Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominika_d

6 kg mniej do 24.11.

Polecane posty

no własnie na wielu topikach i w ogóle w necie jest napisane że filiżanka kawy oczywiście bez mleka i cukru jest wskazana po posiłku bo wspomaga metabolizm ale bleee takiej okropnej bym nie wypiła. kazdego dnia rano pierwsze co robię to pije kawusię z mlekiem i nie ukrywam że ja słodzę ale taka malutka płaska łyzeczkę;P latte z cynamonem hmmm uwielbiam i tez moge wypic nawet przed snem;] napisz o tej pizzuni;] czekam na relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej chwaścik :) Dla mnie np. kawa (oczywiście latte, bo innej nie piję) ma zupełnie inny smak z brązowym cukrem zamiast białego i taką właśnie zawsze piję. Z resztą w domu mam tylko brązowy cukier i miód, których teraz na diecie właściwie nie używam. Mój facet przyniósł właśnie do łóżka dietetyczne śniadanie- ciastka owsiane- ale nie takie słodkie tylko suche, jak chrupki chlebek, ale lepsze w smaku :) z białym serem, kawiorem i pomidorkiem oraz kiełkami. Część była także z tuńczykiem i jajkiem na twardo :) A o 14 na obiad do jego rodziców- w międzyczasie wypiję jeszcze ciepłe kakao z mleka 0% i prawdziwego kakao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka tak rozpoczęta niedziela na pewno będzie dobrym dniem ech zazdroszczę. pisałaś że zielona herbata daje Ci kopa heh od środy piję naprawde duże ilości i spać po nocach nie mogę za to rano wstaje bez najmniejszego problemu. dziś jeszcze śniadania nie było, za to kawa oczywiście tak ,a herbata sie parzy ;] miłego dnia;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja heja :) nie mogę spać, obudziłam się już w zasadzie wyspana, masakra :O Ale miałam super niedzielę, dpbrze Chwaścik przewidziałaś :) Byłam w kinie na "Listach do M."- dużo się pośmiałam i nawet kilka łez uroniłam, polecam Wam dziewczyny, lekki i banalny, ale świetny film na mroźny wieczór :) Martwi mnie to, że odstąpiłam od jedzenia 4-5 posiłków dziennie i jem jedynie 3 :O Od jutra postaram się to zmienić. Wczorajszy jadłospis: śniadanie: ciastko owsiane z białym serem, kawiorem i pomidorem, pół jajka na twardo, kiełki słonecznika, kubek kakao obiad: pieczony indyk, surówka z czerwonej kapusty, sałatka z kalafiora, pomidorów i natki pietruszki, zielona sałata z balsamico z czosnkiem, sałatka z ugotowanych ziemniaków, białej fasoli, kiszonej kapusty, miseczka krupniku kolacja: duża latte w coffee heaven No i dzisiaj idę na fitness :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry ja też spać już nie mogę coraz częściej tak jest śpię po trzy góra cztery godz. To przez te diety.;-) kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry;] wczorajszy dzień nie był niestety dla mnie dobrym dniem, do godzin 15 wszystko fajnie około 250kcal pochłonęłam a później hulaj dusza piekła nie ma:/ dzis grzecznie skruszona wracam z podkulonym ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) Chwaścik, nie martw się- był łikend- może się zdarzyć. Z resztą raz w tygodniu nawet powinno się zdarzać :) Moja waga wreszcie drgnęła i pokazała 62 kg, także właściwie hmmm... mój plan wykonany :) Miało być 6 kg! Ale powiem Wam tak- od pasa w górę wyglądam idealnie- super płaski brzuch, wcięcie w talii, wyszczuplały mi ręce- ale uda, łydki i biodra, jak dla mnie bez zmian. Mam dosłownie takie uda, że możnaby mi zrobić liposukcję i by wyssało pewnie z 10 kg tłuszczu. Będę dużo ćwiczyła, ruszała się i jadła zdrowo, do tego peelingi kawowe i kremy antycellulitowe. Musi się udać i już. Chcę na wakacje mieć nogi, których nie będę wstydziła się pokazać :) Taką mam już budowę gruchy widocznie. Choc to dziwne, bo moja siostra - starsza ode mnie- ma 39 lat, a ciało 20latki- i to takiej zajebiście zadbanej- cała szczuplutka ze sporym jędrnym biustem na dodatek (może to dlatego, że jest wegetarianką), Mama jest przed 60tką a wciąż ma bardzo jędrne ciało i szczuplutkie nogi, a na dodatek ma figurę jabłka- czyli niestety ma trochę okrągłego brzuszka. Nie wiem skąd u mnie te masywne, galaretowate uda. Dużo ćwiczeń i zdrowe odżywianie mam nadzieję pomoże. Jakie macie plany na ten tydzień dziewczyny? Idźcie do kina na "listy do M."