Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominika_d

6 kg mniej do 24.11.

Polecane posty

Gość dominika_d

Zaczełam być na diecie w środę (19.10.). Dieta mądra- ułożona przez dietetyczkę- 5 niedużych posiłków dziennie. Ja jem najczęściej 4 posiłki, bo 5 to za dużo dla mnie. Przez te 4 dni schudłam już 2,5 kg, w ogóle nie chodzę głodna. Zaczynałam z wagą 68,4 kg. Mam 178 cm. 24.11. wylatuję do Tajlandii i chcę się dobrze czuć ze swoim ciałem na plaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Do tej pory moja dieta wygląda mniej więcej tak: śniadanie- jdna lub dwie małe kromki pełnoziarnistego chleba z pół łyżeczki margaryny Benecol, chudą szynką, jajkiem na twardo i pomidorem. II śniadanie: 2 ekologiczne ciastka zbożowe i kawa z odrobiną mleka i miodu lub pokrojone w słupki warzywa (seler naciowy, papryka zielona, marchewka) z dipem z jogurtu naturalnego, awokadu i czosnku oraz soku z limonki obiad: gotowana brukselka i 1 gotowany w mundurku ziemniak lub 2 małe gołąbki z chudego mięsa bez sosu lub 8 kawałków dużych sushi ( najczęściej californijskich) podwieczorek/ kolacja: zupa- krem z dynii (składniki- dynia, cebula, czosnek, rosół warzywny i duuuużo przypraw + łyżeczka śmietany) Generalnie zasadu są takie: produkty zbożowe (chleb pełnoziarnisty, musli, makaron) jem tylko na 1 lub 2 śniadanie, potem już nie. Nie piję napojów gazowanych ani nie jem przetworzonych słodyczy. Nie smażę. Piję wszystko poza kawą (z miodem) niesłodzone- zieloną herbatę, herbatki ziołowe i owocowe, woda. Najwięcej jem warzyw, są w minimum 4 posiłkach na 5. Max 1 owoc dziennie, czasem wcale, Jogurty tylko naturalne i dobrej jakosci (ekologiczne), wszystko staram się robić/ gotować samodzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Moje dzisiejsze menu: śniadanie: 1 kromka pełnoziarnistego pieczywa z siemieniem lnianym posmarowana pastą serową (ser biały chudy + łyżeczka jogurtu naturalnego + koperek, szczypiorek) i plastrami pomidora z przyprawami Na drugie śniadanie zjem pół dużego świeżego mango z jogurtem naturalnym Obiad: gotowana fasolka szparagowa (bez bułki tartej!!) i 1 ziemniak w mundurku (do ziemniaka czasem robie sos- jogurt naturalny+ czosnek+ sól, pieprz, szczypiorek) Kolacja: seler naciowy maczany w dipie serowo- ziołowym (zrobionym samemu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Od dziś stosuję także dodatkowe wspomagacze: zakupiłam karnet na fitness na shape, pilates, antycellulit, wzmacnianie mięśni brzucha itd. piję Drenfast (z wodą -1 litr dziennie) codziennie robię peeling kawowy pod prysznicem i potem wsmarowuje krem antycellulitisowo- wyszczuplający. Żeby osiągną mój cel muszę chudnąć 1,5 kg tygodniowo. Gdyby ktoś chciał się dołączyć to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timaland1990
ja dołacze . tez chce 6 kg. !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peeling kawowy jest super
oczyowisce mowicie o kawowym z fusow z kawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
to ja sie przlaczam;) co prawda mam troche inny cel, bo chce schudnac 10 kg do 18 grudnia , ;) do pierwszych urodzin coreczki, robimy wielka impreze w restauracji i chce wygladac wystrzalowo..w chwili obecnej wygladam jak baleron..w marcu schudlam 8 kg , wszytko wrocilo, ehh ciezko u mnie z umiarem..dodam ze waze 88kg i mam 179 cm,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
