Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakaja jaka

Ciąża a endometrioza

Polecane posty

Gość jakaja jaka

Doktor podejrzwa u mnie endometriozę. Pod koniec października zaczynamy starania o dziecko. Biorę duphaston. Czy mogą się wypowiedzieć kobiety, które zaszły w ciążę przy endometriozie? W którym cyklu starań udało się Wam? Martwię się, że będą problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży... Ale doktor dał zielone światło, więc zaczniemy próby w następnym cyklu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia265
jakaja jaka Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jaka
W maju skończyłam 31. Mamy już jedno dziecko w wieku 3,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jaka
Czy jestes w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia265
Też miałam endometriozę było napisane na usg linijne i był rozmiar mówił ginekolog że za cienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jaka
A starałaś się o ciążę po stwierdzeniu endometriozy czy miałaś zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia265
Cały czas się staram i nic.Dodam że miesiączki mam teraz znów nieregularne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaja jaka jaka
Asia a ile masz lat? 1 dziecko? co Ci mowil lekarz, nie wysylal Cie na zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia265
25 a ty?Jeśli chodzi o dziecko to narazie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny. Chciałabym przedstawić Wam w skrócie moją historię życia z endometriozą.

Co to dokładnie jest dowiedziałam się 7 lat temu mając 20 lat, kiedy trafiłam na pogotowie z silnym bólem brzucha. Miało to być zwykłe zapalenie pęcherza. Po kilku godzinach badaniach na SOR diagnoza: guz na jajniku wielkości grapefruita oraz drugi mniejszy. Pierwsza operacja laparotomia bo zmiana była za duża na laparoskopię. Wynik hist. Torbiel endometrialna. 3 lata później torbiel na drugim jajniku, kolejna laparotomia, bo guz za duży (urósł w przeciągu kilku miesięcy) Lekarz stwierdził, że zostawił mi ten „strzępek” jajnika tylko dlatego, że nigdy nie rodziłam. Miesiące leków, wyciszania choroby… Po drugiej operacji postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Lekarze nie dawali nam szans na naturalne zajście w ciążę. Rezerwa jajnikowa znikoma, po badaniu drożności jajowodów jeden jajowód niedrożny drugi poskręcany z licznymi zrostami. Lekarz w klinice dał nam 1% szans za poczęcie. Wtedy zapadła decyzja o In vitro. Ze względu na niski poziom AMH nie kwalifikowałam się nawet na refundacje leków więc koszt wyniósł nas ponad 15tys zł. In vitro to tez oddzielna długa historia. W każdym razie ostatecznie w 10tyg ciąży dzieciątku zatrzymało się serduszko L. Łyżeczkowanie i kolejne zrosty. Rok później lekarz zaproponował mi metodę bardziej „naturalną”. Mianowicie zanim In vitro stało się tak bardzo popularne ginekolodzy kierowali swoje pacjentki zmagające się z niepłodnością do uzdrowiska w Połczynie Zdroju. Nawet mieli tam swój oddział. Chodzi o zabiegi borowiną, Wiem, że brzmi to śmiesznie bo jak borowina może pomóc? MOŻE! Dopochwowe tampony borowinowe itp zdziałały CUDA. Miesiąc po powrocie zaszłam w ciążę (synek ma 6 mies.) a teraz jestem w kolejnej.  Nie bez powodu krąży tam powiedzenie „Chcesz mieć syna? Przywieź żonę do Połczyna” J

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zostawiam mojego maila: beatamichalska92@gmail.com

DZIEWCZYNY GŁOWA DO GÓRY! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
 

Cześć dziewczyny. Chciałabym przedstawić Wam w skrócie moją historię życia z endometriozą.

Co to dokładnie jest dowiedziałam się 7 lat temu mając 20 lat, kiedy trafiłam na pogotowie z silnym bólem brzucha. Miało to być zwykłe zapalenie pęcherza. Po kilku godzinach badaniach na SOR diagnoza: guz na jajniku wielkości grapefruita oraz drugi mniejszy. Pierwsza operacja laparotomia bo zmiana była za duża na laparoskopię. Wynik hist. Torbiel endometrialna. 3 lata później torbiel na drugim jajniku, kolejna laparotomia, bo guz za duży (urósł w przeciągu kilku miesięcy) Lekarz stwierdził, że zostawił mi ten „strzępek” jajnika tylko dlatego, że nigdy nie rodziłam. Miesiące leków, wyciszania choroby… Po drugiej operacji postanowiliśmy z mężem starać się o dziecko. Lekarze nie dawali nam szans na naturalne zajście w ciążę. Rezerwa jajnikowa znikoma, po badaniu drożności jajowodów jeden jajowód niedrożny drugi poskręcany z licznymi zrostami. Lekarz w klinice dał nam 1% szans za poczęcie. Wtedy zapadła decyzja o In vitro. Ze względu na niski poziom AMH nie kwalifikowałam się nawet na refundacje leków więc koszt wyniósł nas ponad 15tys zł. In vitro to tez oddzielna długa historia. W każdym razie ostatecznie w 10tyg ciąży dzieciątku zatrzymało się serduszko L. Łyżeczkowanie i kolejne zrosty. Rok później lekarz zaproponował mi metodę bardziej „naturalną”. Mianowicie zanim In vitro stało się tak bardzo popularne ginekolodzy kierowali swoje pacjentki zmagające się z niepłodnością do uzdrowiska w Połczynie Zdroju. Nawet mieli tam swój oddział. Chodzi o zabiegi borowiną, Wiem, że brzmi to śmiesznie bo jak borowina może pomóc? MOŻE! Dopochwowe tampony borowinowe itp zdziałały CUDA. Miesiąc po powrocie zaszłam w ciążę (synek ma 6 mies.) a teraz jestem w kolejnej.  Nie bez powodu krąży tam powiedzenie „Chcesz mieć syna? Przywieź żonę do Połczyna” J

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zostawiam mojego maila: beatamichalska92@gmail.com

DZIEWCZYNY GŁOWA DO GÓRY! 

Ja czytałam ze przy endo kategorycznie nie można używać borowiny i tez jest tak napisane na produktach borowinowych  ale mam nadzieje ze jesteś tu na serio i piszesz serio o tej borowinie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×