Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wystrachana

Stres, stres co dalej?

Polecane posty

Gość wystrachana

Jestem w 36 tc , od prawie początku ciąży przeżywam silne stresy dopóki nie dowiedziałam się o ciąży chłopak (ojciec dziecka ) postanowił po 4 pięknych latach mnie zdradzać.. wybaczyłam mu poczym okazało się , że jestem w 8 tygodniu ciąży, przez około 5 miesięcy między Nami było dobrze, stresowałam się trochę pracą, wyprowadzką ale to takie normalne sprawy. Następnie po tych 5 miesiącach zaczęliśmy się strasznie z moim Panem kłócić i wyszło na jaw że znów mnie zdradza(znalazłam smsy, znikał itp.) .. teraz "niby" mieliśmy wszystko naprawić ale on dalej znika, jest nie czuły, podejrzewam że utrzymuje stały kontakt z tą panienką ( zablokował telefon ) , zaczyna mi grozić, kompletnie przestał przejmować się dzieckiem ogólnie rzecz biorąc związek nasz nie wygląda głównie płacze i się martwie co będzie dalej. Powinnam się wyprowadzić, ale nie bardzo mam gdzie, on również mieszkamy ze sobą od 3 lat, jesteśmy zobowiązani finansowo. Najgorsze że nasza dzidzia przeżywa to razem z Nami .. i tu pojawia się pytanie czy stresowałyście się w ciąży, przeżyłyście coś "strasznego" a dzidzia urodziła się zdrowa? Proszę nie piszcie " nie stresuj się" bo się nie da.. nie wiem gdzie będę jak dziecko się urodzi i co będzie dalej.. Martwię się o mojego robaczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
No niestety... Nikt nam kobietom nie ułatwia tego okresu ciąży, niestety. A szalenie ważną rolę grają tu nasi partnerzy/ojcowie dziecka. U mnie jest to samo. Mąż bite 9 miesięcy ciągle mnie wkurza, ma jakieś durne pretensje, że np obiad nieugotowany, wszystkie obowiązki zwala na mnie, drze sie itp. Wiadomo- ja się stresuję, też awanturuję i dziecko to czuje. Słyszy podniesiony głos, wrzask, mnie puls przyspiesza-dziecku też. Ale wiesz... Krotkotrwaly stres najwyzej malucha zdenerwuje... Nic specjalnego nie powinno mu sie dziac. Moze urodzic sie bardziej nerwowe niz normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym cię jakoś pocieszyć, ale brak mi słów. One zresztą niewiele zmienią w twojej sytuacji. Najlepiej by było, gdybyś mogła się od niego wyprowadzić. Nie wiem jakie macie względem siebie zobowiązania finansowe, jaki jest status mieszkania itp. Możesz liczyć na pomoc rodziny, bliskich przyjaciół? Możesz się przenieść np.do rodziców? Jeżeli facet cię zdradzał, zdradza obecnie to jest duże prawdopodobieństwo, że nadal będzie tak postępował. Przecież on się tobą i dzieckiem przestał przejmować. Kiedyś sporo czytałam o wpływie psychiki matki (nastawienia, przeżywanych stresów) na dziecko - wnioski są prost: im szczęśliwsza matka tym dziecko z mniejszymi problemami (głównie psychicznymi, zdrowie fizyczne nie doznaje uszczerbku). Sama słusznie zauważyłaś, ze ono przeżywa razem z tobą, reaguje na twoje emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeanalizuj swoją sytuację i zastanów się nad możliwymi rozwiązaniami. Im dłużej będziesz z tym zwlekała tym gorzej, trudniej ci będzie. Na ratowanie waszego "związku" nie ma co marnować sił. Twój partner już dawno podjął decyzję.Szkoda tylko,że zapomniał o tobie w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Pochodzę z biednej rodziny, mogę u nich zamieszkać aczkolwiek na 40m2 już mieszkają tam 4 osoby z czego 2 małych dzieci będzie to ogromnie nie wygodne. Wynajmujemy mieszkanie deweloperskie umowa jest na nas obu. Mamy stos kredytów na kilkanaście tysięcy (kiedyś mieliśmy plany które nie wyszły) kredyty oczywiście na moje nazwisko.. Razem sobie radzimy, osobno oboje popadniemyw dołki finansowe, a w sumie ja popadne bo alimentów dużych nie wyciągne (ma on jeszcze umowę na czarno póki nie dostanie jakiś pism skarbowych które 3 miesiąc już się "tworzą") a samych kredytów miesięcznie wychodzi koło 900zł.. Wiem, że kiedyś spłacę te kredyty dam rade, jestem pracowita.. najgorzej jest w tej chwili z wyprowadzką. Myślałam nawet o domu samotnej matki ale niestety brak miejsc wszędzie gdzie to możliwe.. Najgorsze moje zmartwienie to czy malutka będzie zdrowa :( to dla mnie NAJWAŻNIEJSZE .. póki co jest według USG malutka, za malutka 36 tc = 1,8 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo mi powiedzieć, tobie trudniej zrobić, ale staraj się nie martwić na zapas. Dodatkowym stresem o dziecko nie pomożesz maleństwu. Skup się na rozwiązaniu problemu. Przeczytaj dokładnie umowę najmu - jakie są warunki jej wcześniejszego zerwania. Nie licz na to, że po narodzeniu dziecka twojego faceta ogarną rodzicielskie uczucia i zapragnie z wami zostać. To raczej nie ten typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Umowę możemy wypowiedzieć ale oboje. On w życiu się na to nie zgodzi. teraz bawi się mną na prawo i lewo, nie pozwala mi się wyprowadzić określa się "chcesz wojny ja Ci pokażę" nie znałam go od tej strony. Brzmi głupio ale jeszcze 2 miesiące temu był innym człowiekiem, dbał o Nas, był przy Nas. Były sprzeczki ale nie do takiego stopnia.. przy pierwszej zdradzie, od razu doszliśmy do porozumienia, rozstaliśmy się, a potem jakoś wyszło, że naprawde za sobą zatęskniliśmy, zawalczył i wróćiliśmy. Potem ciąża, wyprowadzka, wynajem. Wychodziliśmy powoli z różnych problemów. A teraz problemów znów się robi coraz więcej.. Dziękuję za wsparcie. Wiem, że tu dodatkowe stresy tylko mnie pogrążają, a raczej maluszka ale to już samo przychodzi. Niedługo będzie na świecie a ja nie mam nic do zapewnienia jej przyszości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama27
maluszek pewnie będzie zdrowy ale jeg charakterek może dać ci popalić - bedzie nerwowy, płaczliwy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×