Co myslec o czlowieku, ktory wywyzsza sie przed ludzmi

stojacymi nizej w hierarchii od niego, a plaszczy sie przed tymi, ktorym sam podlega?? Poznalam faceta, o ktorym tak mowia znajomi, ktorzy z nim pracuja w jednej firmie. ja na ten temat jeszcze zdania nie mam, ale slysze same nieprzychylne opinie. czy mozna byc gnojem w pracy i fajnym kolesiem po pracy? czy to jest tak, ze albo sie jest szuja w ogole albo nie?

Facet ma bardzo niską samoocenę. Płaszczy się przed tymi wyżej, a ma za nic tych co są nizej. Czy taki człowiek jest wartościowym człowiekiem? Na spotkaniu towarzyskim najpierw wypyta kto kim jest, a dopiero potem stwierdzi koło kogo usiądzie.

niech sie Regres wypowie, on to praktykuje na codzień.

ze jest skurwielem

gnój w pracy i fajny koleś po pracy? Toż to dwie różne osoby!!!

widzę że cudkobieta bardzo została zraniona przeze mnie :) jakby co przepraszam że gdzies tam na jakimś temacie cos cię zabolało :)

tacy ludzie to porazka, gardze nimi i nie ukrywam sie z tym

no wlasnie sie zastanawiam, czy mozna byc ch... w pracy i w porzadku kolesiem poza praca. on twierdzi, ze nie laczy zycia sluzbowego z prywatnym, ze w pracy nikomu nie ufa. ja go lubie mimo tego co o nim slyszalam, a slyszalam naprawde okropne rzeczy. jestem zdystansowana, ale nie chce sie tez za bardzo sugerowac opinia innych, bo jak wiadomo ludzie rozne rzeczy gadaja.

on np na portalu spolecznosciowym nie ma w znajomych ludzi z ktorymi pracuje. dopiero jak ktos odchodzi z pracy, to wtedy przyjmuje do znajomych.

wywyższanie się jest objawem kompleksów, ale nie mylić wywyższania sie z pewnością siebie, to 2 różne rzeczy

Może próbuje się w ten sposób dowartościować Udaje albo w pracy albo poza Warto się zastanowić nad takim człowiekiem Dla niego to gra/poza a odbierany jest bardzo źle

kobieto powaznie przemysl to czy chcesz sie z kims takim zadawac, mnie to odrzuca. mialam w bylej pracy takie sytuacje ze pracownik do kogos "ponad" bal sie prawie slowem odezwac, tudziez lizal dupe az lsniła czystoscia, przy czym ja traktowalam wszystkich rowno, i normalnie odzywalam sie do kazdego. po tym jak wyszedl ten ktos "ponad", to gowno probowalo do mnie cos pyskowac :D szybko je usadzilam... ja nie wiem za jak parszywe szczurzysko trzeba uwazac samego siebie by moc sie tak zakochowywac, jak nisko trzeba siebie samego cenic...

spotykam sie z nim od czasu do czasu, juz nie pracujemy w jednej firmie. laczy nas raczej cos w rodzaju flirtu, cos nas do siebie przyciaga. no i kiedys zdarzylo sie tak, ze rzeczywiscie zle sie zachowal wobec mnie, to akurat jak rozmawialismy na czacie sie stalo. no i napisalam mu co o tym mysle, sporo mu wtedy wygarnelam. chyba sie obrazil, nie chcial pozniej ze mna rozmawiac. no i byla przerwa. po kilku miesiacach sam zaczal do mnie pisac. no i piszemy nadal. na razie jestem na etapie poznawania go. ale tez nie chce zadawac sie z czlowiekiem, ktory nie szanuje innych ludzi.

Najlepiej to olać i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!