Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka szatana

Mój syn to szatan

Polecane posty

Gość matka szatana

Poradźcie mi bo nie daje sobie rady. Mam ochotę spakować siebie i corkę i uciec z tego domu. Mój syn ma 4 lata i jest po prostu szatanem. Był zawsze żywym dzieckiem takim co to go wszędzie pełno. Ale przy tym uśmiechnięty, czarujący, inteligentny. To co stało się z nim w ostatnich miesiącach mnie przeraża. On z premedytacją niszczy nam życie. Wszystkie jego złośliwe wybryki są przemyślane i zaplanowane. Potrafi wrzeszczeć całymi dniami o sam nie wie o co. Podam przykład pewnej sytuacji. Dzieci poprosiły o picie więc nalałam do kubków i postawiłam na stole. Córka wypiła i poszła się bawić syn zaczął krzyczeć ze ma za mało. Krzyczał pól godziny. Potem zaczął krzyczeć ze rozleje to na podłogę i będę sobie sprzątać. Zabrałam szklankę i postawiłam w kuchni. Przez kolejne 3 godziny wrzeszczał że mu się chce pić. Rzucał się po podłodze i wrzeszczał, aż całkiem ochrypł. Odwiedzili nas akurat dziadkowie a on zaczął opowiadać ze matka dała picie jego siostrze a jemu nie dała. Wyjaśniałam jak bylo ale usłyszałam ze on taki malutki, ze jemu trzeba dac, ze on taki slodki. Jak idziemy do sklepu jest to samo. Wymusza coś na mnie a potem robi sie słodki do obcych i mu kupują cukierki mimo ze mówię ze sobie tego nie życzę to mu wciskają do kieszeni. Jak mieliśmy jechać całą rodziną na wycieczkę to on powiedział ze nie jedzie i nasikał na środku przedpokoju. Potrafi zrobić kupę do majtek złośliwie, albo mi gdzieś nasikać. Potrafi wrzeszczeć całymi godzinami tak ze aż sąsiedzi przychodzą. Żadne kary nie działają na niego. Zabawki go nie interesują, bajek nie ogląda. On żyje tylko tym jak zrobi coś na zlość. A do obcych ludzi to anioł. W przedszkolu tak go chwalą że jakbym nie o swoim dziecku słuchała. Dostał kilka razy po tyłku ale to nic nie daje. Wrzeszczy tylko bo on nie płacze nigdy tylko wrzeszczy. Jest inteligentny i potrafi być słodki jeśli czegoś chce, ale życie z nim to piekło. Nie wiem co mam robić. Skąd mu się to wzięło. Był calkiem grzecznym dzieckiem. Wychowujemy ich tak samo. Jest miedzy nimi 2 lata różnicy. Siostra jego starsza. Z nią nie ma problemów. Nie jest aniołkiem ale normalne dziecko z niej, a on nam zatruwa życie. Nad nią sie znęca. Gryzie ją, bije, potrafi jej wbić kredkę w rękę, opluć ją, podrzeć jej obrazek. Dziś kolejna niedziela i kolejna awantura od rana. Syn właśnie się rozdziera od kilku godzin. Już nas kiedyś pytali sąsiedzi czy u nas wszystko dobrze. Boje się ze wezwą kiedyś policję. Z jednej strony to czasem myślę, ze bym tego chciała bo mimo ze go kocham to zaczynam go nienawidzić. Ciągle przez niego się kłócimy z męzem. Prawie nigdzie nie wychodzimy razem bo on psuje każde wyjście. Wszyscy jesteśmy zestresowani i znerwicowani a on się z nas śmieje. On ma dopiero 4 lata. Skąd sie nam wziął taki szatan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatowa mandaryna
Może gdzies popełniliście błąd, a może nie. Jak dla mnie powinnaś udać się z nim do psychologa dziecięcego. Nie może dojść do tego, że znienawidzisz swoje dziecko. Mam wrażenie że Twój mąż umywa ręce. Przeciez facet powinien być stanowczy i nie pozwalać dziecku na takie rzeczy, skoro Ty nie dajesz sobie z nim sama rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka szatana
Nie umywa. Właśnie z nim siedzi i stara się dowiedzieć o co chodzi. On się tak samo przejmuje tym jak ja. Ja jestem w domu z dziećmi jak je odbieram z przedszkola mąż pracuje tez wieczorami więc mniej jest z nimi i dlatego tak to wygląda. Chyba będę musiała pójść do psychologa bo nie wiem co robić. Kocham go to mój synek ale on nam niszczy życie i zabija całą naszą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatowa mandaryna
Aha, to przepraszam, takie tylko miałam wrażenie. Bez psychologa się nie obejdzie, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka z okienka
idz z nim do egzorcysty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrsddsd
