Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem debilką fuck!!

Podchodziłam już 5 razy do prawa jazdy... i nie zdałam jeszcze !!!

Polecane posty

Zdawalnosc w Pl jest tragiczna, bo niecale 30%. Nie zawsze wynika to z umiejetnosci niestety. Kazdy chce zarobic to raz, dwa- zasady straszne, linijkowe. W innych krajach nie ma takich wymagan a mimo to wcale nie wystepuje wieksza ilosc wypadkow. Do tego dochodzi stres. Stres, ktory wystepuje naturalnie przed kazdym egzaminem. Stres, ktory nie jest stresem- bo kurde siedze w aucie! Trzeba miec wiele szczescia i byc przede wszystkim skupionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilyloo
Ludzie, którzy piszą "kto nie zdał za 3 razem, powinien się mocno zastanowić nad prawkiem" ------w jakim WORDzie zdawaliście? Ja podchodziłam do prawka 5 razy - 4 razy oblewałam na Bemowie, było na prawdę trudno, 3 razy trafiali się egzaminatorzy, którzy po prostu chcieli udupić od początku. Ludzie, któzy zdawali równocześnie ze mną mieli na koncie tyle samo lub więcej egzaminów. Dla niektórych był to nawet 10 raz ale uparli się na ten WORD i twierdzili, że za którymś razem się uda... Zdałam za 5 razem - ale w Łomży. Bez znajomości miasta, bez znajomości samochodu. Egzaminator powiedział "Świetnie Pani kieruje. Jazda bezbłędna. Gratuluję". Znajomi twierdzą, że w Warszawie nigdy nie było jasnych zasad - jak pieszy stoi przed pasami - "jedź", jeśli nawiąże z tobą kontakt wzrokowy "zatrzymaj się", jeśli jest przed wysepką w odległości 1/3 możesz przejechać przez pasy, jeśli nie - zatrzymaj się. To nie są jasne zasady. Tak samo ze startymi liniami. Koleżanka powiedziała, że kiedyś egzaminator stwierdził, że nie powinna skręcać w prawo gdy inny samochód wrzucił kierunkowskaz w lewo bo "może pomylił kierunkowskazy i co wtedy?". Na drugim egz. miała taką samą sytuację i zastosowała się do rady... no i znów niedobrze. W Łomży po prostu jedzie się kulturalnie, przepuszcza pieszych, sygnalizuje manewry, ustępuje pierwszeństwa...bez haczyków. Pozdrawiam. PS. Po zdaniu prawka nie miałam oporów do jazdy po Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda. To, co dla jednego egzaminatora jest w porzadku, dla drugiego moze nie byc. Ciezko trafic. Co istotne, najgorzej zdac jest tym, ktorzy utracili wczesniejsze prawo jazdy, gdyz maja swoje nawyki, 80% nawet nie wyjezdza z placu. I taka jest prawda. Wiekszosc nie zatrzymuje sie przed warunkowa jazda, zawraca w miejscach niedozwolonych itp, itd. Wiec nie krytykujcie tych, ktorzy dopiero zaczna wyjezdzac na drogi i zachowywac sie jak starzy wyjadacze samochodowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyz maja swoje nawyki, raczej nie znają zasad ruchu drogowego i nie patrzą na znaki.nie wiesz jak sie zachowac na drodze, gdzie jechac , gdzie mozesz nawrocic? patrz na znaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie stokrotka nie zrzumielismy. To wlasnie ci z prawem jazdy od dluzszego czasu, nie przestrzegaja tych zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja86sia
