Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uja

Jestem zalamanaaaa

Polecane posty

Gość fx2fx
Bo dziś nieważne jest co potrafisz, nie masz pleców, znajomości, to i możesz znać biegle 20 języków a powiedzą Ci że gdybyś jeszcze to i tamto... Dzisiaj jest ważne to co masz do powiedzenia, a nie jak mówisz. Jesteś typowym tłumaczem, powtarzasz to co inni powiedzą w innym języku. Jeśli masz umiejętność tłumaczenia synchronicznego, to zasuwaj do Brukseli, tłumaczyć eurojadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na przysięgłego trzeba mieć specjalne wykształcenie i kursy państwowe zakończone egzaminami. Jak ktoś nauczył się zwyczajnie języka w rozmowach (jak ja) to nie ma szans na przysięgłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam na rozmowie kwalifikacyjnej w firmie transportowej, powiedziano mi tam, ze bez wyksztalcenia kierunkowego, doswiadczenia w branzy i listy kontaktow nie mam szans a do tej roboty nie potrzebuja filologa, bo jezyk jakos tam kazdy zna. Mysle tez nad egzaminem na przysieglego, ale bede musiala podjac druga prace, bo on kosztuje, tak samo jak kurs pedagogiczny, wiec chyba naprawde zloze podanie do Biedronki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge uwierzyc ze znajac
tyle jezyków masz problem z pracą. dla mnie jezyk obcy to zawsze była pięta achillesowa...niby znam ten angielski ale jest to racej poziom sredniozaawansowany...z tego powodu o wielu pracach mogłam tylko pomarzyc włąsnie z obawy na jezyk. zazdroszcze ludziom którzy znaja jezyki. a co do samej pracy - ja widziałam wiele ogłoszen gdzie szukali np jakiejs asystentki do firmy, czesto jedyne wymagania to był jezyk, nie trzeba bylo nawet miec doswiadczenia. bo prawda jest taka ze wszystkiego mozna sie w pracy wyuczyc, a jak nasz dobrze jezyk to juz masz droge otwartą. wiec nie wiem w czym tkwi problem, moze zle szukasz tej pracy, moze aplikujesz w złe miejsca, sama nie wiem. ja gdybym znała tyle jezyków co ty to juz dawno miałabym super prace za spora kase. moze zainteresuj sie firmami transportowymi, logistycznymi, gdzie maja kontakt z zagranicznymi klientami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do spedycji idź :) a nie do firmy transportowej :) Jak pytają o kontakty to normalne, bo nikt nie wie czy umiesz pracować. Jak się nie ma doświadczenia trzeba się po prostu zgodzić na próbny okres za niższą stawkę, zobaczą czy umiesz pracować. Każdy kiedyś zaczynał od zera :) A wykształcenia kierunkowego nie trzeba to praca dla małp, ale takich co umieją i chcą pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge uwierzyc ze znajac
a swoja droga w jakim ty hotelu pracujesz......moje znajome w dobrych hotelach na recepcji wyciagały po kilka tysięcy i na prawde dobrze im sie zyło. szukaj moze w lepszy hotelach o wyzszym stnadradzie, tam juz dobrze płaca, szczególnie jak znasz tyle jezyków!! nie wiem gdzie mieszkasz - ale np praca na promach czy statkach wycieczkowych tez daje dobra kase, a jedyny warunek - jezyki. mozesz tez robic jak tłumacz na wycieczkach - moja ciotka tak pracowała i miała sporo kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię b. dobrze rozumiem. To samo było z moją kuzynką, skończyła anglistykę i italianistykę w Irlandii, wróciła do Polski i wielkie rozczarowanie, bo nikt nie chciał filologa. Szukała roboty chyba 2 lata, w tym czasie skończyła właśnie kurs pedagogiczny i studium księgowości. Pracuje dzisiaj w prywatnej szkole, dorabia korepetycjami, ma też biuro rachunkowe. Jej mąż ma własną firmę budowlaną, toną w forsie. A na początku tak jak Ty, szukała, płakała, chwytała się każdej roboty. W jakim mieście mieszkasz? Jak w małym to nic dziwnego, tam tacy ludzie jak Ty nie są potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze to wynieś się stamtąd do Wrocławia. Drugie przestań się tak nisko cenić, pewnie uznałaś że jesteś do niczego i na rozmowach kwalifikacyjnych przepraszasz że żyjesz. Trzecie: składaj oferty, wysyłaj CV, w końcu się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilenka
Ja jestem po studiach jezykowych zangranicą i po dziesięciu latach pobytu nie powiem o sobie: "język opanowany do perfekcji", a co dopiero po jakimś erazmusie. To jest po prostu niemożliwe. Jak ktoś dużo umie języków, to często źle,a takie coś trudno jest sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi wlasnie powiedziano w jednej firmie: "Wolelibysmy kogos z jednym obcym i wyksztalceniem ekonomicznym". Kobieta, dzieki za rade, sprobuje cos w Czechach poszukac, szczegolnie ze mam blisko Prage i znam czeski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×