Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makumbaaaaa

Pomóżcie podjąć decyzję, gdzie zamieszkac..... :-)

Polecane posty

Gość Ja mogłabym mieszkać we
No to skoro byłaś na kilku i wszystkie przedstawiasz w tak niekorzystnym świetle, to znaczy że albo miałaś prawdziwego pecha, albo masz takie nieatrakcyjne osiedla w okolicy, albo po prostu koloryzujesz, żeby twoje było na wierzchu (jak wiele osób tu na forum). Ja nie piszę o doświadczeniach z ulotki, tylko z realu. Poza tym nie zauważyłam, ani znajomi nie skarżyli się że koło tarasu latają im dzieci sąsiadów, bo zwyczajnie się wstydzą bawić na oczach obcych ludzi jak wiedzą, że są obserwowane. Te z parterów bawią się koło swoich tarasów na tych wspólnych trawnikach, a dzieci z góry chodzą na plac zabaw, albo bawią się na trawie swoich kolegów, których rodziców znają. Do tego wiedz, że na takich osiedlach nie ma tak dużo dzieci, bo nie wszyscy zamieszkujący je młodzi ludzie się na nie decydują. Powiem ci, że ja byłam zdziwiona jak ostatnio odwiedziłam rodzinę na jednym takim osiedlu i dzieci było tam jak na lekarstwo. Do tego część segmentów nie zamieszkała bez właścicieli. Mało tego, w ciągu dnia pustki i ciasza, bo to taka sypialnia i ludzie tam żyją tylko od 17.00 do 7.00, głównie śpiąc i odpoczywając po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem .................
lepiej zyje się w domu jednorodzinnym.. Mieszkałam w bloku, a teraz w jednorodzinnym i mam porównanie. Jeśli mówimy o typowych wygodnisiach, to oczywiście blok lepszy... Nic nie trzeba robić, aż śmierdzi lenistwem od Was jak czytam te komentarze.. :O Najlepiej usiąść i nic nie robić :O W domu jest o wiele lepiej... Jak ktoś wczesniej wspomniał wychodzisz sobie kiedy chcesz przed dom, nie martwiąc sie o makijaż itp, dzieci mają swobodę, a Ty poczucie bezpieczeństwa, że nie wpadnie pod samochód, ze nie pojdzie nie wiadomo gdzie... Latem możesz robić sobie grile, dzieciaki mogą mieć swój basenik, spać w namiocie... Jeśli sąsiad niemiły wystarczy odpowiednie ogrodzenie, nie bedzie wtykal nosa w nieswoje sprawy, poza tym u nas nikt niczym sie nie interesuje, każdy robi co chce... Nie mają czasu na pierdoły :) Jeśli chodzi o odśnieżanie to już nie przesadzajcie. Co za problem odśnieżyć kawałek chodnika czy wjazd do garażu... Przecież to żaden wysiłek, a i na zdrowie wyjdzie :) Ogród piękna sprawa.. Fakt można miec taki, ze sie narobisz jeśli ktoś lubi kwiaty itd, ale ile daje satysfakcji !! Potem zachce sie robic wiecej i wiecej... a to oczko wodne, a to nowe krzewy.. :) a jesli ktos nie lubi grzebac w ziemi - zasieje sam trawniczek, gdzieniegdzie jakies drzewko i juz.... Moje dzieci maja swoje zwierzaki kotka i psa. Zadnego problemu, zero smrodu w domu , bo siedzą na zewnątrz ! Nie muszę biegać co chwila na miasto ze smyczą, zmieniać żwirku w kuwecie ... Widzę, ze dzieci są radośniejsze. Poznały tu nowych znajomych, wspolnie sie bawią... miłe dzieci na prawdę ;) same plusy jak dla mnie, mnie rownież wyszło na lepsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cie rozczaruje
Na tych osiedlach na któych bylam wclaśnie wiekszosc to mlode malżenstwa i albo ju ż mają dzieci i to nie takie skzolne tylko najczęsciej w wozkach lub przedkoszlaki, albo mamy w ciąży. Piszesz ze wiekszosc ludzi nie decyduje sie na dzieci. Dziwne. W moim otoczeniu prawdxziwy baby boom i to od kilku lat. Dzieci się wstydzą? Chyba zartujesz sobie? W bloku kolo nas dzieci biegają wokolo calego bloku te starsze wczesnoszkolne albo starsze przedszkolaki. Wiadomo ze maluszki siedza w piasku ale te biegają piszczą, bawią się. Jak to dzieci. Nikt się nie wstydzi. Czy mialąm pecha? Raczej wątpie. Tak są po prostu te osiedla zrobione i tak to wygląda. A to masz racje ze w godzinach pracy, szkoły i przedszkola na osiedlu nie ma zywego ducha. Chyba ze nianie z niemowlakami, albo mlode mamy z wozkami. Natomiat po 17 jak się robi cieplo to wrzawa jak na targowisku. A w wakacje to dziatwa biega tak dlugo aż się nie ściemni, a rodzice sobie grilują, siedza na tych swoich tarasach. Nie mowię ze to ejst zle. Jak ktos jest zwierzęciem stadnym to to jest raj dla niego, ale ja jestem trochę domatorką i cenię sobie swoją nienaruszona przestrzeń wiec dla mnie takie rozwiazanie po prostu odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem .................
