Czy przyjaciele, facet są potrzebni w życiu?

Tak się zastanawiam. Mam znajomych, dobre koleżanki ale żadnej nie nazwałabym przyjaciółką. Nie lubię być "za blisko" z kimkolwiek. Jeżeli jakaś znajomość trwa za długo czuje się coraz bardziej niekomfortowo. Faceta właściwie nigdy nie miałam tak "na poważnie" i nie chcę mieć. Dopuszczam do myśli krótkie, przelotne związki ale na samą myśl, że miałabym być z jakimś facetem parę lat to aż mi się niedobrze robi. Generalnie w ogóle ciągle potrzebuję zmian; miejsca, znajomych czy chociażby nawyków żywieniowych. Czy da się w ogóle funkcjonować w taki sposób?

piszesz że nie potrzebujesz -a mimo to funkcjonujesz...więc Twoje pytanie chyba jest nie na miejscu :D

Ja myślę, że są potrzebni, ale nie są niezbędni. Ja, tak naprawdę, nie mam przyjaciół, jest gdzieś garstka znajomych, faceta też nie ma i nie było, a żyję. Pewnie fajniej byłoby mieć przyjaciół i kogoś, kogo bym kochała z wzajemnością, ale póki co, musi mi wystarczyć moja nieskromna osoba.

Chodziło mi o dłuższą metę. Młoda jeszcze jestem a może za 15 lat takiego życia będę sfrustrowaną wariatką? A może nawet już jestem? Czy można całe życie nie mieć ŻADNEGO przyjaciela? Wszystko robić samemu, bez pomocy, po swojemu, nie zważając na innych ludzi?

i to jest fajne :) niekoniecznie musi to byc znajomośc długotrwała sprawdzona przeciez nie chodzi ci o jakieś interesy finansowe zebys jak to chcą banki potrzebowała długiej historii znajomości

tak zyja, ale pytanie czy sa szczesliwi ? Ja jestem taka, ze bym nie byla bo potrzebuje ludzi wokol siebie.

Oczywiście, że można przez całe życie nie mieć przyjaciela. Zwłaszcza, że większość ludzi jest interesowna i ucieka, kiedy w życiu coś ci się posypie.

Pytam dlatego, że wiele osób twierdzi, że człowiek jest istotą społeczną i odczuwa potrzebę bliskości z innymi ludźmi. Ja takich potrzeb nie odczuwam, więc pomyślałam, że to trochę dziwne, ale widzę, że chyba jednak nie ;)

Ja czasami miewam potrzebę porozmawiania z drugą istotą ludzką, ale generalnie nie potrzebuję ich mieć wokół siebie. Nigdy nie zastanawiałam się, czy jest w tym coś dziwnego.