Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nuzyczka

do kobiet których faceci zdradzili, uderzyli, oszukali itd

Polecane posty

Gość nuzyczka

od niedawna jestem w nowym związku, pierwszy raz się zakochałam i zamiast cieszyć się tym ciągle się boję że skończy się jak zwykle- katastrofą. Naokoło słyszę jak faceci zdradzają, oszukują, biją, piją. Czekam tylko aż coś takiego mnie spotka :o Dlatego mam pytanie- czy Panie które zostały w taki czy inny sposób skrzywdzone widziały jakies oznaki wcześniej? Jakies zachowanie które powinno wzbudzic Waszą czujnośc ale nie wzbudziło przez zakochanie? Co może niepokoić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zostalam zdradzona przez
faceta. W sumie symptomem moglo byc to, ze facet byl bardzo inteligentny, wygadany i lepiej sie dogadywal z kolezankami niz kolegami. Poza tym zadnych symoptomow - facet idealny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej może zaniepokoić ... Twoje szukanie dziury w całym. :) Tak, tak. Jeśli chcesz znaleźć sobie na siłę problem w nowym związku, to na pewno Ci się uda. Musisz tylko robić to, co w temacie. Wytrwale i konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
doskonale wiem że doszukuje sie problemu. Pierwszy raz jestem z kimś na kim mi naprawdę zależy i boję się że może się to skończyc tak jak w przypadku wielu skrzywdzonych kobiet. Może po prostu nie wierze że załużyłam na szczęście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniesia26
Ja również zostałam zdradzona przez faceta ... W moim przypadku symptomy były dość widoczne, bo byliśmy razem prawie 8 lat, mieszkaliśmy razem i mieliśmy dziecko ... więc z racji tego, że miałam z nim codzienny kontakt zauważyłam zmiany w jego zachowaniu. Nagle zaczął brać nadgodziny w pracy, szedł pobiegać koło domu i nie było go 2-3 godz a zwykle wracał po ok.godzinie, zaczął bardziej dbać o higienę osobistą ... no a potem na samym końcu znajomi mi zaczęli donosić, że widzieli go z kimś na mieście ... i tak wszystko wyszło. Oczywiście odeszłam z dzieckiem. Teraz od prawie roku mam nowego partnera i chociaż bardzo mu ufam i nie mam powodów by tego nie robić to ... na pewno jestem czujniejsza i bardziej zazdrosna. Boje się powtórki z "rozrywki" ale wiem, że nie mogę wrzucać wszystkich do jednego wora ... tym bardziej, że widzę jak mój obecny partner mnie kocha ... tzn. nas bo jeszcze moje dziecko z poprzedniego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
cieszę się że trafiłaś na tego odpowiedniego :) Ja bym po zdradzie chyba zamknęła się w domu. Mam ewidentnie problemy z zaufaniem a po czymś takim nikomu bym nie wierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytrguihi
tak, widziałam. było to m.in. czepianie się o byle co, próba wpędzenia mnie w poczucie winy, małe kłamstewka, pretensje o rzeczy wyimaginowane od czasu do czasu, złe zachowanie po pijaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
hytruguihi> a po jakim czasie bycia razem tak się zachowywał? Od razu czy najpierw się z tym krył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniesia26
Zgadzam się z tym, że jak się szuka dziury w całym to się ją w końcu znajdzie. Ja też byłam autorem kilku sprzeczek między nami tylko z powodu wyolbrzymienia moich wymyślonych sytuacji ... teraz wiem, że jak nie przestanę tego robić raz na zawsze to stracę mężczyznę, którego kocham najmocniej na świecie. Postanowiłam, że jak ma mnie zdradzić to to zrobi ... ale na pewno szybciej to nastąpi jak będzie miał mnie dość. Przez swoje głupie zachowanie mogę stracić swoje szczęście a tego bardzo bym nie chciała. Najlepiej żyć i cieszyć się cudownymi chwilami ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