!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym szła do kina ale - nie mam z kim. troche sie moje życie rozwaliło po rozwodzie... no cóż samotność zostaje. ale Ci zazdroszcze tego chudnięcia. ja mam wrażenie że nawet nie drgam. zupełnie mnie to dołuje ale myslałam że bedzie taki wstrząs i normalnie mi sie bedzie chciało. tak na prawde nawet nie mam dla kogo tego robić. wszystko mi sie sypie. robote strace niebawem nie wiem od czego mam zacząć. ble. jakos czuje się nie dobrze w ogóle i w swojej skórze też....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej tiola- tak mi przykro. Też miałam taki okres w życiu, więc wiem, co czujesz :( Skąd wiesz, że stracisz pracę? A jeśli wiesz to na bank, to może szukaj szybciutko nowej- mieszkasz w dużym mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie już wiem. eh.... musze cos poszukac. mieszkam niedaleko krakowa. ale wiesz najgorsze jest to że nie mam siły... nie wiem chyba musze to przemysleć wiec.... moze jakos sie ogarne...a teraz co?no kto CIę przyjmie w listopadzie czy w grudniu? do nowego roku moge pomarzyć.... eh:(:( jajecznice sobie zjadłam z tego wszystkiego....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajecznica dobra rzecz, też jem często :) A nie chciałabyś się przeprowadzić do Krakowa? Wynająć jakiś tani pokój ze studentkami np. i poszukać pracy? W KRK na bank większe możliwości i lepiej płacą niż w mniejszych miasteczkach. Głowa do góry :) Wierzę, że wszystko się ułoży, choć czasem bywa ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka gratuluję!!! a na nogi rób przysiady;] ja robie bo chce troche podnieść tyłek do góry i ujędrnić udka:P tiola głowa do góry;] moje plany na ten tydzień to uczelnia, kilka godzin pracy i może jakaś atrakcja się znajdzie tez;] faceta nie mam więc do kina moge wyciągnąć kolegę;] a wybieram się na listy albo wyjazd integracyjny;] pożarłam dziś jakieś max 1000kcal, byłam na 30minutowym spacerku a teraz leżę-po ciężkim dniu zrobię sobie jeszcze capuccino czyli 85kcal, później ćwiczonka , prysznic i lulu;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
heja z rana dziewczyny :) dziś mam dzień masakrę- milion rzeczy do zrobienia, więc piszę szybko i uciekam. Wczorajsze menu: śniadanie: 2 kromki chleba grahamkowatego z margaryną Benecol- jedna kromka z serem żółtym i pomidorem, druga z gotowanym indykiem i pomidorem II śniadanie: surówka z czerwonej kapusty i trochę kalafiora ugotowanego z pomidorem obiad: dietetyczny kapuśniak (na wędzonym udku kuraka) kolacja: taghiatelle ekologiczne z sosem z cebuli, czosnku, świeżego pomidora, tuńczyka, kukurydzy i czarnych oliwek :) Wczoraj wieczorem miałam lekki kryzys dietowy. Tak strasznie miałam ochotę na coś, co uwielbiam, czyli spaghetti carbonarę, sernik albo ptasie mleczko, że myślałam, że padnę :D Ale... nic z tych rzeczy nie miałam w domu - więc padłam :D Zrobiłam obie dietetyczną wersję spaghetti i było w miarę git. Mój facet też miał kryzys dietowy, więc siedzieliśmy sobie oboje skryzysowani, marząc o tym, co tu zjemy już za tydzień w Tajlandii i powtarzając, jak bezsensownym jest życie bez dobrego jedzenia :D Mam nadzieję, że kryzys już zażegnany :) Właśnie na śniadanie zjadam resztę spaghetti :) na obiad mam kapuśniak, a potem zrobię chyba sałatkę z wędzonym kurczakiem, bo zostało mi jedno udko i nie bardzo wiem, co z nim zrobić. Zastanawiam się też nad upieczeniem sernika dukanowskiego ( w składzie sam ser biały, chude mleko, jajka i słodzik, ale ja zamiast słodziku dałabym miód), bo jednak nic słodkiego nie jemy i nam odbija :P Chyba, że macie jakiś lepszy pomysł na zaspokojenie słodyczowego apetytu? :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika_d
