Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

chwilami nienawidzę mojego dziecka!!!

Polecane posty

Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

chwilami nienawidzę mojego dziecka tak jak w tej chwili. Teraz siedzę przed kompem i ryczę, bo na nią nakrzyczałam........... Mam czasami spuścić jej takie lanie żeby wreszcie zrozumiała.....żeby coś do niej dotarło..tylko że wiem że to nic nie da i to mnie dobija jeszcze bardziej!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbbhy
Spokojnie. Powiedz ile ma lat i dlaczego tak daje ci w kość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
półtora roku, teraz jest chora i właśnie wypluła cały syrop. i tak prawie codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
ale to nie tylko to, ogólnie z grzecznego dziecka zrobiła się okropna, becząca o wszystko, nie słucha mnie wcale itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbbhy
1,5 roku to pociesz się, że nie robi ci tego na złość. Raczej kombinuje jak tu zaznaczyć swoje "ja". Niestety chyba tylko cierpliwość pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bilderrr
a mnie się wydaje, że się obie nakręcacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhfjke
dzieci potrafia doprowadzic nas do szalu to stara prawda. ja tez czasami krzycze po moich, nawet czesciej niz powinnam ale potrafia mnie z rownowagi wyprowadzic tymi dzieciecymi ceregielami. chyba trzeba to przezyc. dzieci sie zmieniaja i moze za kilka m-cy zas bedzie grzeczna i spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
ale mi tej cierpliwości tak brakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówka dla małej, a Tobie dwa wiadra cierpliwości - przyda się, dzieciaki z miesiaca na miesiąc robią się coraz bardziej charakterne ;) dasz rade, wszystkie dajemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dwójke w tym córke 3 lata. Wierz mi ze najgorsze dopiero przed Toba. Moaj z grzecznego dziecka zrobiła się okropna. Dziecko doratsa do pewnych zachowan i radzę Ci abys popracowala nad swoja cierpliwoscią bo juz łatwiej nie będzie. Ja staram sie nie krzyczec. Bo pamietam z domu rodzinnego jak bałam sie krzyku rodziców i został mi po tym uraz więc nie chcę tego fundowac moim dzieciom. No zdarza mi sie - ale naprawde zadko a jestem dosc porywczą osobą. Jednak trzeba nad soba pracowac - ja staralam sie w takich sytuacjach postawic na miejscu dziecka i popatrzec na to jego oczami. Za to mąż nie ma taryfy ulgowej ale on jest bardziej rozwydrzony niz dwójka moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
chcialabym dać radę, bo nienawidzę sie za moje myśli... czasami przychodzi mi do głowy że decyzja o posiadaniu dziecka to najgorsza decyzja jaką podjęłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie gorzej a może będzie lepiej, mój jak miał 1,5 roku też wypluwał syrop, teraz ma 2,5 i brał syrop na kaszel i sam się upominał o niego, kaszel minął a on dalej mówi że syropek chce. musisz wyluzować i być ponad to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj bo róznie jest - ale zawsze staraj sie myslec pozytywnie. wyszukaj sobie dobre strony twojej sytuacji - nawet te najodleglejsze. Ja się ratuję czasami mysla ze jeszcze troche wytrzymam i wroce od stycznia do pracy i bedzie mi lżej, bo zatrudnie nianię która zajmie się dziecmi na czas pracy. A ja w pracy odpocznę od dzieci ... mi pomaga. I wtedy zlosc przechodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drastyczny sposób na ukojenie nerwów i ponowne pokochanie dziecka - włącz sobie film na necie o chorych dzieciach. Taka terapia szopkowa pozwala natychmiast docenic swoje, zdrowe dziecko. I co z tego ze dokazuje - najwazniejsze ze jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghrth6h
A myślicie że rodzice chorych dzieci się nie denerwują? Nie mają czasami dość swojego życia? Albo swoich chorych dzieci?Bo ja nie bardzo rozumiem tej argumentacji, że jak będziesz mieć chore dziecko to będziesz żyć w pełnym luzie, nic nie będzie cię złościć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie z tego powodu panicznie boję się by mój syn nie zachorował, podawanie leków, oczyszczanie nosa... TRAGEDIA!!! A ma w tej chwili 2 lata i na wszystko mówi "nie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
