daje ktoś korepetycje małym dzieciom?

chodzi o angielski, matme lub ogólnie pomoc w nauce zastanawiam sie ile bierzecie? I jakies rady? dziecko ang klasy 1, 2, 3 szkola podstawowa

a co ty udzielasz korepetycji i nie wiesz jak?

jeszcze nie udzielam. Pisalam mature z angielskiego rozszerzoną, dobrze zdana skonczyłam mgr pedagogike i musze dorobić...

korepetycje dla dzieci-klaps w dupsko i do spania!

ja jeszcze nie słyszałam, żeby takie małe dzieci potrzebowały korepetycji, w końcu one tam mają taki poziom, że sami rodzice mogą pomóc.

no wlasnie nie to są dzieci rodziców którzy nie znają angielskiego

no chyba że tak :P

ja nie wiem jak mozna nie znac ang w stopniu podstawowym, rodzice mnie zadziwiaja swoim tepactwem i lenistwem...rozumiem ang w liceum ale slowka typu: mother, giraffe, skirt i konstrukcje typu : I have got, I can itp to juz sa smieszne mieszkalam w holandii 4 lata, tam kazdy mowi po ang!!!! staruszkowie biegle nim wladaja!

no ale starzy czasem nie maja czasu i nie chce im sie z dzieckiem zrobic zadania. czasem dzieci sa tak tepe albo maja dysleksje czy cos ze nawet prostych zadan domowych typu przepisz po sladzie czy podpisz obrazki nie potrafia zrobic.. niektorym naprawde potrzebna jest oosba ktora z nimi posiedzi i zrobi to zadanie domowe i powtorzy material a jak starym sie nie chce lub nie maja czasu lub sa tępi i ociemniali umysłowo to co zrobic..

małżeństwo 49 lat i 46 lat dziecko 9 lat ma problemy z ang, bo ojciec juz na emeryturze, matka pracuje ale nie wykorzystywali w swojej pracy j. obcych i ich poprostu nie znają

to co za problem, bierzesz ksiazke, obrazki, plyte, gry i jedziesz

no to jest 3 klasie to znaczy ze nadal bazują na slowkach i piosenkach i wierszykach. jak chcesz zeby zaczal dostawac lepsze oceny to wez jego ksiazke, sciagnij sobie zneta rozklad materialu czy plan wynikowy do tej ksiazki i zobacz w ktorymmijescu sa w podreczniku , co juz przerabiali i rob to z nim. tzn. pomoz mu przy zad. domowych zeby mial piatki z nich - to juz starzy sie ucieszą. potem atakuj go cwiczeniami na slowka i wyrazenia ktore poznają na lekcji - te aktualne i przy okazji powtarzaj to co bylo. znajdz sobie jakis inny podrecznik do 3 kl - na necie pelno np na chomiku posciagaj sobie i pokseruj mu rozne zadanka z wyrazami tkorych aktualnie sie uczy. do tego przeplataj mu zadania pisemne grami jezykowymi - sama je przygotuj zeby pasowaly pod niego - na necie tez poszukaj pelno pomyslow jest. chociazby memory ale wpisz se w google english games children albo esl games- i poczytaj sobie .. gry sprawia ze dziecko sie bedzie cieszyc na ang - wiec starzy sie tez uciesza ze sie tak zmotywowalo do nauki no i szybko slowka wchodza do glowy podczas gry w ktorej co chwile sie powtarza mały zestaw slowek.. no i troche roboty jest bo musisz przygotowac to wszytsko ale trudno.. korki dla malych dzieci to maja do siebie. to nie to co taki gimnazjalista czy licealista, zapodasz mu kserowke z repetytorium i jakas gadka szmatka i juz. przy dzieciach trzeba niestety ale sie z lekka naharować ;p

o nie to co taki gimnazjalista czy licealista, zapodasz mu kserowke z repetytorium i jakas gadka szmatka i juz. przy dzieciach trzeba niestety ale sie z lekka naharować ;p no nie porownuj lekcji z maturzysta z dzieckiem 9 letnim o wiele wiecej pracy jest z maturzysta jezeli chodzi o j ang

dla mnie na odwrot. moze to zalezy od upodoban. bo przychodzi licealista to po prostu jedziemy z sylabusem i ja moge sobie wiecej improwizowac. wystarczy ksero z cw na grame i leksyke , sluchanie, jakas czytanka, opis obrazka, sytuacje.. to jest wszytsko praca licealisty.. ty mu najwyzej tluaczysz. a z dzieciakiem to ty musisz wymyslac pierdolki.. patrzec na to co mu sie podoba co nie.. wynajdywac jakies piosenenczki srupeczki.. grac z nim w te gierki i udawac ze cie to ekscytuje itd.. jak dla mnie -lekcja z dzieciakiem to wielki wysilek. bo dzieciak to jeszcze potrafi fochy robic jak jest rozpieszczony. cos mu sie nie spodoba czy sie znudzi to ręce opadaja.. trzeba umiec trafic do dziecka.. a lekcja z nastolatkiem tu juz luzik wlasnie bo mimo wszystko jak czlowiek z gima lub lo przychodzi na korki to ma w sobie wystarczajaco motywacji by pracowac aktywnie na nich. juz nie musisz srac po gaciach czy kolejne zadanko sie mu spodoba czy moze sie znudzi bo jak sie znudzi nie daj boze to juz porażka bo bedzie histeria.. ale moze kazdy inaczej do tego podchodzi..

A dla mnie nie. Ja osobiście korzystałem z kursu www.korepetytorpro.pl i mogę go wam polecić. Dzięki niemu zwiększyłem znacznie swoje zarobki.