Jak się z tego wyplątać nie tracąc twarzy?

Zakochałam się.Było fajnie przez jakiś czas, coś zaiskrzyło wylądowaliśmy w łóżku, on nawet powiedział,że cieszyłby się z wpadki.. Ale nie wyszło poprzednie związki się za nami ciągnęły i nie mogliśmy się jakoś zgrać.Powiedział że mnie bardzo lubi ale to samo powinno wyjść że się pocałujemy bo to nienormalne żebyśmy balowali a potem zasypiali odwróceni plecami bo on koleżankami tak nie praktykuje więc nie spotykamy się od czasu tej rozmowy.On dzwoni codziennie.Zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny.Sprawdziłam u lekarza i okazało się,że nie jestem w ciąży ale jemu nie powiedziałam że już byłam.Wie tylko,że test wyszedł pozytywnie i.... się strasznie ucieszył.Chciał się spotkać wszystko obgadać, iść ze mną do lekarza. Wie,że dopiero pójdę do lekarza... będę musiała odkręcić jasne ale tak mi przykro bo wiem jak chce mieć dziecko. Teraz się zastanawiam czy jak powiem,e jednak nie jestem w ciązy to nas zbliży z czasem czy raczej go do mnie zniechęci bo się ucieszył a kiedyś powiedział że chciałby mieć ze mną dziecko....

Jedną z niewielu rzeczy, których nienawidzę, jest kłamstwo. ALE! skoro chcesz się z tego jakoś wyplątać, to pamiętaj o tym: test ciążowy mógł być przeterminowany lub pojawiła się miesiączka. Kup drugi i go zrób jeszcze raz. Przyznaj się, ze u lekarza byłaś, bo denerwowałaś się wynikami i miesiączką. Na drugi raz nie kręć. Do kłamstwa trzeba mieć mocne nerwy i doskonałą pamięć.