kłopoty finansowe.. znacie to ??

wpakowałam się w niezłe problemy .. kredyt,debet itd.. jak z tego wyjść najlepiej ?? czy kredyt hipoteczny, konsolidacja ?? tylko bardzo proszę , bez szyderstw ,pouczania itd... sytuacja jest naprawdę ciężka a ja wyczerpana i słaba psychicznie . Dla jasności .. nie szalałam na zakupach itp.

ja wzięłam konsalidacyjny z Eurobanku, zależy ile masz zadłużenia

tu nie znajdziesz pomocy :( tylko szyderstwa i głupie uśmieszki

a co do kłopotów finansowych oj znam to znam :o sama się z tym męcze ...

mam dług ok 70 tys. tak wiem ,że ludzie uwielbiają szydzić i wyśmiewać... niestety .. i wstydzę się ,że należę do tego gatunku zwierząt.

oj to sporo, ja mam około 35 tysięcy, kredytem konsolidacyjnym spłaciłam tylko częśc mojego zadłużenia... ale może idź do eurobanku i się zapytaj

a czego nie muszę to przeciągam i później uzupełniam.....np w spółdzielni nic nie robią ja się spóźnisz do miesiąca z czynszem.... więc jak brak mi kasy to czynsz wpłacam z takim opóźnieniem, za to w terminie zawsze płacę kredyt, żeby się w BIKu nie znaleźć.... w sumie 10 lat już tak kombinuję i zawsze wychodzę na swoje.... wiem ile można przeciągnąć termin płatności w gazowni a ile w energetyku.... i jakoś się kręci na zakładkę....

ale weźcie co to za życie, wszystko się kręci dookonała pieniadza :o

i wszyscy święci to nie jest forum od tego. Tutaj ludzie szydzą bo na niczym się nie znają, za to jest cała masa stron z profesjonalną pomocą.

Kręci się dookoła bo tak ludzie wybrali i chcieli. Za dłużenia trzeba spłacać nie ma innej drogi, no chyba, że bankructwo kraju.

kwestia przyzwyczajenia.... ja mam w głowie ułożone co kiedy muszę bezwzględnie zapłacić i tyle.... kredytów mam 40 tys na mieszkanie i 50 na firmę....TV na raty - bo nie chciałam już kolejnego rzęcha -i to wszystko płacę bezwzględnie w terminie z resztą kombinuję....

To prawda co pisze "ja tam płace. Naucz się manipulować długiem.

"Ja tam płacę" pisze dobrze, ale z tego co pisze wynika, że ma firmę, a więc z dochodami jest różnie - w słabszym miesiącu można czegoś tam nie zapłacić, a w lepszym miesiącu nadgonić, przy czym racja jest bezsprzeczna, że kredyty i raty mają priorytet, i muszą być płacone w terminie. Reszta niekoniecznie, ale tylko wtedy, jeśli masz tak jak ja i pewnie "ja tam płacę" - różne dochody w różnych miesiącach. Jak się ma stały dochód i żadnych widoków na dodatkowe pieniądze to nie ma co tak kombinować, bo niby skąd w następnym miesiącu wziąć na dwa czynsze??? Należy wtedy zagryźć zęby, ograniczyć do minimum wydatki inne i spłacać zadłużenie.

Doris-> ten Twój mail nie działa :(

jaki masz zawod? moze mogalbys swoje umiejetnosci zamienic na lepsze pieniadze...