to oczywiście ja, gryzelinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Tak wiem do 24.11 to ja już raczej nie zdążę ale do Świąt muszę zrzucić te cholerne 6 kg!!!!! Ostatnie jakie mi zostały!!!Achhh jak jestem zła...odchudzam się od czerwca - w ciągu miesiąca schudłam 4 kg:)a później dałam sobie spokój...Dzięki Bogu nie wróciłam do wagi...ale jeszcze troszkę zostało:) Dlatego od wczoraj dietkuję!!I jak pozwolicie dołączę do Was:) Mam 176 i 63,90 kg:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też czasami mam napady na słodkie,ostatnio córce zjadłam masło czekoladowe,a najgorsze jest że cały dzień się trzymam dzielnie a w nocy szukam : mam to jeszcze z czasów ciąży (przez to przytyłam 22 kg)walczę z tym jak na razie bez skutku,ale uwielbiam słodycze:) najgorsze jest to że zaraz mi idzie w brzuszek i moje boczki,bo nogi i uda mam szczupłe.Też mam dzisiaj kapuśniak mmmmm...ostatnio byłam na basenie,było cudownie,jak dzieciaki się wyszaleliśmy,2 godziny zabawy,polecam na te chłodne dni.Do kina bardzo chcę iść na ten nowy film "listy do M." m,oj M nie za bardzo bo on woli filmy akcji typu zabijanie brrrrr... no najwyżej pójdę sama albo wyciągnę siostrę...dzisiaj gotuję spagetti takie dietetyczne:D trzeba zdrowo żyć a tak przy okazji wiecie jak mieć piękną sylwetkę???przed ciążą pierwszą ważyłam 50 kg i wtedy pamiętam jadłam zupy na okrągło, chleb dla mnie mógłby nie istnieć,tylko mi nie mówcie że jestem szczupła,najlepiej się czułam z wagą 52 a teraz jest różnie 53-54,te cholerne boczki mnie męczą,ćwiczę brzuszki ale cholera po tej ciąży to strasznie mi było ciężko zrzucić...gratuluję wam wytrwałości dziewczyny,buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponad połowa dnia za mną/nami ;] pożarłam juz jakies 800kcal -zostało mi jeszczie około 500 heh dzis było duzo ruchu, nie mam na nic siły. przydałby się masaż;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha chwaścik padłam :D:D:D chwaścik w ogóle, jak Ty liczysz te kalorie skrupulatnie, ja to nie mam pojęcia, ile zjadam w ciągu dnia- jeszcze ani razu nie liczyłam, nie mam do tego siły :) podziwiam :) milkyway- my to widzę to samo jemy :) spaghetti, kapuśniak, faza na słodycze hehe- tyle, że ja jeszcze nie mam dziecka, więc nie mam komu podkradać :P Zazdroszczę Ci za to budowy- mi znowu wszystko w nogi i biodra idzie, a brzuch płaściutki :O zawsze najszybciej mi brzuch chudnie- dosłownie 3 dni diety i robi się całkowicie płaski, a nogi- szkoda gadać :( Milkyway KONIECZNIE zaciągnij męża na "listy do M.", a jak bardzo nie będzie chciał to weź siostrę- ale gwarantuję Ci, że w trakcie seansu pożałujesz, że nie zabrałaś jednak męża :) Ty to w ogóle szczupła jesteś, jak nie wiem, co Ty tu robisz dziewczyno? :) Aneta 83- hej :) ważymy właściwie tyle samo i mamy prawie tyle samo wzrostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry, dzis na wadze 67,5 , śniadanko za mną. Kcal wcale aż tak nie liczę to wszystko tak na oko;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwaścik- gratulacje! :) moje wczorajsze menu: śniadanie: makaron taghiatelle z sosem z pomidorow, cebuli, tunczyka i oliwek (mała miseczka) II śniadanie: kisiel wiśniowy bez cukru z łyżeczką miodu i 1 starte jabłko obiad: kapuśniak z kiszonej kapusty dietetyczny kolacja: 1 kawałek sernika bez polewy i ciasta (sam ser, ale z cukierni) i 2 plasterki żółtego sera- już nie mogłam :D Dziś na śniadanie: 2 małe kromki razowego pieczywa z białym serem, pomidorem, cebulką, ogórkiem kiszonym i koperkiem (facet zrobił :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki gryzelinka heh dobre 0,5kg w tydzień i to mało dietetyczny;] w ten tydzień musi ubyc cały kilogram;P dziś za mna już śniadanie w postaci mieszanki warzywek z kilkoma kostkami sera feta do tego kawa:] później zielona herbatka, a na obiad z pół kubka granoli z truskawkami,jabłko, marchewka i jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja, jak tam dziewczyny się trzymacie? :) ja troszkę poszalałam, nie wiem ile kalorii mogłam dziś zjeść... śniadanie, tak jak już pisałam- 2 kromki ciemnego pieczywa z białym serem, jogurtem, pomidorem, ogórkiem kiszonym, cebulą i koperkiem II śniadanie: duża latte lodowa (z lodem, nie z lodami :) ) w coffee heaven obiad: uwaga! coś pysznego!!! Polecam Wam dziewczyny- pieczona ryba barramundi- posypana solą, pieprzem i posmarowana oliwą z oliwek, do środka włożyłam kilka plastrów cytryny, świeży