Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dddeeesssaaa

Czy tio już koniec?

Polecane posty

Gość dddeeesssaaa

4 lata razem, 4 lata nadziei na wspolne jutro, na wspolne plany, wspolne mieszkanie....i jego wymijanie tematu. Bez wspolnych celów i przyszłosci,mieszkajac osobno, dzielac z soba tylko konkretne godziny, wracajac na noc do osobnych lożek...wypalilo sie. Probowalam odejsc. Teraz on chce razem mieszkac, chce przyszlosci, stara sie, błagał żebym nie odchodziła, mowi ze bardzo mu zalezy. Ja nie wiem czy jeszcze umiem, czy jeszcze kocham,czy jest powrot do tych pragnin z przeszlosci. Drecze tym i jego i mnie. A on....zechcial wspolnego gdy grunt sie zaczal walic pod nogami. Koledzy pożenieni, a on sie otzrasnal, ze to nie to co kiedys, ze juz nie ma kumpli na wakacje na wieczorki, ze oni maja rodziny, domy. Pewno jego obecne checi to akt desperacji. w glebi duszy bylo super, tak bez zobowiazan, z doskoku. Jestem niby jeszcze z nim...z litosci?...z dbałosci ktora mnie otacza? To juz jednak nie jest to co kiedys. Zerwac? Czy da sie wrocic do tego co bylo? Czy czas skutecznie zatarl marzenia, szturchnal zaufanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_kalkulujesz
wiesz co zrobisz, wiesz dlaczego, po co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddeeesssaaa
bo tkwie w tym caly czas...teraz on proponuje to na co czekałam 4 lata.....może sie nie wypaliło skoro pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_kalkulujesz
albo się kogoś kocha i wtedy jest się tego pewnym, albo się kalkuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×