zapomnialam napisac ze stosuje diete 1200 kcal, są to przygotowane kupione paczuszki z jedzeniem, mam 3 shaky , zupe i danie glowne, do tego jeden owoc dziennie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Hej dziewczyny, no to cudnie, że jesteście :) jabłuszko- słyszałam o tych paczuszkach, w zasadzie rewelacyjny pomysł (odmierzone porcje, nie traci się czasu na gotowanie no i idealnie już obliczone kalorie)- wydaje mi się zatem, że sukces powinien być murowany :) Zastanawia mnie tylko jedno- ostatnio zaczęłam być zboczona na punkcie chemii (której i tak nie da się uniknąć, ale można ograniczyć) w jedzeniu- jaki jest skład tych "paczuszek"? Są w miarę naturalne składniki? No i jabłuszko mamy właściwie tyle samo wzrostu :) Chodzisz w butach na obcasach? ;) Peeling kawowy- oczywiście taki z fusów- nie ma lepszego, nawet te ze sklepów najdroższe po 200zł nie robią tego co robi najtańsza kawa :D Rewelacja. Ja dziś zmieniłam jednak menu, bo miałam rano ochotę na kakao: tak więc śniadanie- kubek mleka 3,2% z łyżeczką miodu i łyżeczką prawdziwego gorzkiego kakao. Trochę mało le jestem pełna po tym i już nic nie zmieszczę :) Skąd jesteście dziewczyny? Ja Wrocław :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
Dominika, tez mialam taki etap w zyciu gdzie patrzyłam na etykietki, w sumie nadal to robie ale juz nie tak jak kiedys, co do owocow to wybieram tylko te organiczne, pomidory tez, w zimie staram się jeść albo mrozonki albo cos typu kapusta kiszona, pomidory zimą smakują okropie, przynajmniej te tutaj, ah wlasnie zapomnialam wspomniec ze mieszkam w UK a pochodzę z Białegostoku, co do tych paczuszek hmm jest na nich napisane ze skladaja sie z samych naturalnych rzeczy.. ale kto ich tam wie;) buty na obcasach - nie lubie, aczkolwiek w pracy jestem zmuszona do ich noszenia...mamy taki regulamin, paranoja..no chyba ze przynioslabym im list od lekarza..no i chyba przez to ze nosze buty na obcasach w pracy to troche się z nimi oswoilam;) i na zime mam kozaki wlasnie na obcasie;) generalnie jestem strasznym obrzartuchem..jem mało, ale to slodycze mnie gubią..potrafie zjesc blache ciaste kruszonego z jablkami..tabliczke czekolady na raz to pikus..;) wlasie powiedzialam męzowi ze znowu jestem na diecie, to mnie wysmial;) no nic..zobaczymy co z tego będzie, tak szczerze nie czuje sie gotowa psychicznie i zmotywowana tak jak bylam wczesniej..ale coz..zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede z wami
pozniej napisz bo teraz lece do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
jabłuszko- ja własnie z racji wzrostu mam troche opory psychiczne przed obcasami, wiec nosze tylko takie 5cm, a tak mi sie podobaja buty na obcasach, ze nie moge :) Na szczescie moj facet ma 190 cm, wiec moze w koncu zaszaleje ze szpilkami :) Choc bardzo lubie swoj wzrost :) Ja odchudzam sie drugi raz w zyciu, a co najlepsze moj facet przeszedl na diete ze mną, wiec jest mi raźniej i nic nie kusi w lodówce :) Dziś na kolacje moze ejdnak zrobie frytki z selera, zamiast tego, co napisalam wczesniej- znalazlam ostatnio przepis w necie- seler korzeniowy obrac- pokroic w słupki jak normalne frytki, polozyc na blasze- posmarowac delikatnie oliwa z oliwek- przyprawic i piec w piekarniku do zrumienienia :) Jeszcze tego nie robilam, moze spróbuję i opowiem, jak wyszlo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