zapomnialam dodać, że problem pieca tez mozna szybko rozwiązać. jest to w prawdzie kwestia finansowa, ale teraz są takie piece, że nawet węgla nie trzeba kupować , posiadają podajniki itd .... My mamy akurat zwykły i fakt, trzeba zapalić zimą w tym piecu, ale bez przesady nie róbmy z tego mega problemu... głupotą jest dla mnie rezygnacja z mieszkania w domku jednorodzinnym tylko ze względu na odśnieżanie czy palenie w piecu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tmjgda.jtm
Mieszkam w domu, ale poradzę Ci blok, bo lepiej co by do miasta szkoły było bliżej niż dalej. Kupcie sobie działkę, postawcie na niej pokój z kuchnia i łazienka i na wakacje fajne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wakacje fajne miesjce
a w roku szkolnym żule beda mialy radochę. Myslisz ze doms ie stawia i tyle? A wiedsz ze jak nie napalisz w piecu to jak przyjdą mrozy moze rozwalić rury? Domki letniskowe są fajne pod warunkiem ze ktoś się nimi zajmuje poza sezonem. Nie da się tak domu zaknąć i przyjezdzać tylko na wakacje. Sąsiedzi mają dom letniskowy i musieli ściągnąć ciotkę ktorej placą i ona tam mieszka. Inaczej ci się nieproszeni lokatorzy wprowadzą i zrobią wielki syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wakacje fajne miesjce
A jeszcze o odwożeniu dzieci do koszly słów kilka: na obrzeżach miast lub wsiach też są szkoly, zwlaszcza podstawowki. To raz. A dwa to jak się pracuje w mieście to zawiezienie dzieci do szkoły chyba zadnym problemem nie jest bo to jest zwyczajnie po drodze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za durna baba ha ha
NAJLEPSZE MIESZKANIE NIE ZREKOMPENSUJE DOMU dom to podstawa nie wiem jak mozna dac sie zamknac w bloku na wlasne zyczenie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mogłabym mieszkać we
"Na tych osiedlach na któych bylam wclaśnie wiekszosc to mlode malżenstwa i albo ju ż mają dzieci i to nie takie skzolne tylko najczęsciej w wozkach lub przedkoszlaki, albo mamy w ciąży. Piszesz ze wiekszosc ludzi nie decyduje sie na dzieci. Dziwne. W moim otoczeniu prawdxziwy baby boom i to od kilku lat." Może zalezy od regionu. U nas nie ma boomu. Masz specyficzną okolicę. "Dzieci się wstydzą? Chyba zartujesz sobie? W bloku kolo nas dzieci biegają wokolo calego bloku te starsze wczesnoszkolne albo starsze przedszkolaki. Wiadomo ze maluszki siedza w piasku ale te biegają piszczą, bawią się. Jak to dzieci. Nikt się nie wstydzi." Blok, to blok. W bloku nikt nie ma prywatności i taka tam panuje mentalność, ale w domkach jest inaczej. Ten kto wychował się w bardziej kameralnej okolicy to wie o czym mówię. Nikt sąsiadom pod oknami nie lata. Ludzie z bloków tego nie zrozumieją i już. :) "Czy mialąm pecha? Raczej wątpie. Tak są po prostu te osiedla zrobione i tak to wygląda." U ciebie wyglądają tak, a u innych inaczej. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. "A to masz racje ze w godzinach pracy, szkoły i przedszkola na osiedlu nie ma zywego ducha. Chyba ze nianie z niemowlakami, albo mlode mamy z wozkami. Natomiat po 17 jak się robi cieplo to wrzawa jak na targowisku." Zależy od stopnia zaludnienia osiedla. Ludzie też nie imprezują na podwórkach regularnie, nawet jak jest ciepło, bo w ciepłym sezonie też pracują i też bywają zmęczeni. Poza tym nie zawsze jest ładna pogoda. No i przesadzasz z ta wrzawą jak na targowisku. Takie historie to chyba tylko w blokach z wielkiej płyty z PRL. Za mało ludzi żyje na tych osiedlach, żeby aż tak hałasować jak opisujesz. "A w wakacje to dziatwa biega tak dlugo aż się nie ściemni, a rodzice sobie grilują, siedza na tych swoich tarasach. Nie mowię ze to ejst zle. Jak ktos jest zwierzęciem stadnym to to jest raj dla niego, ale ja jestem trochę domatorką i cenię sobie swoją nienaruszona przestrzeń wiec dla mnie takie rozwiazanie po prostu odpada." A w zwykłych domach w miasteczkach to myślisz, że nie grillują i dzieci nie puszczają? :) Sorry, ale chyba nigdy tak nie mieszkałaś, albo masz dom w szczerym polu oddalony od wszelkiego sąsiedztwa. Poza tym nie ma tych imprez codziennie, tylko góra raz na tydzień. Nikt nie imprezuje latem non-stop, bo ludzie chodzą do pracy. Sumując: Bardzo, ale to bardzo bardzo przesadzasz! I w ogóle to kończę już tę rozmowę, bo ona nie ma sensu, skoro ty uważasz, że wszystko wiesz lepiej i wszystko demonizujesz. Lubisz mieszkać w bloku? A mieszkaj. Nikt cię nie zmusza do mieszkania gdzie indziej, ale nie opowiadaj bajek o mieszkaniach w niższej zabudowie, bo ten kto wie i widział o co chodzi to i tak potrafi realnie ocenić to co piszesz, a tego kto nie wie to po prostu niepotrzebnie straszysz i zniechęcasz. Nie wiem tylko w jakim celu... no ale jak widać ludzie są różni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×