Damsko- męskie gierki. Kiedy ignorancja jest formą podrywu, a kiedy znudzeniem?

Ostatnio prowadzę trochę dziwną znajomość. To znaczy, znamy się już długo. Od zawsze popatrywaliśmy na siebie ukradkiem, ale w zasadzie byliśmy tylko kolegami "na cześć". Od niedawna zaczęło się coś dziać. Spotykamy się, wymieniliśmy się numerami, czasem piszemy. Jednym słowem- zbliżamy się, bardzo powoli, ale niewątpliwie tak. No i teraz rodzi się pewien problem, albo po prostu wątpliwość... Bywają tak zwane "ciche dni", kiedy on mnie totalnie ignoruje, ostentacyjnie akcentuje swoje życie towarzyskie i tak dalej. Wtedy ja oczywiście czuję się wkurzona i reaguję tym samym. Jak już całkiem mam go gdzieś, to wówczas zaczyna się "starać" i zachowuje się normalnie, wykazuje jakąś inicjatywę. Jedni mówią, że to taki rytuał poznawczy, inni, że facet ma mnie najzwyczajniej w świecie w d. No i ja już mam mętlik w głowie. Bo mi na nim zależy, chciałabym utworzyć jakąś zdrową relację, ale mam już dość czegoś takiego. Co o tym myślicie?

sprawdz znaczenie slowa "ignorancja" i wroc

"Kiedy ignorancja jest formą podrywu" - że co proszę?

Może ktoś posługuje się potocznym językiem i się normalnie wypowie? ;>

Jak już pytasz - sądzę, że te sprawy należy omawiać z obiektem westchnień i jasno określić, czego od niego chcesz. W razie , gdy odmówi dalszej znajomości, przyjąć na klatę z honorem. Dlaczego to forum pełne jest ludzi, którzy nie potrafią wydusić osobie, za którą tęsknią, i kochają skrycie, o co im chodzi ? Ech, ale to byłoby za proste. ;) Warto cierpieć w cichości ducha :D :D :D Skromnie pisząc dupy, nie kobiety [a mężczyźni nie potrafiący wydać w tym względzie własnego osądu - kretyni]

Igiełko, najpierw sama naucz się używać słów, które rozumiesz. Ignorancja to nie ignorowanie :-o Foch zupełnie nie na miejscu.

"Warto cierpieć w cichości ducha" - żeby jeszcze ta "cichość ducha" naprawdę była cicha... ;)

Jakbyśmy byli w związku to by było łatwiej, na razie to tylko takie spotykanie się. Mógłby mi powiedzieć, że nie ma żadnych zobowiązań wobec mnie. Chciałam poczytać kogoś postronnego, bo ciężko byłoby mi to z nim wyjaśnić- zwłaszcza, że to nie jest takie "wprost" i można by obrócić całą sytuację w chore domysły laski, która za dużo sobie wyobraża. ;P

ostatecznie ignorancja może być formą podrywu faceta z kompleksami, który szuka zahukanej kury domowej znającej swoje miejsce i z oddaniem świadczącej usługi na rzecz pana domu i głowy rodziny w jednym

Damascenka, dobrze, popełniłam błąd językowy- już lepiej? ;>

Napisałem już, co masz zrobić. Porozmawiać z nim. Tylko od niego zależy, cz będzie chciał stworzyć z Tobą związek, czy też dalej korzystać z dupy, którą mu użyczasz nawet po roku.

Ktoś wypowie się normalnie? Czy same guru internetowe? ;>

Czego żądasz ? Wypowiedziałem się chyba jasno. :P

Zapytaj go, czy gdyby przestał Cię olewać, to korona by mu z głowy spadła. Moze odpowie

No Ty mnie odsyłasz do niego, a ja już napisałam dlaczego mu tego wprost nie powiem. ;p Czekam na jakieś szersze wypowiedzi w temacie. Może się pojawią.

skąd ja to znam :D gra z Tobą,albo chodzi mu tylko o jedno - ot cały facet! :)

Były okazje, kiedy mógłby się do mnie dobierać i nie zrobił tego, więc może mu nie chodzi tylko o jedno. ;P

w takim razie nie pozostaje Ci nic innego jak machnąć na niego ręką i poczekać na rozwój wydarzeń. to ze sie będziesz przejmować i tak niczego nie zmieni facet któremu zależy raczej nie zabawia się we wzbudzanie zazdrości opowiadając o swoich towarzyskich ekscesach, bo to jakaś dziecinada

Też sądzę, że to dziecinne. Poza tym to całkiem wartościowy facet, no ale cóż poradzić. Wprost mu nie powiem, za wczesne stadium zbliżenia. Rezygnować też nie chcę, bo mi na nim zależy.

kobiety często za duzo myślą. a na przyszłość w podobnej sytuacji warto powiedzieć, ze poczułaś się olana. przy okazji test, czy facet jest normalny i normalnie zareaguje (np przyznając, ze rzeczywiście zawinił) czy zacznie strzelać focha lub odwracać kota ogonem. inna sprawa, ze oni kompletnie nie rozumieją, ze kobiety potrzebują więcej zapewnień niż faceci, ale co zrobić? :)

No nic, chyba rzeczywiście machnę na to ręką, bo rozmyślanie prowadzi tylko do dopowiadania sobie niestworzonych rzeczy. Jak mu zależy, to w końcu się określi, a jak nie, to ja też przecież mogę zachować się podobnie. :)

Może ktoś posługuje się potocznym językiem i się normalnie wypowie? ;> jesli jestes na tyle p.lnieta by wierzyc, ze gierkami osiagniesz domek z ogrodkiem to nic ci nie da zakladanie debilnych topikow na anonimowym forum interetowym, gdyz twoja ignorancja w zakresie relacji miedzyludzkich wola o pomste do nieba zadowolna ?

Zakładanie topików może i nic nie da, ale śmiesznie się czyta niektórych pieniaczy. :)

ZS, ona tak nie pomyślała, zastanawiała się, czy jej facet tak uważa. ale zdaje sie właśnie postanowiła przestać (sie zastanawiać)

śmiesznie się czyta na czym polega smiesznosc czytania?

ona tak nie pomyślała to chyba oczywiste dlaczego :-)

Już wiem, że potoczny język jest ci obcy. Wystarczy. :)

jesli w potocznym jezyko ignorancja oznacza ignorowanie to pewnie laik rowna sie lajkonikowi a absorbcja jest forma premiowania pracownikow marketingu

"to chyba oczywiste dlaczego" no tak, jak najbardziej - dlatego, ze je wcześniej niczego nie wytłumaczyłam ;-)

potocznosc mnie dopadla z cala sila :-) jezyku :-)