Oj fajnie Tobie;) tak razem;) mniej pokus;) no i generalnie ta Twoja dietka brzmi bardzo fajnie, moj maz niestety a moze stety;) wyglada jak grecki bog.. jemu dieta niegroźna..a ja z kazdym spojrzeniem w lustro mam ochote sie pochlastać..w ciąży przytylam ponad 25 kg;] z czego 15 spadlo w ciagu tygodnia, nastepne 8 po 3 miesiącach..niestety przed ciążą rowniez przytylam sporo, bo leczyłam się hormonalnie..ehhh;/ moj mąż wczoraj jeszcze mnie dobil calkowicie,,pol zartem pol serio stwierdzil ze nigdy nie sądzil ze bedzie mial grubą zone...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
dopiero teraz doczytalam ile wazylas na początku, kurcze jak ja wazylam 70 kg to wyglądałam jak kupa kosci, nosilam rozmiar 38, w sumie to teraz nikt mi daje 88 kg...ale co z tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Ja nigdy nie dobiłam do 70tki, 68 kg to właśnie moja najwyższa waga w życiu i źle się czuję. Ja lubie być szczupła, rozm. 38 noszę teraz (bluzki rozm 36-38) ale mam grube uda i łydki i delikatnie wystający brzuszek, a całę życie miałam super płaściutki. Dlatego dla mnie to masakra, ale to prawda, że wszystko zależy od danego człowieka, jego budowy, cieżaru kości itd. Właśnie wróciłam z fitnessu- padam na pysk :) zjadłam pół mango i idę zaraz pod prysznic zrobić kawowy peeling. Ja nie mam jeszcze dzieci i poki co nie planuje. Moja dieta jest naprawdę ok- nie dość, że zdrowa to jem to na co w danym momencie mam ochote (pomijając niestety wszystkie tuczące przekąski :P ) i właściwie w ogóle nie jestem głodna, bo 4-5 posiłkow dziennie to jednak dużo, nawet jeśli są one niewielkie. I co najważniejsze- dietetyczka mi to powiedziała- jeść co 3h a w międzyczasie NIC nie podjadać- tylko pić. Jejku a ja tak kocham pizze, kfc, dobre hamburgery i frytki aaa :O Aha- i najważniejsze- raz w tygodniu dać sobie na luz- zjeść jeden posiłek taki o jakim marzymy, czyli pizze, hambaksa czy fryty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
kurcze, co raz bardziej podoba mi się ta Twoja dietka;) jak będziesz miala czas, to pisz swoje menu, moze się przekonam i po zakonczeniu będe stosowała Twoją diete;) az leciutko zazdroszcze;) bo mnie czeka raczej montonia, wszystko jakies bezsmakowe..bylam dzis w sklepie na zakupach ,,,pulki z ciastami krzyczaly do mnie, mnielam je smigiem , tylko sie kurzylo:D ehh tez kocham kfc, frytki..i najlepsze w tym wszystkim jest to, ze kiedy jestem na diecie to snią mi się po nocach te wszystkie fast foody, kiedy nie dietetuje, to wlasciwie nie mam na nic takiego ochoty..tez odchudzam się 2 raz w zyciu i pamiętam ze burger to snil mi się po nocach,,coz dieta skonczla sie w kwietniu a ja do tej pory tego burgera nie zjadlam:D..i chyba raczej dlugo nie pojem;) lece spac, moja corka wstala dzis o 5 rano..fakt ze o 6 znowu poszla spac, ale wybilo mnie to totalnie z rytmu..dobrej nocki i trzymam kciuki za nasze dietowanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
jabluszko, bede zatem pisala swoje menu :) może coś skorzystasz :) dziś na śniadanie zjadłam: 1 kromka zbożowego chleba z siemieniem lnianym, na to 2 łyżki białego chudego sera zmieszanego wcześniej z jogurtem naturalnym, solą, pieprzem, świeżym koperkiem i szczypiorkiem, kilka plastrów żółtej papryki, 1 gruszka i zielona herbata. drugie śniadanie zjem w pociągu, więc będą to 2 zbożowe ciasteczka ekologiczne i organiczny jogurt naturalny Z obiadem mam problem, bo będę na szkoleniu- postaram się o jakąś zdrową sałatkę. Napiszę Ci, jak wrócę :) O dziwo nie mam zakwasów po wczorajszym fitnessie, a myślałam, że pewnie dziś się nie podniosę z łóżka :) A te swoje dania z kartoników to pewnie możesz czymś doprawić- ziołami, przyprawami..? Będą lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