autorko, nie przejmuj się, na prawdę. teraz trzeba mieć dużo szczęścia, bo w wielu miastach egzaminatorzy udupiają na byle czym tylko po to żebyś znów wrzuciła trochę kasy do WORDu i żeby nie wyjść na takich lajtowych co każdemu dają zdać... ja też robiłam głupie błędy ze stresu albo egzaminator sam perfidnie coś wymyślał (np. facet stoi na pasach, ja się zatrzymuję, czekam a ten gość nic no to po dłuższej chwili jadę, a w tym momencie koleś na bezczelnego włazi na pasy - no i egzaminator po prostu wykorzystał sytuację), więc wiedz, że w końcu trafisz na normalnego, który będzie rozumiał, że się denerwujesz na egzaminie i nie będzie Cię jeszcze nakręcał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to samo mi biega , po prostu zapomnieli co poszczegolne znaki oznaczają , wielu ludzi ktorzy jezdzą latami , znakow nie kojarzą , tak samo poczatkujący jak sie uczą odpowiodzi na pamiec , rowniez nie znają znakow.A jak sie nie zna zasad ruchu to ciezko zdac, tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slucham ? Nie zgodze sie z toba, bo wcale nie chodzi o znajomosc znakow a jedynie o czucie sie pewnym za kierownica! Sugerujesz, ze osoby, ktore maja prawo jazdy od kilku lat, nie kojarza znakow? Nonsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedzi na pamiec ? Tzn? Mowisz o teoretycznej czesci egzaminu ?Bo w praktyce jakos pamieciowka raczej nie wchodzi w gre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to samo mi biega , po prostu zapomnieli co poszczegolne znaki oznaczają , wielu ludzi ktorzy jezdzą latami , znakow nie kojarzą chyba jedyny znak jaki kojarza twe szare komorki to zakaz ruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedzi na pamiec ? Tzn? Mowisz o teoretycznej czesci egzaminu ?Bo w praktyce jakos pamieciowka raczej nie wchodzi w gre. tak , o to mi chodzi , ze w teorii moze i uda im sie zdac , ale w praktyce juz nie bardzo , bo nie wiedzą jak sie mają zachowac na drodze. moja znajoma z kursu , wlasnie wklepala teorie na pamiec a potem sie zdziwila ze nie zdala na jezdzie , podchodzila 5 x i dala sobie na wstrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ty mylisz pojecia i zachowania!To, ze ktos doskonale zna np swoja droge codzienna do pracy, wcale nie oznacza, iz nie kojarzy znakow!Przeciez nie kazdy z nas codziennie wyrusza w dalekie trasy i nie oznacza to, ze w ogole nie wyjezdza poza swoje tereny. Chyba do konca nie wiesz co mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze teoria ma sie jako tako do praktyki. Znajomosc znakow jest konieczna i wierze, ze nie z tym ma autorka trudnosci. Chodzi o zdanie egzaminu. Co mowia instruktorzy? Jezdzij tak, zeby zdac a pozniej jak juz chcesz. Czesto spotykana formulka. Z moich obserwacji jasno wynika, ze kazdy jezdzi jak chce niestety. I powtarzam, nie chodzi o nieznajomosc znakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro uwazacie , ze znajomosc przepisow nie jest wazna to ja nie chce was spotkac na drodze, tylko sie cholernie boje ze i tak na was trafie , bo czesto wyjezdzam poza granice mojego wojewodztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, ze nawet bardzo dobrzy kierowcy, ktorzy doskonale znaja zasady poruszania sie na drogach a takze potrafia czytac znaki, ci rowniez maja klopoty ze zdaniem egzaminu.Wiesz na czym ja oblalam ? Zderzak wystawal mi dokladnie 1 cm na linie. Nie poza nia! Ale bylo to wystarczajaca wskazowka dla pana egzaminatora, by nawet nie moc " dac" mi wyruszyc w miasto. I czy to swiadczy, ze nie nadawalam sie na kierowce ? Nie. Na szczescie prawo jazdy mam juz dlugo, ale wiem, ze uczysz sie dopiero bedac samemu w aucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto powiedzial, ze nie jest wazna ? Czytasz ze zrozumieniem ? Napisalam nawet, ze KONIECZNA! Tyle, ze wiekszosc osob nie respektuje tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela.......
