Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juzniechcemisiezyc

jak sobie poradzic z ogromnym stresem? co robic?

Polecane posty

Gość juzniechcemisiezyc

Ostatnie dni sa dla mnei neizwykle stresujace; rozwiazanie sytuacji nastapi prawdopodobnie dopiero w piatek. Jak sobie dac rade do tego czasu? Nie potrafie jesc, chce mi sie wymiotowac, zoladek mnie sciska.. Nigdy nie pomyslalam, ze w wyniku stresu i zlego samopoczucia psychicznego mozna miec tak mocno akcentowane problemy natury fizycznej... Chyba sie wykoncze... Co robic? Jak sobie poradzic? Boje sie, ze powoli zaczynam wpadac w depresje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
w moim nowym mieszkaniu nie mam roweru, choc to moja wielka pasja.. Poza tym niemal caly dzien jestem poza domem (dzis to wyjatek).. Plywac nie umiem.. Wszystko widze w ciemnych barwach.. Nawet nie wiem czy chcialoby mi sie, probuje sie za cos zabrac - rezygnuje, koncze, placze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaPO
ja teraz też mam maaaasę rzeczy na głowie, bardzo stresujących i nie śpię po nocach, a nad ranem męczą mnie biegunki, a jedyny sposób dla mnie to piwko wieczorem na sen i gorzka herbata rano... ciągle o wszystkim myślę, ale staram się też cały czas mieć włączony telewizor i skupiać na programach jakie tam lecą, coś obejrzeć, żeby się tak nie zadręczać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomazon
Niestety, ale jak w piątek masz coś co się ma wyjaśnić to ten stan się pewnie do piątku utrzyma.. Możesz zawsze zastosować klasyczne metody - leki, alkohol itd. ale napięcie i tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede tlumaczyc dlaczego ale uwierz - spacery, marchewka lub sok z niej, moze jakis film i muzyka - wesołe, przyjaciel, brak używek - za duży dołek masz, unikanie innych stresów, przemyśl co cie gryzie spokojnie az sie nie da myslec juz o tym - nie w ruchu, usiadz i skup sie ma tej 1 rzeczy az temat sie skonczy. Mozesz kupić w aptece cos anty spytaj doradzi ci magister. Najważniejsze - świadomość ze to przejściowe i przeminie w koncu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede tlumaczyc dlaczego ale uwierz - spacery, marchewka lub sok z niej, moze jakis film i muzyka - wesołe, przyjaciel, brak używek - za duży dołek masz, unikanie innych stresów, przemyśl co cie gryzie spokojnie az sie nie da myslec juz o tym - nie w ruchu, usiadz i skup sie ma tej 1 rzeczy az temat sie skonczy. Mozesz kupić w aptece cos anty spytaj doradzi ci magister. Najważniejsze - świadomość ze to przejściowe i przeminie w koncu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
probowalam medytacji - moj przyjaciel to znawca..ale niestety... Nie potrafilam sie skupic i oczyscic mysli. Raczej nie mam na to wplywu... Czuje sie okropnie... Alkohol juz nie pomaga, ale chyba znowu sie spije wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goliatczyk
Nakaż sobie samej spokój - martwic będziesz się w piątek. Co ma byc to będzie. Nie zadręczaj się myslami typu: a co zrobię gdy bedzie w prawo? a jak bedzie w lewo? To nie ma sensu. Zajmij swoje mysli czymnś innym: sprzataj, pierz, oglądaj tv - cokolwiek. Piatek już blisko. Aby do piatku:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
empatyczny "to idz i sie powies" - jesli w piatek wszystko sie skonczy, to moze i skorzystam z Twojej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
u psychologa jzu bylam, nie pomoglo. Ziolowe tabletki na nerwy - tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomazon
mi psycholog też nie pomógł, ale psychiatra tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
nie mam sil juz o tym opowiadac... Mam wspanialych przyjaciol, zaden z nich nie moze mi pomoc... Nie wiem po co napisalam na forum, chyba jestem zdesperowana juz; znalazlam to forum i poszlo... Ale chyab jak widac nie ma dobrych rad na to, jak sie czuje... Jesli w piatek wszystko pojdzie nei tak, to juz nie mam sensu zycia, niestety. Choc to oczekiwanie i tak chyba jest najgorsze.. A wszystko na to wskazuje, ze niestety nie ulozy sie. Nie potrafie sie na niczym skupic, juz nawet plakac nie potrafie, jedynei co czuje to bol. Nie wiem jak stan psychiczny moze az w taki sposob wplywac na samopoczucie fizyczne... Wczeesniej nigdy bym nie uwierzyla w to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tym piątkowym wydarzeniem nie jest jakaś operacja ratująca życie, to tylko Twoje myślenie o tym zdarzeniu powoduje, że jest ono stresujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
Wieczorem kupie jakis alkohol, pale co 5 minut... Nienawidze mojego zycia,nawet nie wyobrazam sobie jak sie podniesc z tej porazki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
Borubar to nie operacja ratujaca zycie. Ale tak sobie mysle,ze ...szkoda. Wiem, jestem nie fair w stosunku do ludzi, ktorzy walcza o zycie, ale ja juz po prostu nei potrafie sie cieszyc z zycia, nie doceniam go, jest mi obojetne czy potrafi mnie samochod, czy zejde na zawal serca :( Jestem wykonczona... Schudlam 5 kg w ciagu 5 dni,wygladam jak kostucha, wory pod oczami, nie chce mi sie nic z tym robic... Za cokolowiek sie zabieram - zostawiam to po minucie... W pracy wzielam dzis wolne, pewnie i takmnie wyrzuca. Sprobuje teraz isc na spacer, do znajomych... Choc to i tak w niczym mi nie pomaga, nie czuje sie przez to lepiej,ale oni nie daja mi spokoju i walcza o cos, na czym mi juz nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekasz na jakies wyniki
badan? woje lub bliskiej osoby? tak? jesli tak to rozumiem cie i twoje zachowanie jesli to nie dotyczy tych spraw to nie bardzo rozumiem po co sie tak denerwowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasza 33
te empatyczny do kwadratu - taki ktos co podrzego do powieszenia to debil do kwadratu sam sie powies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniechcemisiezyc
kolejnego dnia budze sie ze scisnietym zoladkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×