prosze przeczytajcie,krepujaca sytuacja w pracy,czy ja przesadzam?

Chodze codziennie rano na dwie godziny do 68 letniego faceta ugotowac mu obiad i kolacje i troche posprzatac. Sytuacja wyglada tak, ze oni maja wille podzielona na pol, w jednej czesci mieszka ex zona z synem a w drugiej ten mezczyzna. Zona go zostawila bo cale zycie ja zdradzal, mial ponad 30 kobiet. On jest w ciaglej depresji, naduzywa lekow, alkocholu. Pracuje tam juz od 3 miesiecy. Od razu zauwazylam, ze on ma do mnie dzinwy stosunek, ja mam 27 lat,czesto dasje mi do zrozumienia, ze mu sie podobam!Rozmawialam o tym z ex zona, powiedzila zebym sie nie przejmowala, ze on jest chory,i ze gwarantuje mi, ze nigdy palcem mnie nie tknie. Niby znam go na tyle, ze jestem pewna, ze by mnie nie tknal, ale jednak sam fakt, sposob w jaki sie zachowuje przeszkadza mi bardzo. Czesto przychodzi do mnie i zagaduje, ciagle opowiada o kobietach ktore mial, o seksie i ze on jeszcze czuje sie mlody i chcialby kogos poznac i ze chcialby mlodsza bo starsze mu sie nie podobaja. Jak tylko przyjde to juz leci do mnie i sie nastawia, zeby go calowac w policzek.nawet jak w znaczacy sposob sie odsuwam albo uciekasz szybko do kuchni to przylazi, zeby mu dac buzi. Druga sprawa, ze ja mu mowie na Pan, a on mnie caly czas nazywa kochanie!Kochanie zrob to czy tamto, kochanie przynies mi to czy tamto...Denerwuje mnie juz ta sytuacja. Jego syn jest w moim wieku, czesto przychodza jego koledzy i slysza te romowy jak on sie do mnie odnosi. Dzisiaj sie wkurwilam i kiedy po raz kolejny nazwal mnie kochanie, powiedzialam, ze ja mam swoje imie i ze nie zycze sobie, zeby sie tak do mnie odnosil. Obrazil sie na mnie, prawie sie rozplakal, powiedzial ze on mnie traktuje jako corke, ze mowi tak na mnie w gescie czulosci, ze nazywa tak tez swoja corke(choc nigdy tego nie slyszalam).Nie chce rezygnowac z tej pracy, bo dobrze mi placa a pieniadza sa mi potrzebne. Kolezanka uwaza, ze ja przesadzam, ze powinnam to ignorowac i nie przejmowac sie. A wy jak uwazacie, jak powinnam postapic by sie ode mnie odczepil?

a ile dostajesz za miesiąc?

hmm,,, ja bym powiedziala (ale nie czekala aż wybuchnę wkurwiona),że nie życzę sobie abyu nazywal mnie kochanie oraz , że uważam, ze całowanie sie w policzek gdy codziennie sie widzimy to przesada, że krępuje mnie taka sytuacja i lepiej bym sie czula gdyby tak nie robił

ok. 600 euro.placa mi 10 euro za h.

a potem czekałabym na efekty, jesli by nie pomoglo to nie wiem, może rozglądałabym się za inną rbootą

On twierdzi, ze traktuje mnie jako corka ale to nie prawda, bynajmniej ja odbieram to w inny sposob, widze chociazby jak na mnie patrzy. Jakie mi pytania zadaje i jakie rozmowy ze mna przeprowadza. Raz pyta sie mnie co robie wieczorem, bo by mnie zabral do restauracji i spedzilibysmy milo wieczor, no prosze was czy tak sie zachowuje facet 70 letni wobec 27 letniej dziewczyny.

kurcze no nie wiem, a z drugiej strony może jak chory, samotny i stary to może rzeczywiście nastawił się do Ciebie jak do przyszywanej córki? Dzięki Tobie nie jest samotny, może potrzebuje bliskosci ale nie na zasadzie seks, tylko rozmowy itd...

Tez tak myslalam na poczatku, nie przypuszczalam, ze facet, ktory ma corke 10 lat starsza ode mnie, moglby sie do mnie przystawiac. Ale teraz jestem pewna,ze on na mnie patrzy w inny sposob i jego zachowanie nie jest normalne.

za taka sumke to powinnas dac sie wybolcowac w obydwie dziurki

Na pewno jest to krępująca sytuacja. Współczuję Tobie. Tacy starsi panowie, którzy delikatnie mówiąc "nic nie mogą" często podrywają młode kobiety, aby wzmocnić nadwątlone poczucie własnej wartości. Nie lubią starszych kobiet, bo nie są w stanie sprostać ich wymaganiom, więc czychają na niedoświadczone dziewczęta i młode kobiety. Ja, mimo że jestem dojrzała, nie lubię PIERDZIELI. Moim zdaniem powinnaś stanowczo odmawiać wszelkich czułości, wspólnych wyjść do restauracji, etc. Trzymać pracę, bo dobra, ale gdyby Pierdziel był zbyt natrętny to zrezygnować.

Jak jutro pojde i bedzie sie nastawial calowac mnie w policzek, to co mam mu powiedziec?

wusmaruj się czyms śmierdzącym i nadstaw mu policzek...poważnie mówię... no i udaj zdziwiona jak spyta co tak śmierdzi...

Pomozcie prosze. Stracilam ochote i motywacje by chodzic do tej pracy, ja sobie pomysle, ze znowu przyleci mnie calowac w policzek to mi niedobrze sie robi.

jak on ma depresje to pewnie bierze psychotropy i dlatego nic sie nie krepuje to ty tez bierz! a co bedziesz gorsza! kiedys stracilam dobra prace bo czulam sie wlasnie ponizana a trzeba bylo zacisnac zeby i brac np wenlafaksyne albo paroksetyne (nie jestem lekarzem, wymeinilam tylko te 2 ktore wg mnie sa silne i uzalezniaja)

Ktos normalny doradzi?

zrob mu loda da ci wiecej kasy