dzien dobry;) doprawiam;) hmm powiem tak, te wszystkie zupki na bazie fasoli, gorszku, ciecierzycy są ok, tak samo obiady, ale np zupa po tajsku..sama woda z cytryna..koktajle, nie ktorych nie da się wypic, ale zamykam oczy i duje;) dzis za mną mała gruszka, 1/3bana z shakiem bananowym, no i zjadlam po coreczce kromke chleba z pasta z lososia;/ takze dzis odpuszcze sobie wieczorny koktajl;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
heja, u mnie dziś waga pokazała 3kg mniej łuhu. Choc nie wiem jak to możliwe, bo to dopiero 7. dzień diety w sumie. Wczoraj miałam tak zajęty dzień, że przez cały dzień jadłam za mało, a wieczorem za dużo i to tuż przed snem :O no ale nadal dietetycznie :) Ja wciąż przed śniadaniem, idę zaraz coś wymyślić, co by tu zjeść i muszę trochę popracować. Zrobię dziś zupę dyniową na kolację :) uwielbiam ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
a ja wczoraj pozarlam na wieczor cholernego bajgla..i to z cynamonem i rodzynkami..ehhh dzis zjadlam na sniadanie kawe i batonika slim fasta:D tak mi sie chcialo czegos czekoladowego;) mial 79 kcal;) kawa -chude latte 80kcal i do tego owoc -persimon,pewnie kolo 80 kcal lunch miala byc zupa , ale ze coreczka nie pozwala mi jesc bo od razu biegnie zeby ją tym samym nakarmic..a wiadomo jedzenie z paczki, to w przelocie zjadlam kromke z pasta lososiową do tego z pol litra wody juz wypilam chociaz niecierpie wody tak kolo 3 koktajl a po 5 razem z mezem bede jadla obiad( ja z paczuszki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko28
ah no i zapomnialam napisac najwazniejsze;) GRATULACJE!!;) no i co do samopoczucia , to o dziwo najlepiej czulam się waząc 70 kg, mialam ladny tylek, talie, nogi to mimo swoich 88 kg mam jak patyki bez celulitu i teraz, ale ramiona itp. strasznie się zapuscilam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
jabłuszko, jak ja Ci zazdroszczę tych nóg :) To moja jedyna zmora- u góry już żebra na wierzchu a uda jak pulpety :O A kanapka z pastą łososiową też niskokaloryczna :) Ja dziś znowu na wyjeździe byłam i moje menu dziś trochę mało przyzwoite, ale nie miałam czasu: śniadanie: 1 banan, 1 małe ciasteczko zbożowe ekologiczne 2 śniadanie: 5 gotowanych pierogów ze szpinakiem, szklanka czystego barszczyku (nie z proszku!) obiad: 1 mała butelka kubusia z jabłkiem i brzoskwinią (marzyyłam o nim! :D) ok. 18- 2 kromki chleba żytniego z kalmarami z puszki i na bank jeszcze zjem kubek tajskiej zupy tom yum z warzywami- mój ukochany ugotował- dietetyczna, a jakże :) Będę oglądała Gessler i nie dam rady tego oglądać nie jedząc :D:D Wczoraj natomiast to juz totalne przegięcie: śniadanie: pół grahamki z białym chudym serem ze szczypiorkiem i plastrem papryki obiad: ziemniaki :O wątróbka z jabłkiem i surówka z marchewki kolacja: 6 kieliszków czerwonego wina :O no comments :D kolacja nr 2 (po pijaku): tajska dietetyczna ostra zupa z piersią z kurczaka :) Ale wczoraj przed winem byłam na fitnessie- dziś mam takie zakwasy, że nie mogłam chodzić :) Na wadze 3 kg mniej (dieta trwa już jakieś 9 dni) I piję codziennie minimum pół litra tego drenfastu na oczyszczanie organizmu i zieloną herbatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
