czy zawsze ludzie placą za blędy? czy uchodzi im to na sucho?

czy wierzycie w to, ze prędzej czy pozniej ludzie płacą za swoje błędy? za zło, które celowo wyrządzili? czy rzeczywiscie nie mozna wybudować szczescia na czyimś nieszczesciu?? czy to juz dzisiaj tylko puste słowa....?

ja mysle ze kazdego spotka predzej czy pozniej podobne zlo ktore wyrzadzil komus wczesniej

Owszem, ale jest ku temu całkiem prosty powód. Ludzie którzy kombinują i sukcesywnie robią sobie wrogów kiedyś muszą się na tym przejechać. Po prostu potknięcia w życiu są zawsze, a jeżeli ma się sporą grupę ludzi gotowych jeszcze zdeptać przy takiej okazji i chętnych "udupić". Poza tym na drodze takich ludzi pojawiają się często podobne typy, więc...

bogaci, ustosunkowani nie chyba że mają strasznego pecha Od dawna mówi się, że "Silni zrobili co mogli, a słabi przecierpieli co było im pisane."

?

Zawsze uważałam,że każdego spotka prędzej czy później kara za niecne postępki. Pewien człowiek zachwiał moją wiarę w sprawiedliwość - szubrawiec, cham, bez szacunku dla nikogo, dwulicowiec, lizodoop... Zalazł za skórę mnie i wielu innym osobom, a wiodło mu się bardzo dobrze, ciągle wychodził obronną ręką. Ale wreszcie noga mu się powinęła i nie udało mu się spełnić jednego z ambitnym planów o których marzył :) I mam dziką satysfakcję (choć wiem, że to wredne z mojej strony). Szkoda tylko, że przez jego głupotę konsekwencje ponoszą również jego najbliżsi.

zgadzam się z Tobą ;) salianka ale to nie jest tak ,że to wredne ;) nie do końca ;) dosięgła go sprawiedliwość i odczuwasz zadowolenie , każdy tak ma