czat. . .

poznałam w zeszłym roku intrygującego męzczyzne w tym jakże banalmnym miejscu-pełnym obłudy i kłamstw. Jednak ludzie z różnych powodów szukają ciekawego rozmówcy. No właśnie... na początku bylo wiele kłamst i wali między sobą... kiedy po kilku miesiącach postawiliśmy na "otwarcie" się przed sobą to"relacja" zmieniła się 100% . rozmawiamy rok czasu, zazwyczja co kilka dni czy tyg... próbowałam zakonczyc tę znajomość bo nie jestem skłonna skusic się na krok do przodu, on juz nawet nie proponuje spotkania.niestety nie opisze tutaj tego, co chcialabym przekazac... może komus z Was trafiła się głęboka fascynacja i miła znajomość własnie przez interenet?

moja ostania fascnycja sprzed 3 ty g:) super facet gadamy codziennie, za dwa tyg do mne przyleci z Polski do .... :) ciesze sie :D

Mi ale już się skończyła :-(

witam mi sie zdarzyło cos takiego fascynacja mało powiedziane prawie straciłam głowę dla niego i dziś to wszystko legło w gruzach a możne i lepiej sama nie wiem :(

Pod koniec listopada będzie rok, jak na czacie poznałam super faceta. Wykształcony, błyskotliwy, dobry w łóżku. Fajny jest ;P

bez łóżka- bo to zaszczyt...Ona wie...,,,,.

Nie, no może to łóżko to nie argument... Pierwsze spotkanie - stres ogromny, do dziś pamiętam, jak się denerwował. :) Ja zresztą też. Szkoda, że dzieli nas sporo km, ale kontakt mamy zawsze, tel teraz więcej, kiedyś maile. banalne spotkanie, niebanalnego człowieka. Też się świetnie rozumiemy, chociaż pochodzimy z innych światów....

ktoś zechce coś dodać w tym temacie...? :)