nie wiem co zrobić

Mam dylemat i nie wiem jak go rozegrać. Chodzi o to, ze kilka miesięcy temu poznałam faceta, rozwodnika. Po długich rozmowach przez telefon spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci... Postanowiliśmy być parą i jestesmy do dziś. Tylko czy aby napewno? Od kilku dni nachodzą mnie watpliwości czy jest ze mną szczery i uczciwy, jak to podkreśla. Złapałam go na kłamstwie dot. nk. Twierdził, że nie ma tam konta, że to go nie bawi itp. Przez przypadek znalazłam go, oczywiście na nk. Ale oczywiście nie powiedziałam mu o tym, bo stwierdziłam, ze może faktycznie sam go nie zakładał, tylko córka. Dałam sobie spokój. Ale dziś na portalu z ogłoszeniami koleżnka znalazła anons i podesłała mi linka. Na 99,9% to jego, ze szuka kobiety, ze jest uczciwy i szczery. Nie wiem teraz co zrobić. Czy odpowiedzieć na niego z nowo założonej poczty, czy zapytać wprost czy to on dał. Problem w tym, ze musiałabym to zrobić przez telefon, bo mieszkamy kilkanaście km od siebie i nie widziałabym jego reakcji. Proszę o Wasze opinie. Podszywaczom z góry dziekuję.

jesteście? A wogole to jesteście parą czy znajomymi, bo to też różnica jest.

nooo niby jesteśmy od września parą, nazywa mnie swoją kobietą.

chcialam tez nadmienic iz pracuje on w biedaszybie,troche sie o niego martwie bo wiadomo to niebezpieczne ale kasa w sumie z tego jest,mojemu staremu za poł ceny wungiel sprzedal:) starszy zadowoleni a ja? on nie zawsze chodzi domyty tu i tam :(

ha ha ha aleś trafił podszywie jak kulą w płot, może ty jesteś niedomyty, bo mądry inaczej to napewno :)

moze dal kiedys zanim Cie poznał taki anons a zapomniał usunąć

żeby kiedyś, to by nie było problemu, chodzi o to, że ogłoszenie dał dzisiaj rano

mailuj z nim :) i w koncu sie z nim umow. bedziesz miala czarno na bialym

chodzi o to, że ogłoszenie dał dzisiaj rano Więc Cię oszukuje.

Niestety, wydaje mi się że oszukuje, taką samą śpiewkę do każdej stosuje. Miałaś szczęście że na jaw wyszło kochana.

napisz do niego odpowiadając na ten anons.... moim zdaniem to najlepsze rozwiazanie

Dzięki za rady. Chociaż wczoraj wieczorem zadzwonił i rozmawialiśmy tak jak zawsze, nie rozwiało to moich watpliwości nic a nic. Dlatego postanowiłam za Waszymi radami odpowiedzieć na jego ogłoszenie. Albo pomyliłam się, albo go zdemaskuję. I wtedy ciekawe co powie nt. swojej uczciwości i prawdomówności. :)

I jak? co się okazało ?

Okazało się ... tak jak przypuszczałam. To on. Niestety. Tylko, że mam przewagę, że ja wiem. On jeszcze o tym nie wie. Dowie się w odpowiednim momencie. :)