jabłuszko, ale powiem Ci, że my musimy mieć zupełnie inna budowę, skoro przy tym samym wzroście Ty super wyglądałaś przy 70 kg. Ja już przy 68 miałam uda i łydki jak... Beyonce hahah i to nie komplement- po prostu mam je jakieś strasznie masywne, z lekkim cellulitem :O i otłuszczone. Brzuch mam już płaściutki, w rękach też bym chciała trochę schudnąć :P a tak poza tym to tylko nogi i trochę w biodrach. No nic, idę na śniadanie, dziś 1 parówka sojowa z musztardą i chrzanem, a do tego mała kromka chleba żytniego z białym chudym serkiem z ziołami i kilka rzodkiewek. I zaraz gotuję zupę dyniową, bo wczoraj znowu nie miałam czasu i mi się nie udało :) Uwielbiam ją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
drugie śniadanie: 3 duże śliwki obiad: zupa-krem z dyni z czosnkiem i chilli (bez śmietany) kolacja: będą mam nadzieję pieczone frytki z selera. planuję je już od tygodnia i ciągle zjadam coś innego :) Wieczorem zrobię chyba obiad na jutro- gulasz pomidorowo -warzywny (bez mięsa) z kaszą gryczaną i jakąś surówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MlodaJA
Ja jestem gruba ;/ muszę schudnąć mam 46 kg i 168 ;/ Co poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
jabłuszko, mam nadzieję, że wrócisz :) muszę tu pisać, bo mi to pomaga i bardziej mobilizuje :) Dziś na śniadanie: 2 małe kromki chleba 100% żytniego z serkiem bieluchem szczypiorkowym, do tego 3 rzodkiewki- wszystko posypane świeżym szczypiorkiem II śniadanie: zupa dyniowa z chilli obiad: leczo warzywne: cebula, czosnek, cukinia, papryka, fasolka szparagowa i pomidory i troszkę kaszy gryczanej do tego kolacja: nie wiem, mam dziś imprezę, więc wszystko może się zdarzyć, ale nie mogę się zamykać w domu tylko dlatego, że jestem na diecie :) Za to wytańczę się i wyszaleję i kalorie polecą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
udało się- nic nie zgrzeszyłam wczoraj ani alkoholowo ani jedzeniowo :) Od dziś zaczęłam pić po przebudzeniu na czczo szklanke ciepłej wody z cytryną. Śniadanie: 2 małe kromki chleba żytniego posmarowane bieluchem z pomidorem, papryką zieloną i szczypiorkiem, do tego pół parówki sojowej z keczupem eko. Na drugie chyba zjem jogurt naturalny z musli i pieczonymi węgierkami z cynamonem Obiad z wczoraj: leczo warzywne z kaszą gryczaną kolacja: resztka zupy dyniowej Jutro wyjeżdżam na wszystkich świętych do mamy, także będę musiała się ostro trzymać, bo ona zawsze mi dogadza jedzeniowo :) Postanowiłam, że zważę się dopiero w środę rano, bo do tej pory ważyłam się codziennie, a jak wiadomo to demobilizuje. Do wyjazdu do Azji zostało już tylko 25 dni :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
zjadłam frytki i batonik "bajeczny"- frytki jako obiad, a batonik jako kolację. masskara :D :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Dziś rano na czczo ciepła woda z sokiem z cytryny i poranny fitness, ale nas dzisiaj trener wymęczył- masakra- chyba z 2000 kcal spaliłam :D Na śniadanie: jajecznica z 2 jajek ze szczypiorkiem i kromka chleba żytniego z serem żółtym (wyjątkowo!) i pomidorem, zielona herbata Na obiad będą duszone warzywa z kromką chleba żytniego (nie będę miała czasu gotować ryżu czy kaszy, bo wyjeżdżam). A na kolacje nie mam pojęcia, bo będę już u mamy, ale postaram się dietetycznie :) Waga leci, mam olbrzymią motywację :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
Dziś rano waga pokazała 4,8 kg mniej :) Cieszę się bardzo, zwłaszcza, że wczoraj zjadłam 2 Michałki i 3 małe wafelki- nie mogłam się powstrzymać. Ale już jestem u siebie w domu, słodyczy brak i pełna dietka znowu. Dzień zaczęłam, jak zwykle ostatnio- od ciepłej szklanki wody z cytryną. Na śniadanie jeszcze nie wiem, co zjem, bo lodówka prawie pusta- coś zaraz wymyślę. Ugotuję dziś dietetyczny żurek :) A o 18 na fitness :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×