zdradziłam dziś męża....

ten chuj jej mąż wpadł w nałóg 4 lata temu i co nie zdążyła się wynieść od niego ? co może powiesz że było jej szkoda go zostawić ale zdradzać już nie było ?

podnoszę

no wlasnie? zostawic szkoda, ale zdradzic moze z ochota? ten temat jest załosny, wiadomo jak ze wszystkim, jedni beda popierac (tego samego pokroju nieudacznicy) a drudzi (normalni) beda krytykowac

Eda bujaj sie ze swoimi przepowiedniami wiedźmo, sama doswiadczasz juz?? nie czaruj bo znikniesz! Nie mam zamiaru sie stoczyc jak autorka, ani ponizac sie bedac z alkonem

napatrzyłam sie nie raz na takie pozal sie Boże rodzinki

magoliazóolta -nie uważam że tylko nieudaczicy będą popierać każdy człowiek ma prawo do własnego zdania tylko że pomarańczki popierające autorkę (pewnie sama sobie odpisuję ale cóż) nie podały ani jednego sensownego argumetu dlaczego to jest OK potrafiły tylko bić brawo i wyzywać od moherów ludzi z zasadami

*bić prawo autorce

*bić brawo autorce i wyzywać od moherów ludzi z zasadami myślącymi inaczej niz oni ciągle mi ucina :O

magoliazóolta-piszesz (normalni bedą krytykować) normalni nie krytykują drugiego człowieka

niby czemu?

normalni nie krytykują drugiego człowieka w..... Taki Sposób

w jaki? każdy ma prawo do swojego zdania

mąż alkoholik, zero zainteresowania z jego strony mną . zawsze strach i myslenie czy wróci trzeźwy czy nie....jemu wolno bo pan i władca pracuje , a kobieta to ze pracuje ma jeszcze wszystko inne na głowie bo nic się samo nie zrobi...odejść ciężko... dlatego łatwiej nam znalesć kogoś kto wysłucha, kto obudzi w Tobie kobiete i pokaze Ci ze świat może być inny. Ja nie załowałam ze zdradziłam i myśle ze autorka tez nie bedzie załować ..teraz masz takie odczucia ale mysle ze Ci przejdzie kac moralny jak mąz znowu się nawali i zobi kolejną awanture :) pozdrawiam wszystkich którzy mnie teraz potępią :)

norma to pojecie wzgledne, od kiedy nie mozna krytykowac? odkad mamy demokracje, kazdy czlowiek ma prawo do swojego zdania

ale nie do wyzywania od kurew, szmat....... Nie znasz dnia ani godziny nie wiecie co was może w życiu spotkac

abra kadabraaaaaaaaa

no i dobrze zrobiłaś, nie miej żadnych wyrzutów sumienia :)

Każdy ma swoją opinię, ale za łatwo kogoś oceniacie.. Widziała co brała, trzeba było się rozwieść, zaprowadzić do aa itd. Nie wszystko jest czarne albo białe, nie zawsze jest łatwo się rozwieść, może być wiele za, ale też wiele przeciw, poza tym do rozstania trzeba dojrzeć, skąd wiecie czy facet nie chodził na aa, może chodził, ale przestał.. może jego żona nie rozwiodła się z nim bo walczy z jego nałogiem, wierzy, że się uda, ale dopadają ją chwile zwątpienia.. Zaznaczam, że nie popieram zdrady, nie uważam, że to dobre rozwiązanie, wręcz przeciwnie, ale nie będę pisała, że kurwa, że pijak, bo to nie jest prawda, nie będę po jednej wypowiedzi w taki sposób kogoś oceniać, bo wiem, że to wszystko jest skomplikowane.. Najlepiej pisać i oceniać, jak się nie ma pojęcia o takich rzeczach..

Tobie coś się też od życia należało , dobrze zrobiłaś, a pijus niech sobie leży hehehe

nie słuchaj tych świetojebliwych kretynów którzy nie mają pojęcia o życiu i innych by nauczali. Zresztą to wszystko gówniarzeria co widać po języku i wypowiedziach, więc się nie przejmuj.

marku albo ma sie honor i sie tego nie ukrywa prze mezem albo sie jest no wlasnie kim?kims takim jak ty ale ciekzo cie nzawac.nie mam zony ale pojecia zasad i honoru chyba znasz co

za slabu jestescie na powazne ruchy i zostaly wam takie tchorzliwe przygody mozna wszystko ale miec odwage tego bronic to juz co innego

mmmllooodda zona-ta wierszy że wyjdzie z nałogu :D jakoś nic w tym kierunku nie zrobiła oprócz tego że się puścila jak worek na spermę :D

*wierzy

oosmmsms -zgadzam się w 100%

ale my mamy kochanka a wy o tym tylko marzycie :) pozdrawiam

jestem lepsza od Autorki tematu - zdradziłam po tym jak mąż po wielu latach picia (czasami i bicia) właściwie przestał pić (teraz raz na miesiąc - i jest grzeczniutki) nie żałuję - po każdej awanturze obiecywałam sobie, że jeszcze będę szczęśliwa... paradoks - przestał pić jak zauważył, że ktoś się do mnie zbliżył, że jestem dla kogoś ważna. Nagle "przypomniał sobie" że mnie kocha, że mu zależy - za późno... zdradziłam i nie żałuję próbowałam odejść, wie co jest grane, ale on "nie wyobraża sobie życia beze mnie" mówi, że nie mogę rozbić rodziny dla "zachcianki" zabijcie mnie za to :) zdradzam idealnego faceta - nie pije, nie bije, jest dobry :( kiedyś kochałam jego, dzisiaj - siebie

a z ciebie inteligent ty powyzej dupku

i po co sie tu przekrzykujecie, nieszcześliwy mąż- bo pijak i zdradzony, nieszczęsliwa zona- bo ma męża pijaka i nie ma siły odejść zmaiast oszukiwać jego i siebie, tylko ten gość co sobie wczoraj porypał za dwa dobre słowa, jest wygrany w tej historii. Bierzcie przykład z niego, wie jak sie w zyciu ustawić, ale jak tak lubicie to tkwijcie w swoim nieszczęśliwym życiu.

k kkkkk kkk k k kk kkkkkkk kk j j j jj jj jjjj j jm m mm mnnnjjhhhh hhh' c cc c c c c cc c c c cc c cc c c c c cc c c c cc c c cc c c c c c c c cc c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c c xc c c c c x f ff dv f dfdf fb b b f vf v f fvf v f dd ds as ss fv vcf f v d d cdsd s s s s as s s s s s s aa aa a a a a a a a a a a a aa aa bg