polecam psychiatre (dziecięcego najlepiej), nie pisze tego zlosliwie lecz szczerze, ysle ze psycholog to za malo w twoim przypadku, ewentyalnie zamaist psychiatry pierw mozesz udac sie do neurolkoga z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka z okienka
i do egzorcysty. tez pisze powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podtruwać żeby nie miał siły
na coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nxjjhhfjdksis
ja bym zlała gówniarza raz 2 , 3. Bezstresowe wychowanie a potem rośnie taki kurwa bandzior! Pas i by wiedział gówniarz co wolno a co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podtruwać żeby nie miał siły
taka bezpośrednia przemoc nic nie da, prawdopodobnie bedzie co raz wredniejszy, serio... dawaj mu prochy na uspokojenie do tego kubeczka z piciem, a jak sie osra to niech tak chodzi ile sie da, aż go dupa zaszczypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234545
pisze autorka nie nie raz dostal i to nie pomoglo!! czytam nie umiesz ze zrozumieniem???gdyby bicie pomoglo to by kobieta juz dawno miala opanowany problem a takto zadna metoda nie dziala na niego. Polecam neurologa i psychiatre jak ktos wyzej napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klrhjjj
a kto ci naopowiadał głupot, ze dzieci są grzeczne, poczekaj jak dorosną, dopiero mogą dać popalić, chciałaś dzieci, no to masz, to co chciałaś, myślisz, że skąd się biorą bandyci, łotrzy, chuligani, pijacy itp. to są maleństwa, które urosły i dają rodzicom popalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podtruwać żeby nie miał siły
jest szansa, że jak podrośnie nie będzie taki wredny, moja koleżanka miała takiego synka, że wstydziła się z nim chodzić po ulicy bo zawsze coś odstawił, jak był starszy to treszkę zmądrzał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna1981
A ile czasu i uwagi poświęcasz synowi, a ile córce?? może w ten sposób próbuje zwrócić uwagę na siebie?? Ile czasu Twój mąż spędza z nim czasu (mam na myśli czas tylko z tatą). Pokazaliście mu, że można robić robić różne fajne rzeczy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu......az strach czytac.. wiem ze topik juz starawy ale ciekawam jak wam teraz sprawy sie tocza..... a pozatym topik wart kontynuowania.. doskonale cie rozumiem bo moj pierwszy rok na emigracji to opeka nad urocza 2latka i wlasnie takim 4letnim szatanem... mialam ochote nim rabnac o sciane!! nie zartuje.. wszystko na zlosc, wrrr wredny maly obsraniec! moze takiemu dziecku to naprawde trzeba porzadnie wlac! skoro wszystko robi na zlosc! zeby wiedzialo co go czeka jak sie nie uspokoi... no sama nie wiem.... albo po ratunek do superniani!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakakak
ma to pewnie w genach po mamusi, także dorb sobie kolejne, będzie lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuyfyfyufu
W mojej rodzinie do czegoś takiego nigdy by nie doszło a różne dzieci się wychowało. Skrajne zachowanie - skrajna reakcja. Przecież dziecko musi wiedzieć że przekroczyło granicę, ma wręcz prawo do tego żeby rodzic pokazał że jest rodzicem - osobą która ustala zasady, broni i chroni, w tym i karze. Porządne lanie za skrzywdzenie siostry, okazanie gniewu pzez kilka dni, akceptacji, miłości i szacunku gdy dziecko zachowuje się normalnie i już mamy normalne dziecko. Ale wy niszczyliście chłopca przez parę lat okazując mu swoją dysfunkcyjność (czyt. że jesteście cipami) i teraz on stwierdził że nie ma rodziców tylko jakieś barany. Jeszcze was sprawdza a wy pokazujecie mu w dalszym ciągu że jesteście bezsilni. Jedyne na co was stać to nazwać dziecko "szatanem", płakać po kątach i narażać jego rodzeństwo - zresztą pokazując temu rodzeństwu że za pozytywne zachowania nie spotyka się z ochroną, o nagrodzie nie wspominając. No to użalajcie się nad sobą dalej. Poradzę jednak: normalny rodzic wpierdoliłby dzieciakowi raz a dobrze a potem był na niego po prostu zły i nie dał się łatwo przeprosić, po kilku dniach po prostu przytulił, wysłuchał, porozmawiał. Gwarantuję, powtórki by nie było. Taki rodzic nie musiałby "zaczynać nienawidzić swojego dziecka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alibabka,,,.
