Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość super-gośka

mąż wziął kredyt bez mojej zgody

Polecane posty

Gość super-gośka

Ratunku, co robić. Dowiedziałam się przez przypadek że mój mąż wziął na brata i bratową kilka kredytów (bagatela blisko 80 tys.). Sprawa się wydała bo brat z żoneczką nie płacą. Zrobiłam awanturę, jak mógł bez mojej wiedzy i zgody, na gębę, bez żadnej umowy czy pokwitowania. Oni (brat z bratową) unikają kontaktu i mówią że nie mają z czego oddać, okazało się na takie kredyty nabrali więcej osób, a na co wydali to oczywiście powiedzieć nie chcą. Poradźcie co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udvahf
Masz meza idiote, co tu wiecej radzic, bedzieci musieli placic nie swoje kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfwfdghrtfhtrfhcfr
ustal rozdzielność majątkową niech sam spłaca rozwiedź się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego kłamiesz?
Może powiesz, jaki to bank daje kredyty bez zgody współmałżonka? Bo ja takiego nie znam, jeszcze na dodatek w takiej kwocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnego masz mezusia i w ogole zwiazek uadany nie ma co;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łokienko
teraz będziecie spłacać albo komornik wejdzie na konto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Warmii i Mazur
Jak nie chcą powiedzieć na co wydali to pewnie przegrali te pieniądze w maszyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja1
Niestety jest i taka możliwość. Miałam podobną sytuację, ale był to kredyt na pewnien prywatny cel - nie mam mu tego za złe- zależy od banku- wiem, że w skoku można wziąć, i jest to w sumie duży plus- ( to tak zwana przebojowa pożyczka ) ale dla niektórych może okazać się minusem- niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmus by sie powiesił ,to nie będziesz spłacać kredytów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dlaczego kłamiesz: wyobraź sobie, że można brać kredyty bez zgody współmałżonka np. w firmach pożyczkowych takich jak Provident, a w normalnym banku maksymalna kwota kredytu, który można zaciągnąć bez zgody współmałżonka to 20.000. Jeśli mąż autorki wziął maksymalną dozwoloną kwotę w 4 bankach (sama pisała, że wziął kilka kredytów w różnych placówkach) to jak najbardziej mogą mieć zadłużenie 80.000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż jest wysoce nieodpowiedzialny!!!! w zyciu nie żyłabym dłużej z tym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wziął w Providencie 80 tys to już po nim i po tobie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w providencie to tylko jego śmierć was uratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smorawiński i Spółka
jesteście Idiotami provident da na maxa 5.000 getin bez zgody 30.000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem Provident da maksymalnie jednorazowo kwotę ok. 5.000, ale sama autorka napisała, że wziął kilka RÓŻNYCH kredytów. Mógł wziąć je gdziekolwiek. Nikt nie mówi, że na bank wziął w Providencie. Mógł zrobić tak, że np. 5.000 tys w Providencie, 20.000 tys w get in banku, 20.000 gdzieś indziej itp. I się uzbierało. Wiem, bo moja dalsza ciotka pozaciągała swego czasu mnóstwo kredytów m.in. też w Providencie na łączną kwotę coś koło 40.000, zmarła zanim je spłaciła, a że ich nie ubezpieczała (chwilówek chyba się nawet nie da) to teraz banki ścigają jej córkę, która długi odziedziczyła. Miała zaciągnięte jednocześnie chyba z 7 różnych kredytów. 2 większe w bankach a pozostałe 5 to mniejsze, kilkutysięczne "chwilówki". Ale jak tu się pożyczy 4.000, tam 5.000 a tam 7.000 to robi się z tego pokaźna sumka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można być tak głupim żeby wziąć tyle kredytu...masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytał ktos jaki bank da takie pożyczki i na kwote tak dużą, ja wiem z własnego niestety doświadczenia, że są takie banki - mąż mój również pożyczył 30 tysi- na remont swojego odziedziczonego domu - wziął bez mojej zgody i wiedzy- dowiedziałam sie przypadkowo- dzwoniłam do banku, który wspomógł go i tak: - Credit Agricole- kwota do 120 tys. bez zgody współmałżonka i dodatkowych zaświadczeń - nawet jesli poda się ilość osób na utrzymaniu i że się jest w związku małżeńskim bez rozdzielności majatkowej, jestem w czarnej d..pie - i tez zastanawiam się czy za chwile nie wyląduję w wariatkowie- bo bardzo mnie to męczy....wytłumaczenie mojego małżonka było proste- potrzebowałem to wziąłem - wiedząc że będziesz przeciwna zaciąganiu jakichkolwiek dodatkowych zobowiązań"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, ale to różnica, bo twój maż wziął kredyt, aby zrobić coś dla was. Nie powiedział ci, bo może chciał ci oszczędzić nerwów. Byc może nie powinien przed tobą ukrywać tego faktu, ale jego postępowanie nie jest oznaka głupoty jak męża autorki, który wziął dużo wyższą kwotę i oddał ja bratu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kredyt , który wział to kredyt gotówkowy!!! ale pieniądze poszły na remont nieruchomości, którą dostał w spadku jako kawaler- ja nie mam do niego prawa jako małżonka - " co mieliśmy darowane od rodziców przed zawarciem związku małżeńskiego - nie wchodzi w skład wspólnego gospodarstwa"- a teraz gdyby coś sie posypało to wiem, że kredyt wzięty przez małżonka mego na cel "nieokreślony" czyli gotówkowy- będę spłacała również ja- jedyne co miałam na myśli to to, że nie jesteśmy w stanie zapobiec jako współmałżonkowie takim sytuacjom, mam za sobą sprawę pieniedzy, które pożyczał swojemu bratu- przez 4 lata wojowałam ja oczywiście bo on nie chciał obrazić brata swojego- i tak ja stałam sie wrogiem rodzinnym Nr1. bo śmiałam upominac sie o spłate- najgorsze to to, że udało mi sie wyegzekwować 4 tys. a reszta poszła w niepamięć.....;( kurde głupio mi trochę, że tak pomyślałam ale świadomość, że sa jeszcze gdzies takie sieroty jak mój mafżonek trochę mi pomaga bo już myślałam, że tylko ja mam taki kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×