Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anulsss

wredna babcia?

Polecane posty

Słuchajcie, jest mi przykro, mam żal, złość i pretensje do teściowej. Sama nie wiem co zrobić. Ona od pół roku nie odzywa się i nie interesuje swojką jedyną wnuczką. Jak ostatnio ja zadzoniłam to chrzaniła o swoich chorobach, lekarzach itd. a o małą nie zapytała. Przerwałam jej i rozłączyłam się pod byle pretekstem. Nie mogłam tego znieść. Wkurza mnie to i najchętniej bym się wypieła całkowicie na nią. Ale nie wiem czy to będzie ok wobec córki - zupełnie ją odizolować od babci? Mysle, że ta jędza ma żal o to, że my mamy pieniądze (w jej mniemaniu to fortuna - ok. 5-6tys. miesięcznie - ale oboje pracujemy). Ona nie proacuje, choc jest przed 50-tką, jej mąż chleje i mają jeszcze 19-letnią córkę i 15-letniego syna. W ogóle nikt tam nie interesuje się naszym dzieckiem. Chyba nie jest to normalne? Na chrzciny nie chcieli przyjechać a po namowach zjawili się ale Z PUSTYMI RĘKAMI - PRZYKRE. Tu nie chodzi o prezenty ale o gest, zainteresowanie... Teraz zbliża się roczek a ja wcale nie mam ochoty ich zapraszać ale cyba... tak trzeba. Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym czasem tak chciala zeby moja tesciowa przestala sie interesowac nami ... dzwoni co 2 dni i daje "dobre rady" jakbym ja nie umiala zając się wlasnym dzieckim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja jej nie potrzebuję w swoim życiu ale myślę o dziecku - przecież ma 2 babcie... Tylko ze względu na małą czuję, że muszę zacisnąć zęby i jakiś tak kontakt trzymać - szkoda, że tylko ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytałam kiedyś taką poradę
dla dziewczyny która miała podobny problem jak ty. Psycholog odpisała by w żadnym wypadku żona męża nie próbowała ratować stosunków pomiędzy nim i jego nową rodziną a matką. Teściowa to dorosła kobieta i wydaje mi się że gdyby chciała i taka była jej wola to zapewne kontaktowałaby się częściej jest jednak inaczej czyli kobieta zwyczjanie nie chce i należy to "uszanować" czyli pozostawić losowi. Czasem jest tak że zazdrość czy zawiść powoduje że dana osoba wręcz nie może znieść widoku osób któym się dobrze powodzi gdyż dostrzega różnice pomiędzy nią a rodziną męża. Taka babcia to nie babcia i ja nigdy ale przenigdy nie zmuszałabym czy nalegała by teściowa i jej rodzina pojawiła się na chrzcinach czy urodzinach dziecka bo zwyczjnie duma by mi na to nie pozwoliła, owszem, zaprosiłabym ale gdybym usłyszała że nie moga albo nie są pewni, to ok, powiedziałabym jak tam chcecie, pojawicie się to się pojawicie , nie to nie w każdym razie dom jest otwarty ...i tyle, a zabieganie o czyjeś względy (w tym wypadku) to pomyłka gdyż to babcia wnuka powinna sama od siebie zainteresować się synową i jej dzieckiem. Zostaw to w spokoju bo i tak sympatii nie zyskasz a niepotrzebnie się "podkładasz" czego oni i tak nie docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baju baj
ja mam taka sama sytuacje tylko ze nie z sytuacji materialnej a raczej z wlasnego widzi mi sie tesciowa nie chcialam mnie za synowa i ciagle byly docinki w moim kierunku znosilam dzielnie jak zaszlam w ciaze zero zainteresowania do samego konca nie wiedziala co bedzie ani na kiedy mam termin .... po porodzie nie interesowala ja wlasna jedyna wnusia tylko dziecko siostrzenicy 5 m starsze gdy moja miala 8m poprztykalam sie bardzo delikatnie z tesciowa bo zapraszajac na kawe urodzinowa powiedziala ze kawe ma w domu wiec moj sie zawziol i powiedzial ze droga jest w dwie strony od tego czasy tylko raz w miesiacu albo raz na dwa wpada do nas tesc na roczek byla proszona to nawet nie potwierdzila swoich nieobecnosci 3 os a mialam w restauracji tesc chcial ja przekonac ze dziecko niczemu nie winne i powinna sie interesowac ona nie to nie wiec calkowicie ucielam kontakt .... istnieja tel i adres zna moze odwiedzic zadzwonic zapytac ?? nic corca ma teraz 2 lata i nie zna babci bo byla za mala jak ja ostatni raz widziala ale co zrobic z glupim nie pogadasz :/ wiec przyjelismy ze nie ma babci ma tylko dziadka nie mowiac ze calej rodzinie tesciowej nie wolno z nami utrzymywac kontaktu nawet 17 letniej juz teraz siostrze mojego M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co autorko
a wy się interesujecie teściowymi, co u nich, jak się czują itd? pewnie nie a nad Waszymi dzieciakami każdy ma się rozczulać, tak? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffffiatek zielony