.... normalny rodzic wpie**oliłby dzieciakowi raz a dobrze a potem był na niego po prostu zły ...... I byl zrobil slawe w mediach za skatowanie dziecka, lub nawet zakatowanie.Normalny rodzic n NIE TŁUCZ wlasnego dziecka i tyleee .POrządny wpierdool to sobie rownemu sobie spusc, a nie kilkuletniemu delikatnemu dziecku , co jest delikatne i kruche.Niesttey jestes nasteptym potencjalnym katem wlasnych dziecik,ktory je leje i to dotkliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 5-latka
Witam. W domu tez mam takiego 5-letniego "szatana", w przedszkolu tez to samo, co w domu. Nic na niego nie dziala, kiedy nie pomaga tlumaczenie i powtarzanie do niego tego samego 10 razy to krzycze na niego, choc wiem,ze to pogarsza sprawe. Jakies 2 lata temu bylam z nim u psychologa dzieciecego, ktory stwierdzil, ze jest bardzo inteligetnym, madrym chlopcem (zreszta sama to widze, bardzo szybko sie uczy, w przedszkolu tez nie ma problemu z nauka, duzo sie udziela i zawsze wszedzie chce byc pierwszy) i bardzo zywym. Pani psycholg poradzila mi, ze za kazde jakies jego zle zachwanie czy krzyki odwracac jego uwage, pokazujac mu cos co go zainteresuje, a kazde jego dobre zachowanie lub wykonanie polecenia (np. posprzatanie zabawek, czy odniesienie talerzyka do zlewu) nagradzac, chwalic, ze jestem z niego dumna i ze jest dobrym, grzeczynym i duzym chlopcem i ze bardzo podoba mi sie jego zachowanie i za to dostaje plusa. Ktorego stawialam na kartce w widocznym dla niego miejscu, po zebraniu danej ilosci plusow dostawal duza nagrode (w jego przypadku po zebraniu plusow byl przejazd pociagiem, poniewaz bardzo je lubi). Zbieranie plusow jakos tam na niego zadzialalo, ale pamietaj ze jesli za te plusy dostanie nagrode lub gdzies z nim pojedziesz to tak musi byc. I pamietaj, ze plusow sie nie odejmuje, bo wedlug dziecka nie bedzie mu sie to oplacalo i nie bedzie sie staral by je dostac. W ogole mam z nim duze problemy, z kapaniem sie, bo zawsze jest "maraton" wieczorem, on chodzi, gada o wszystkim, a w lozku to nadaje jak katarynka. Staralam sie mu uswadomic, ze zle sie zachowuje, ale do niego to nie dociera i czasami go czyms "straszylam" ze policjant do niego przyjdze, ze do domu dziecka pojdzie, ze kopara po niego przyjedzie itd. cos czego sie bal. Oczywiscie do wszystkego z czasem sie uodpornil a ja dalej z nim "walcze". Na miescie zaczepia kogos, z nim rozmawia i sie udziela zawsze w rozmowie ze starszymi, nie dociera do niego ze to nie ladnie sie wtracac jak dorosli rozmawiaja. Dokucza i niedogaduje sie ze swoja 15-letnia siostra. Ona, jak on jej dokucza tez mu cos tam powie a wtedy to ona zaczyna wrzeszczec, ze ona glupia jest i jej nie lubi i nie bedzie sie do niej odzywac i w ogole. Dogaduja sie czasami, jak malemu sie cos podoba, no ale to 10 lat roznicy pomiedzy nimi, wiec ona jest madrzejsza i czesto go uspokaja i z nim rozmawia. Ciezko jest wychowywac takiego "szatana", przez niego jestem podnerwicowana, czesto krzycze i wszystko mnie do okola denerwuje, co zle sie na nim odbija, bo on tak jakby to po mnie nasladuje. Kiedy ja krzycze to on tez krzyczy, wiec tak naprawde najlepiej jest do niego nie krzyczec, a powtarzac, ze: "ja do ciebie nie krzycze, to tu tez do mnie nie krzycz" i tak do upadlego, poki sie nie uspokoi i normalnie nie zacznie z toba rozmawiac. Wiem ze to ciezko zrobic, mi nie zawsze sie to udaje, ale probuje. Pozdrawiam, wszystkie mamy "szatanow".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała polska pali koty
alibabka,,,. cała polska pali koty " LECZ SIE U psychiatry SADYSTO I KACIE bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowie powaznieeee
naprawde z tymi dziecmi trzeba do egzorcysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alibabka,,,.
BO jestes niepoczytalny emocjanalnie i tyle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paoakaka
to jest właśnie bezstresowe wychowywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam dziecko w tym wieku,az takich jazd to nie mamy ale tez jest roznie.Biega,krzyczy,piszczy ostatnio tez bije nas.Wpada w histerię jak np.dzis bo nie takie spodnie mu daje na spacer i tak przez 3 godz.wyl,ryczal i piszczal ze wkoncu nigdzie nie byliśmy.Czasem mam ochotę go zlac na kwasne jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gufinka,,
RubinowaDamaTwoja a wlalas mu kiedys tak porządnie?? bo pamietam ja bylam strasznie nadpobudliwa, matka mnie lala dzienw dzien i efeklt jeszce gorszy byl, a na moją siostre to dzialalo ,na mnie nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak porzadnie to nie ,po prostu mi go szkoda bic .Zreszta agresja rodzi agresje.Czesto ma kare,,kocha bajki jak mu nie pozwalam ogladac to jes największą kara dla niego.Ja wiem ze wina jest moja bo go strasznie rozpuscklam.W przedszkolu jest grzeczny,uczynny i mily a w domu diabel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×