Autorko ja jutro zdaje 6 raz :D heh ostatnio oblałam przy wracaniu do ośrodka więc wiesz:) Weź pare godzin i próbuj dalej , ahah ja zdaje w Krakowie a Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarafakuropatwa
do zdania egzaminu trzeba mieć trochcę szczescia? A ja myslalam, że wystarczą umiejętności prowadzenia autem. Znacie to przysłowie o złej baletnicy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zdałam za pierwszym razem, 4 lata temu, niestety teraz zmieniłam samochód (nowy za ciężko zarobione pieniądze) i oczywiście na parkingu jakaś piss.da mi zajechała po zderzaku - ja je.bie jakim trzeba być głąbem żeby nie widzieć samochodu i nawet nie zaczekać tylko sobie odjechać, niestety jestem w 100% pewna, że to była kobieta - niektóre baby to fatalni kierowcy :/ Wsiadają w super samochody za ciężkie pieniądzę których nie dość, że nie potrafią prowadzić to jeszcze nic nie widzą bo mają 150 wzrostu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela.......
Oj niektórzy faceci tez jeżdrzą jak pisdy , heh wydaje im sie , że np jak ma prawko to im wszytsko wolno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdałam za 5 razem
A ja dziś zdałąm za 5 razem i jestem dumna :) nie poddawajcie sie ja dzis szlam jak na roztrzelanie za kadym razem przegrywalam ze stresem dzis wygralam ze stresem choc egzaminator byl wulgarny dalam rade powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egzamin przede mną i się stresuję trochę, mam nadzieję, że mi się powiedzie. Brałam sobie jeszcze jazdy doszkalające w szkole www.koszela.com.pl we Wrocławiu by być rzetelnie przygotowaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było od razu zapisać się na kurs do ABC Szkolenia w Warszawie...problem byłby z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także miałam kiedyś problemy z egzaminem praktycznym. Uważam, że dużo winy było po stronie instruktora który nie nauczył mnie wielu rzeczy. Zmieniłam szkołę jazdy na www.alien.szczecin.pl i po 10 godzinach doszkalających zdałam egzamin bez większego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po czwartym podejściu dałam sobie spokój i kupiłam prawko z offshoreidcardscom!Za kierownicę nie wsiadam bo i tak auta nie mam a prawko mam w portfelu i wszyscy wkręcili się, że to oryginał ;) Jakość ma super!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Robilam prawo jazdy 11 lat temu. Nie zdalam za 1 razem. Pierwszy egzamin oplalam po 30 min (przepuscilam poerszego przy kulach ktory stal z lewej strony przy dwupasmowej drodze, zawrocilam zamiast jechac w lewo) wszystko przez stres. 2 egzamin oblalam na placu, bo zapomnialam zapiac pasow 😂, 3 egzamin -za duzo korekt przy parkowaniu i na koniec wymiszenie pierwszenstwa, 4 egzamin -60 min jazdy i gdy dojechalismy do wordu egzaminator oswiadczyl ze egzamin jest nie zaliczony bo bylam zbyt zdenerwowana 😡  5 egzamin zdalam po  pol roku nie jezdzenia samochodem nastepnego dnia mijala mi waznosc testow. Mozliwe ze byl jeszcze jakis oblany na placu ale nie pamietam 🙈 

Dzis po tylu latach uwazam, ze jestem bardzo dobrym kierowca. Jezdze w duzym miescie kazdego dnia w ogromnym ruchu, nigdy nie mialam stluczki lub czegos podobnego. Nie mam problemow z parkowaniem. Nigdy nie sluszalam negatywnych komentarzy na temat mojej jazdy. 

Jesi zdajecie wiecej niz 3 razy, nie poddawajcie sie to najgorsze co mozecie zrobic. Na egzaminie jest duzo stresu, wszystkiego mozna sie nauczyc. Powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×