ja myślę że może chodzić o kasę, nie mają jej więc nie chcieli przyjść na chrzciny, żeby nie wyszło głupio że nic nie dadzą, wy ich przymusiliście wiec przyszli ale bez prezentu. Unikają was bo wiedzą że dziecku wypadałoby coś kupić, a nie ma za co. Skoro teść przepija całą kasę, a są jeszcze ich dzieci. No i gadanie o lekarzach i chorobach - sygnalizowanie, że ewentualna kasa idzie na leki. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi zarzucają że utrudniam dzieciom kontakt z dziadkiem - ojcem męża. Ale mam swoje powody by go nie lubic i uwazam ze moim dzieciom krzywda sie nie stanie ze nie mają duzo kontaktu z dziadkiem. Mają jeszcze dziadkow z mojej strony chociaz daleko mieszkają to kontak jest. Ja mialam jednego dziadka, nie mielismy super kontaktu, dla niego dzieci to zawsze bylo gorzej niz bydło, wiec uwazam ze skoro ja nie mam traumy z powodu nie posiadania dziadka to moim dzieciom tez krzywdy nie robie i dadza sobie z tym rade w zyciu. Nie utrzymywalabym kontaktow tylko ze wzgledu na to aby dziecko mialo babcie. Skoro jest wredna i nie interesuje sie dzieckiem t po co taka babcia - dla nazwy? Przeciez ona nawet do przedszkola nie pojdzie na przedstawienie ... wiec na co ta babcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mysle ze
chodzi o kase. nie ze wy macie wiecej, tylko ze oni nie moga nic dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno weź się
Poprostu boska babcia która przedkłada wstyd z powodu braku kasy nad wnuczkę i ogólnie rodzinę ;). Jak dla mnie nie ma wytłumaczenia. To nie są nastolatki które emocjonalnie i z poczuciem wstydu podeszli by do sprawy, to jest dorosła (nawet bardzo) kobieta która najwidoczniej nie czuje tęsknoty bo tęsknota jest silniejsza od dumy. Myślę ponadto że ta częsc rodzinki włącznie z teściową czują właśnie coś w rodzaju dumy która nie pozwala im by patrzeć na nich jak na dziadów....tylko współczuć tak dziecinnej i niedojrzałej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
U nas jest podobnie - tesciowa i ogolnie rodzina meza tzrymaja od nas dystans - powodow jest pare , ale glowny to to, ze tesciowa za bardzo nie lubi wlasnego syna - sama mi to powiedziala, drugi, ze ja - czyli synowa tez nie ta ktora powinna byc - ona juz miala upatrzona, ale syn jak zawsze zrobil jej na zlosc i sie oswiadczyl mi:D. plus pare pomniejszych powodo. Tak, ze nasze dzieci maja tak naprawde tylko jedna babcie - nie zauwazylam zadnej traumy z tego powodu, tesciowa jak juz ich widzzi to tez sie nimi za bardzo nie ineteruje i opowiada tylko o swoich "prawdziwych" wnukach, wiec dla nich to nawet lepiej ze ja widuja co 2-3 lata. Najmlodsza wcale jej nie zna i ma sie dobrze. A w odpowiedzi do osoby bronicej tesciowe ; tesciowa to przede wszystkim matka meza - jesli widze, ze syn miesiacami do niej nie dzwoni a jej to nie przeszkadza - zadno z nich nie probuje utrzymywac kontakow a jak rozmawiaja to gora 5 minut i to jak tesciowa czegos potrzebuje -to trudno zebym sie wyrywala przed orkiestre i narzucala sie badz co badz sporo starsze od siebie osobie i do niej wydzwaniala czy ja nachodzila - inaczej jest w rodzinach gdzie syn z mama dobrze sie dogaduja wtedy wiadomo , ze latwiej tez synowej ulozyc sobie relacje z tesciowa a inaczej jak na linii - matka -syn jest nierozwaiazany konflikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie utrzymuj kontaktu na siłę, wykazujesz dobrą wolę, dzwonisz i zapraszasz raz i drugi, z jej strony nic- więc po co się pchać jak ona ma to za przeproszeniem gdzieś. Rozumiem że nie o kasę chodzi, ale chociaż pamiątkę mogliby dać. Na roczek możesz zaprosić, raz i bez nagabywania, nie okaże zainteresowania- trudno. Też mam podobnie. Na początku jeszcze nie załapałam jakie są układy w rodzinie, myślałam że to mąż tak dziwnie mamę traktuje. Raz czy drugi, za radą własnej mamy, zajrzałam do teściowej ("bo może nie chce się narzucać, czeka na wizytę"), i efekt był taki że stałyśmy w korytarzu a ona w widoczny sposób czekała aż powiem z czym przyszłam. I właściwie tak samo jest traktowany mój mąż jeśli tam pójdzie. Ona żyje swoim życiem, rodzina z mojej strony jest bardzo zżyta i trochę mnie to gryzło, ale szkoda nerwów. Wymieniamy drobne dowody uprzejmości, prowadzimy niezobowiązujące rozmowy, mamy kontakty zdystansowane ale bez zgrzytów, zgrzyty były z ojczymem męża i z nim właściwie kontaktu nie mam. Ostatnia sytuacja- wie że jestem sama z dzieckiem, mąż wyjechał, dzwoni w jakiejś swojej sprawie, ja charczę w słuchawkę. Pyta co mi jest- mówię że mnie choroba rozłożyła, mały smarka. Usłyszałam "no to zdrowiej", koniec rozmowy. Nie ma do nas nawet 5 min. drogi. Dziecko ma jedną babcię, dobrą, mądrą i bardzo kochającą, i myślę że nie będzie żadnego braku odczuwał, nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula Pladgj
moja to mi na nic nie pozwala to jakaś masakra ani wyjść na podwórko ani do kumpeli czy chłopaka porażka albo jak chciałam sobie przykleić tipsy to nie Czasem tak sobie myśle że gorszej babci nie mogłam mieć ale dziecko i tak po nitrzebuje babc i nie ważne jaka ta babcia jeważne żeby była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×