Co was wkurza u waszych matek?

Bo mnie doslownie wszystko..

jest zbyt uległa... nie walczy o swoje

pedantyzm - masakra, szczególnie że ja jestem bałaganiarą straszną. Dlatego matka nie przychodzi do mnie do domu, bo nie może przeżyć tego, że nie biegam na okrągło ze ścierką i nie odkurzam codziennie.

nic a im jestem starsza widzę w sobie coraz wiecej Jej cech :)

Pedantek bym się nie czepiała, sama nią jestem, a kiedyś też mnie to u matki denerwowało. Dopiero jak wyjechałam na studia i zamieszkałam, jak się okazało, z absolutną bałaganiarą (włosy w lodówce etc.) sama zaczęłam wręcz świrować na punkcie porządku. Jedyne, co mnie wścieka to wieczne wtrącanie się w to, jak coś robię ze swoimi złotymi radami, że należy to robić inaczej. Kurczę, nauczyła mnie wiele rzeczy, ale mimo wszystko wyrobiłam też swoje metody i sposoby na radzenie sobie z pewnymi sprawami i tak właśnie działam, ale jej już nie zmienię. :)

wscibstwo, wszystko chce wiedzieć :o i uważa, że ona wszystko wie najlepiej

Jej psychiczne terroryzowanie całej rodziny, to że bardzo dotkliwie wyraża sobie niezadowolenie ( oczywiście pozostali członkowie rodziny nie mają do tego prawa), to że ma nam za złe, że nie potrafimy odgadnąć jej myśli, i to, że błędy wytyka nam latami. Poza tym jak się wkurzy jeste bardzo cyniczna i wulgarna.

aha i jeszcze narzekanie na wieczny brak pieniędzy i czekanie, aż przeleje na konto

jej dziecinne "głupawki", że mnie wykorzystuje finansowo a ja nie potrafię jej odmówić :(

Moja też wiecznie narzeka na brak pracy, i na to że jej dzieci nie zarabiają milionów/

jej tłumaczenie wszystkiego za każdym razem od nowa. Popadanie w paranoje, czasem. Widzenie u innych rodzin samych zalet, wytykanie w swojej samych wad. Czepianie sie o pierdoły. Tylko ona ma zawsze racje. I jej gust jest najwłaściwszy.

a moja non stop narzeka jakie to w Polsce wszystko drogie, że się żre z ojcem o kase itd :o a mi jest wtedy żal i robie przelew:o