Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jkhjkhk

wiecie czego chcecie?

Polecane posty

Gość jkhjkhk

ja mam tak zmienne zdanie, że sama nie wiem czego chcę. np. czasami marzę o szczęśliwej rodzinie, mężu dzieciach, zrozumieniu, spokojnym domu. Wychowaniu dziecka na dobrego człowieka, a za chwilę nie wiem jak można wytrzymać w małżeństwie, poświęcać się dzieciom i na ich rzecz nie siedzieć w pracy ile się chce, nie rozwijać się na maksa zawodowo, ciągle być za kogoś odpowiedzialnym, rezygnować z kawy z przyjaciółkami, z fitnessu, z rozrywek, wygody. biegać w życiu, żeby ze wszystkim zdążyć. przedszkole, zajęcia dodatkowe, obiad, absorbujące maluchy... tak samo nie mam typu faceta, z którym chciałabym być. raz tęsknię za spokojnym misiem, dającym oparcie, a za chwilę mam ochotę poszaleć i znaleźć się w szalonym związku pełnym przygód z demonem seksu, wspólnie z nim poznawać świat, szukać wrażeń. nie ma w moim otoczeniu faceta, który byłby spokojnym demonem seksu. poznaję albo ułożonych prawiczków, którzy chcą seksu dopiero po ślubie, albo niegrzecznych łobuziaków, z którymi można poszaleć, ale nie za bardzo założyć rodzinę. Nie wiem czego chcę. W spokojnych facetach denerwuje mnie brak inicjatywy, a w niegrzecznych powagi i odpowiedzialności. przeraża mnie monotonia ze spokojnym mężem, zmęczonym po pracy, bo przecież do 2 roku życia ja będę zajmować się dzieckiem a on siedział w pracy, żeby nie zajmować się płaczącym dzieckiem. przeraża mnie facet, który będzie bierny w łóżku albo zmęczony i nie będzie miał inicjatywy, chęci poznawania nowych rzeczy... z drugiej strony nie chcę być z zabawowym człowiekiem, który nie będzie dobrym ojcem. Zostanę sama zanim się zdecyduję czego chcę. Będę stara i już nie będzie wyborów. Wy od razu wiedziałyście czego chcecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Rozumiem, bo mam podobnie. Na szczęście związałam się z facetem, który jest właśnie spokojnym demonem seksu :p można z nim i poszaleć, i założyć rodzinę. Ale na resztę życia mam aż za dużo pomysłów i przez to chwilowo mam totalny zastój...bo nie wiem w którą stronę pójść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhjkhk
ciekawa jestem, jak wygląda ten wybór z perspektywy kilkuletnich związków. co tak na prawdę się w życiu liczy, to szaleństwo czy stabilność. fajnie jak się trafi na takiego ułożonego i seksownego faceta, ale to chyba rzadkość. jak ktoś jest ekstrawertykiem, poznaje nowe, jest przystojny, to korzysta i nie zawraca sobie głowy kobietą i ciepłem domowym. szuka wyzwań poza domem i codziennością. taka osoba jest męska, ale nie będzie ciepła. to nie będzie typ tatki, zajmującego się potomkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urughaijka
A moim zdaniem jedno nie wyklucza wcale drugiego. Można mieć zasady i być odpowiedzialnym w ważnych sprawach i jednocześnie korzystać z życia :] Można mieć dom, dziecko i kumpli i w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę Cię, że ludzie nie są jednowymiarowi i bardzo często zachowują się dość "bipolarnie" w zależności od sytuacji. Czyli facet może być spokojnym demonem seksu...gorzej ze sprawdzeniem tego ;) Poza tym jest dokładnie tak jak ktoś przede mną napisał : można mieć zasady w życiu, a jednocześnie umieć z niego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tak jest
czasami mamy ochote posiedziec we dwojke na spokojnie ogladnac dobry film, a czasami na szalenstwo po imprezach;) tak samo w innych dziedzinach:p zreszta jak mialabym sie sama opisac, to powiedzialabym, ze jestem zupelnie sprzeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna z sucha glowa
No, Spokojny Demon Seksu zdecydowanie nalezy do moich faworytow. A powaznie - mozna miec wszystko, jesli sie nie idzie na lewe kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tak jest
#A powaznie - mozna miec wszystko, jesli sie nie idzie na lewe kompromisy.# prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ciekawa jestem, jak wygląda ten wybór z perspektywy kilkuletnich związków. co tak na prawdę się w życiu liczy, to szaleństwo czy stabilność" Wiele zależy od ciebie - twojego charakteru, temperamentu. Nikt z nas nie wie co będzie się działo w jego związku za kilka lat,nikt z nas nie ma gwarancji, że będzie ok.mimo przeciwności losu. Po prostu jedni je pokonują trzymając się za ręce, a drudzy jeszcze dokładają partnerowi ciężaru. Z mężem jestem od 11lat, zaczęliśmy się spotykać jak byłam nastolatką. Imponowała mi jego siła (fiz.i psych.), pewność siebie, asertywność. Znajomi mi mówili,że mnie przytłoczy, zgniecie.A on mi pomógł - stałam się dzięki niemu pewna własnej wartości.Tworzymy szczęśliwi związek, szczęśliwy dom, choć nikt nie wróżył nam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×