właśnie wiem, że mam dużo szczęścia że moje dziecko jest zdrowe, i śliczne i tak naprawdę bardzo ją kocham ale czasami nachodzą mnie takie mysli. :( No nic dzięki za słowa otuchy biorę się za obiad.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwerwer
Uwielbiam moją córę (2 lata) gdy właśnie zaśnie, uwielbiam gdy jestem z dala i sobie o niej myślę, a pod koniec dnia, gdy ona jeszcze czegoś chce a ja mam dużo do zrobienia a najchętniej położyłabym się spać, to po prostu jej nienawidzę. :D Ot, zmęczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka 34@#
Autorko-ja mam 3 synków,starszy ma 4,5 roku a młodsze blizniaki 2,5 roku.Starszy jest grzeczny tylko w przedszkolu,jak wraca do domu to okropnie wariuje,krzyczy,wszystko musi byc tak jak on chce.Np.mówi zebym włączyła muzyke a jak włącze to mówi zebym wyłączyła.Ja na niego krzycze ze nie bedzie mną rządził a on na to POWIEDZIAŁEM WŁĄCZ MUZYKE!SŁYSZYSZ?i zaczyna z łapami do mnie skakac.I co bys powiedziała?Blizniaki sa grzeczni,a on to normalnie diabełek.Oczywiscie sa chwile ze potrafi ładnie sie bawic z bracmi,rozmawiac ze mną-ale najczesciej robi mi wszystko na przekór.Wierze,ze on z tego wyrosnie.Poza tym-on wcale nie boi sie mioch krzyków,wtedy rzuca sie na mnie z rękami albo wyzywa np.ty durna.Dodam,ze zanim poszedł do przedszkola to był całkiem grzeczny,moze to dzieci z przedszkola zle na niego wpływają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2- latka
Mój syn też czasami doprowadza mnie do utraty cierpliwości, to chyba normalne. Czasami wymyśla takie rzeczy jak np. włażenie na regał z ksiązkami i za Chiny nie odpuści, zaczyna się krzyk, jak mu sie pozwalam, histeria.. A Tobie Lilka 34@# współczuję i zazdroszczę cierpliwości. Myślę, że mu to minie i się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Lilka współczuję... naprawdę... ja nawet nie chcę myśleć o drugim dziecku... a co dopiero trójce :( właśnie też się boję że jak będę na nią krzyczeć to to tylko pogorszy sprawe bo ona będzie robiła tak samo... ale czasem to samo ze mnie wychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaaaaaaa
a ja stracilam swoja ciaze w 9 tygodniu, wczoraj mialam lyzeczkowanie obumarlego plodu. Chetnie bym sie z wami zamienila sytuacja :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuku.
ojj to moje wypluwa wszystko z buzi. Nie tylko syrop ale i obiady, owoce, jajka, sery itp. A o syropie moglabym zapomniec- uparte mam dziecko jak twoje. Ale to okres zdecydowanie przejsciowy . Jak placze i wymusza to nie zwracaj uwagi. Zagryź zeby i zajmij sie np sprzataniem czegos. Nie daj sie na placz. Wowczas dziecko zauwazy , ze takim placzem niewiele wskora i zajmie sie czyms innym. To stara metoda ale uwazam , ze na chwile obecna najlepsza. Do tego na spokojnie tlumacz, ze nie woelno sie tak zachowywac, bo mamie bedzie przykro itp. moje dziecko niewiele starsze od twojego bo ma 21 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
no tak przeczekam, bo jakie mam inne wyjście ? :) powiesić sie ? :) chyba tylko, może jakieś leki poprawiające nastrój by się przydało załatwić ;) No nic, zobaczymy , dobrze że idę do pracy popołudniu a z chorą Niunią zostanie babcia "teściowa" GRRRRRR no ale cóż....ja odsapnę. Jak będę miała chwilę to jeszcze zajrzę w pracy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja etz jestem wsciekla zawsze jak np dzieci sa chore i daje im syrop a one uciekaja ze nie chca! a ja tak staram sie by im pomoc a one tego nie rozumieja.... ale kiedys to docenia.. ja beda miec swoje dzieci i zobacza jak to jest..... wiesz co mi pomaga?? jak mnie ktorys dzieciaczek zdenerwuje to poprostu wychodze z pokoju . poczekam chwile ... i wracam .... to dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleuchna :)
a ja stracilam swoja ciaze w 9 tygodniu, wczoraj mialam lyzeczkowanie obumarlego plodu. Chetnie bym sie z wami zamienila sytuacja ta na pewno byś się chciała zamienić:O Dwa dni z takiego życia i byś wracała z podkulonym ogonem. Dzieci są strasznymi gówniarzami i te małe i te duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
no jak są chore to tym bardziej marudne i niechętne do współpracy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnaaaaaaaaaa
Oleuchna:), to trzeba bylo zrobic skrobanke, to bys sie tak dzis nie meczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×