dokonale zdaję sobie z tego sprawę i też staram się jakoś racjonalnie sobie wytłumaczyć. jak ma zdradzić to zdradzi i nic na to nie poradzę, zostaje tylko cieszyć się tym co mam i nie gdybać. Zwykle mi sie udaje ale czasem nadchodzi taki dzień jak dziś i wpadam w niepokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pierwszy raz jestem z kimś na kim mi naprawdę zależy i boję się że może się to skończyc tak jak w przypadku wielu skrzywdzonych kobiet." Myśląc w ten sposób żaden kierowca nie wsiądzie do samochodu... bo tylu się wcześniej zabiło podczas jazdy. Ciesz się związkiem, dbaj o związek, dawaj z siebie tyle, ile trzeba, by otrzymywać tyle samo. A problemy - jeśli się miałyby pojawić, to spokojna głowa... i tak się pojawią. Czy będziesz o nich myśleć, czy nie. Jedynie w sytuacji, kiedy już występują jakieś niedobre symptomy, należy się zastanowić. A wcześniej? Po co? Zapytaj studentów trzeciego roku medycyny, jakich chorób się u siebie doszukują w związku z tym, że mają się nauczyć objawów różnych chorób. Wiele z nich pasuje. Co nie znaczy, że każdy z nich jest powaznie chory... Nawet jezeli zobaczysz jakieś sygnały u partnera, to może być jedynie Twoja projekcja co do rzeczywistej szkodliwości. A Ty nawet niczego nie zauważyłaś, tylko pytasz, czego mogłabyś ewentualnie się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svkdl
faceci kiepko grają, prędzej czy później zauważysz. nie martw się na zapas, ale też obserwuj czyny to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
szukanie dziury w cały> Twój nick idealnie pasuje do mojej sytuacji. Problem z tym że ja nie wiem jakie symptomy moga mnie martwić. Właśnie nie wiem które z takich sygnałów są moją projekcją a które czymś istotnym. Wiadomo że spędzamy ze sobą dużo czasu a jestem z człowiekiem, który ma swoje wady i idealny nie jest. MArtwi mnie np to że ma bardzo dużo znajomych, w tym dziewczyn. Boję sie nawet kiedy idzie na spotkanie z kumplem i jego dziewczyną. Wiem że nie spotka sie sam z koleżankami, zreszta na kazde spotkania ze znajomymi mnie zaprasza. Zdażyło mi sie raz przyłapać go na kłamstwie, a raczej nie mówieniu całej prawy. Chocidzło o drobnostkę a i tak nadszarpnął moje zaufanie. Najgorsze jest to że boje mu sie powiedziec o tym co mnie martwi, bo nie chce żeby wiedział że jestem wariatka :o Nie chce go trzymac w złotej klatce, ale chyba tylko to dałoby mi jakies tam poczucie bezpieczeństwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
pastafarianka> w poprzednich związkach sie nie angażowałam własnie ze strachu i to były takie puste smutne relacje. Teraz wpadłam w to po uszy i czuje sie bezsilna. Bardzo bym przezywała jesli zrobiłby mi krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkałam z facetem rok.Z racji tego,że kiedyś mnie okłamał,ale dałam mu druga szansę,nie potrafiłm mu ufać.Skończyło sie tak,żę też szukalam dziury w całym,aż w końcy wepchnęłam go w ramiona innej.i tu wniosek jw.nie szukaj dziury w całym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie chce go trzymac w złotej klatce, ale chyba tylko to dałoby mi jakies tam poczucie bezpieczeństwa " Wynika z tego, że związek z Tobą jest dla faceta toksyczny. Pytanie tylko czy bardziej zależy Ci na brnięcie w to dalej (czyli szukaniu tego, co ewentualnie mogłoby nastąpić), czy bardziej położysz nacisk na to, by Wasze relacje stały sie bardziej otwarte. Niestety, często się zdarza, że faceci uciekają się do drobnych kłamstw właśnie dlatego, żeby mieć tzw. święty spokój. Bo powiedzenie prawdy np. o jakimś spotkaniu czy fakcie od razu mogłoby wywołać w partnerce niepokój albo spowodować burzę. Czego facet w natuaralny sposób chce uniknąć... Gdyby mógł mówić szczerze i bez obaw, to kto wie, czy dla Ciebie nie byłoby lepiej. Stwarzając atmosferę podejrzliwości niejako prowokujesz kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
