Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała niezapominajka

Czy wziąć mamę do szpitala?

Polecane posty

Gość mała niezapominajka

Moja mama jest lekarzem i zastanawiam się czy jak przyjdzie czas odpakowania to wziąć moją mamę? Często nawet na moje wspomnienie o tym, że pochodzę z lekarskiej rodziny zmieniał się stosunek innych lekarzy do mnie, jak np. byłam na studiach i czegoś potrzebowałam. Wiadomo, że istnieje jakaś tam solidarność zawodowa. I tak zastanawiam się czy poprosić rodziców o uczestnictwo w porodzie(nie aktywnym, bo będę rodzić z mężem), czy wtedy po prostu personel medyczny lepiej mnie potraktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaderko
ja bym nie chciala rodzic z mama nawet jakby byla ginekologiem..maz to maz...a mama..sory ale to dla mnie jakies wstydliwe i krepujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała niezapominajka
Nie, ja nie piszę o aktywnym porodzie z mamą, napisałam, że będę rodzić z mężem, ja zapytałam czy poprosić rodziców o obecność w szpitalu, w poczekalni, czy też np. przez 1 fazę jakby byli ze mną a potem np. odpowiadali za kontakt z lekarzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze tak . Ja się powołałam na znajomości i traktowały mnie o niebo lepiej niż inne rodzące i po porodzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka8888
autorko przezywasz ten porod jak mrowka okres to ze masz matke lekarke to nei znaczy ze mozesz sie tak unosic Porod normalna rzecz bierzesz meza i tyle na porodowce masz tel to maz moze drndac keidy chce co sie dzieje nie musza w poczekalni siedziec i tak im dziecka nie dadza ani ciebie bo musisz lezec 4 godziny na porodowce po porodzie Nie przesadzaj psizesz o tym porodzie jak o narodzinach krola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjkhnkjhjkhkj090
ja bym wzięła męża będziesz miała przy sobie a mama nich będzie obok w poczekalni Ja rodziłam z mamą nie chciałam męża i on też nie chciał być niestety nie którzy mężowie nie nadają się na porodówkę do nich należy moj mąz więc wolałam iść z mamą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska8888- "przeżywasz ten poród jak mrówka okres"- :D Jednak dla większości kobiet poród to duża sprawa, co ma człowiek przeżywać jak nie narodziny dziecka? "musisz lezec 4 godziny na porodowce po porodzie"- ??? A skąd Ty coś takiego wzięłaś? Autorko- ja bym wzięła, nie zaszkodzi na pewno, a może pomóc, będziesz spokojniejsza, a mama na pewno i tak będzie chciała wnuka jeszcze w szpitalu zobaczyć. Jak macie dobre stosunki- dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Wiele kobiet w tym kraju i na świecie rodzi bez "pleców" jakichkolwiek, dają radę i żyją szczęśliwie :) A mama, to zawsze tylko i aż mama, bez względu na kompetencje. I jak to moja położna ze szkoły rodzenia powiedziała: "Każdy, nawet obcy chłop z ulicy, byle nie własna matka". Matka będzie przeżywać, strofować, pouczać, nie podejdzie racjonalnie, na chłodno, no chyba, że Cię nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Nie doczytałam- jeśli mama miałaby być na korytarzu, to jak najbardziej możesz wziąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jezuuuu :o czy juz nawet dziecka nie umiesz urodzić uczciwie, bez znajomości? :o wstydź się :o Na Twoim miejscu miałabym mamę pod telefonem, żeby w razie kłopotów ostateczne uruchomiła te swoje całe znajomości, wcześniej moim zdaniem to zupełnie niepotrzebne. No ale jak jest sie córeczką lekarza i sie myśli że coś siez tego tytułu należy to ma sie potem takie pomysły :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze ?
ja bym wzięła,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za terminologia
czas odpakowania... a może tak po zwyczajnie - czas narodzin dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
widzisz to zależy kiedyś jak byłam przyjmowana do szpitala to na izbie przyjęć byłam świadkiem sytuacji jak przede mną babka poprosiła o pojedynczą salę( powołując się przy tym na fakt, iż sama jest lekarzem). na to inna lekarka wtrąciła dość ostro- proszę Panią u nas nie ma lepszych i gorszych pacjentów, a obłożenie mamy pełne, rozumiem że mam wywieść na korytarz kilku pacjentów, żeby pani miała pojedynczą salę. słuchajcie samej mi się głupio zrobiło i nie wiedziałam czy się śmiać czy współczuć :) :( ja rozumiem, że pobyt w szpitalu z czymkolwiek by się nie wiązał nie jest niczym przyjemnym i każdy gdzieś tam szuka znajomości, ale uważaj autorko, żeby to nie odwróciło się przeciwko Tobie, jak się personel wkurzy że jakaś baba im tu się pląta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczoocha
Ja bym nie brała. Też słyszałam takie rady, że ktokolwiek, ale nie matka. Bo matki źle znoszą patrzenie na ból swoich dzieci. A do tego jakos zawsze są zdania, ze wiedzą lepiej, co dla ich dziecka jest dobre - lepiej nawet od niego samego. Będziesz sie czuła jak mała dziewczynka, a nie jak dorosła osoba, dla której sie zaczyna największa rola w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×