powtarzam rok studiów:(((

Jestem załamana...nie podniose sie po tej porazce - wszystko przez jeden wpis - a wlasciwie jego brak... :(

a szkoda mi sie wypowiadac

...bo? Stracilam cos na czym bardzo mi zalezało - studia, w czerwcu moglam sie juz bronić...a tak?

Nie Ty jedna i nie ostatnia Nie martw się:)

Najgorsze jest to ze ten przyszly rok zalezal od tej wykladowczyni - wiedziala jakie beda konsekwencje a mimo wszytsko nie zgodzila sie nawet na wpis warunkowy. Bo po co studentowi isc na reke. Czy wszyscy w tym kraju musza miec pod górke? Pytam sie!!! Jak tu czytam o innych - ze i on i ona nagle prace stracili w tym samym czasie, albo jakies marne 600zł na przezycie...piep...ny kraj.

heh

wszystkie zajęcia, zaliczałaś wszystko jak student powinien a baba nie chciała Ci dać zaliczenia, może zgłoś to dziekanowi?

Oj tam, nie Ty pierwsza nie ostania. Ja licencjat robiłam w sumie 4,5 roku, Przerwałam studia na rok, a potem pisanie pracy mi się przeciągnęło o pół roku. Więc lic 2004-2009, za to pracę mgr obroniłam jako pierwsza z grupy w pierwszym możliwym terminie.

byłam- 1.promotor ma zawsze racje. 2. jesli jej nie ma to patrz punkt 1 - slowa prodziekana:(

A ja już mam 2 rok w plecy :( Zamiast być na roku 5 jestem na 3 :(

skoro to sprzeczne z regulaminem uczelni to możesz zgłosić sprawę wyżej, do odpowiednich władz oświatowych, skoro twierdzisz, ze z Twojej strony robiłaś wszystko jak należy

Licencjata zrobilam bez problemu - nigdy nie mialam problemu z zaliczeniami-mialam problem z seminarium, w czerwcu zgoda na wpis była a we wrzesniu usłyszałam ze owa zgoda wiazaca nie była...pochlastac sie i tyle...bo w czerwcu nie moglam pojsc do niej po wpis bo mieszkam za granica...

Nie uzyskałaś wpisu z seminarium cze zaliczenia seminarium?

W lutym chce wrocic na uczelnie i wtedy bede miec tylko seminarium - ale juz u kogoś innego...i w czerwcu zamiast sie bronic, skoncze 4 rok...

w czerwcu mialam zgode na zaliczenie ale nie stawilam sie po wpis a we wrzesniu nie dostalam ani zgody na zaliczenie ani wpisu...

Jest tu wiecej osob ktore powtarzaly rok - jak sobie poradzilyscie z tym psychicznie? Bo ja wciaz ta sytuacje jeszcze trawie.