nie stwarzam takiej atmosfery, tego jestem pewna, bo słyszałam jak chwalił się przed kumplami że ma dziewczynę która mu nie robi problemów. Ja to wszystko chowam w sobie i to mnie zabija. Chciałabym być taką wyluzowana i pewną osobą jaka gram. Rzeczywiście nie powiedział mi całej prawdy, bo bał sie że bede mu gadać, tak jak to miewają niektóre kobiety. Widziałam ze nie jest ze mna szczery drążyłam temat az sie przyznał. Odetchnełam z ulgą że chodziło o taka głupotę, obiecał że bedzie ze mna szczery. teraz nie widze zeby zeby cos przede mna ukrywał i od razu mowi rzeczy o które potencjalnie powinnam byc zła ( np ma kaca i nie ma siły do mnie przyjechać itd) czasem zaboli ale bardziej boli to że zamiast mu wierzyc wydaje mi sie że lepiej mnie oszukuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chwalił się przed kumplami że ma dziewczynę która mu nie robi problemów. Ja to wszystko chowam w sobie i to mnie zabija." On jest zadowolony, że ma wyjątkową dziewczynę. Ta "wyjątkowa" dziewczyna jest wyjątkowa, ale dlatego, że destukcyjnie dla siebie i dla związku zamiata pod dywan. A frustracja rośnie... Potem wybuchniesz i on się zdziwi, co się stało, bo przecież nigdy się tak nie zachowywałaś... Tylko otwartość w tym temacie jest najwłaściwsza. Nie podoba Ci się coś - porozmawiaj o tym. Ale nie z pozycji prerensji, tylko informacji i dzieleniem się odczuciami. Mówiąc np.: - Cieszę się , że idziesz na to spotkanie, ale chcę żebyś wiedział, że dopóki nie wrócisz, będę niespokojna. No, jestem trochę zazdrosna, trudno... :) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuzyczka
szukanie> dziękuję, niby to wiedziałam wszystko ale z "ust" kogoś postronnego to wszystko wygląda łatwiej i rozsądniej. Własnie on też bywa zazdrosny i często mi tak mówi- żeby sie odezwała jak wróce, opowiedziała jak było, kogo spotkałam itd. Wcześniej tego nie widziałam, a skoro mi nie przeszkadza takie "zdawanie relacji" to moze jemu też nie bęzie. Napewno czułabym sie wtedy troche bezpieczniej. Masz racje z tą frustracją, od jakiegos czasu wkurzaja mnie coraz wieksze pierdoły. Musze sobie jakos pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu to się czuję ,że Tobie na nim zależy a on Cie olewa robi afery zawsze jak jest jego wina to robi wszystko ,żeby obrócić kota ogonem zamiast mówić czułe słowa których kobieta potrzebuje to wyzywa ... duuużo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessssi
Mnie facet zdradzil i uderzyl,bylam z nim 5 lat,po okolo 4 latach mnie zdradzil pozniej przepraszal,l wybaczylam,jak zapytalam dlaczego to zrobil powiedzial ze byl pewny ze ja i tak go nie zostawie,przez prawie rok naprawialismy ten zwiazek,kiedy zaczelo sie ukladac,podczas niewielkiej sprzeczki uderzyl mnie i dla mnie to byl definitywny koniec,on do tej pory dzwoni,prosi,przeprasza,ale jak dla mnie za pozno na cokolwiek.i na Twoje pytanie odpowiem,ze nie nie zauwazysz zadnych oznak dopoki tego nie zrobi a jesli Ci zalezy to nie szukaj dziury w całym(tak jak to juz wczesniej zostalo napisane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×