koperek i posiekane 2 ząbki czosnku/ posypałam ją przezroczystymi plasterkami surowego ziemniaka i piekłam 18 minut w temp. 250 stopni- wspaniała!! do tego gotowana brukselka polana maggi- najpyszniejszy obiad dietowy, jaki jadłam do tej pory kolacja: kawałek sernika (ten sam, co wczoraj i na szczęście się już skończył), mandarynka Ciągle nie ćwiczę, bo nie mam czasu- może jutro uda mi się pójść na fitness :( Jutro ugotuję czysty, pikantny barszczyk i zrobię do tego coś niekalorycznego :) paszteciki z ciasta francuskiego z farszem pieczarkowo-cebulowym :) Kupiłam sobie dzisiaj nowy pasek do spodni hehe - bo mi dżinsy zaczęły z tyłka spadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrrrrr napisałam post długi i mi się usunął:/ hej gryzelinko ciasto francuskie to akurat nie nalezy chyba do najbardziej dietetycznych;P ja mam jakies ciężkie dni -żreć mi się chce od wczoraj okrutnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha taak chwaścik, masz rację- chciałam napisać coś niedietetycznego :D Ciasto francuskie samo masło i mąka :) Ale w końcu nie zrobiłam- robię jutro :) Jak tam chwaścik dietka? dajesz radę? Dziś nie miałam na nic czasu- nawet na jedzenie, zjadłam tylko 2 posiłki i jestem wkurzona bo to za mało. No ale już trudno, nic nie poradzę :) Zrobiłam sobie za to pyszną kolację- 1 opakowanie serka wiejskiego, ok. 10 rzodkiewek, kawałek papryki zielonej, z 10 oliwek, posiekany szczypiorek, sól i pieprz- wyszło pyyyycha, bardziej, jak sałatka niż serek, bo tyle tych warzyw i do tego mała kromka chleba żytniego. Wyobraźcie sobie, że nigdzie nie mogę kupić kremu z filtrem do opalania! :O pani w rossmanie mi powiedziała, że na jesień wycofują wszystkie na terenie całej Polski, w carrefourze nie ma, w Społem nie ma, masakra :O Kupię na miejscu najwyżej. Eh, ciężki i stresujący pracowo dzień miałam :O Ale już jest spoko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gryzelinka mój dzień nie zaczął sie zbyt dietetycznie a juz na pewno tak się nie skończył to był masakryczny dzień oby więcej takich nie było. jeszcze ostatnio gdzieś widziałam kremy z filtrem no ale to prawda -na zimę wycofuja takie produkty:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry dzien :) no kurczę, ale przecież mnóstwo Polaków teraz wylatuje w ciepłe kraje jesienią i zimą, do Egiptu codziennie pełne samoloty latają, także nie rozumiem dlaczego się tych kosmetyków słonecznych pozbywają na ten okres. A co chwaścik, jakaś imprezka była, czy dzień słabości Cię naszedł? :) Ja wczoraj po północy zjadłam serek takie coś jak danio, tylko takiej ekologicznej firmy o smaku tiramisu- był zajebisty :D Idę zaraz skombinować jakieś śniadanie i walczę dalej z życiem, mam kupę roboty i w pracy i w domu (pranio- sprzątanie), a wieczorem impreza, na którą nawet nie wiem, czy pójdę, bo mi się nie chce straszliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry gryzelinko chyba zostałyśmy same... niestety złapała mnie jakaś depresja, i sie nazarłam:( ale żałuję za grzechy i wracam z podkulonym ogonem(znowu) jeszcze szykuje mi się weekend ciekawy i nie wiem jak to będzie:/ chciałam zrzucić w tym tygodniu 1kg ale pewnie się nie da dlatego oby nie było wiecej niż 68.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwaścik, dasz radę :) Pomyśl sobie, że za pół roku już będzie cieplutko i jak bosko będziesz wyglądała w krótkich spodenkach :):) Mnie to najbardziej mobilizuje. A może nie zjadłaś aż tak dużo, tylko przesadzasz i Tobie się tak wydaje? :) Chwaścik, ile Ty masz lat? :) Ja wczoraj też przegiełam- właśnie się obudziłam z takim kacem, że masakra :O Wróciłam chyba ok. 4 nad ranem Z jedzeniem było w miarę ok, ale wypiłam w nocy strasznie dużo alkoholu- kooocham imprezować z moimi znajomymi :D Ale wytańczyłam się też strasznie, więc trochę kalorii spaliłam :P No nic, idę chyba spać, bo nie daję rady. Zjadam właśnie sałatkę, którą wczoraj zrobiłam- pekińska, wędzony kurczak, jajka na twardo, zielona papryka, ogórki konserwowe, kukurydza i ... majonez pierwszy raz od miesiąca :O idę zdychać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×