Nie radzę sobie...:(

Witam...piszę tutaj bo już nie daję sobie rady...może ktoś zdoła mnie jakoś wesprzeć... Mam 20 lat... zakochałam się... jak się okazało nieszczęśliwie... W kwietniu poznałam wspaniałego faceta... od samego początku świetnie się dogadywaliśmy... Postanowiliśmy się związać... Było super.. spotykaliśmy sie co dziennie... Była naprawdę ekstra... ale w którymś momencie coś zaczęło się psuć... sama nie wiedziałam dokładnie co... Widziałam że miał jakieś problemy, ale jak tylko pytałam go o co chodzi, mówił, że nie ważne, i nie chce mnie w to mieszać... Nie rozumiałam tego... Pewnego razu jak szliśmy ze wspólnym znajomym przez miasto Mariuszowi nagle zadzwonił telefon... odszedł dalej żeby odebrać...trochę mnie zdziwiło... zapytałam kolegi z kim on tak rozmawia... powiedział mi że z Eweliną... dziwnie się poczułam... zapytałam potem Mariusza kto to za Ewelina... powiedział, że to wieloletnia znajoma, i nie mam powodów do zazdrości... pomyślałam, że ok... Ale jakoś czułam się potem dziwnie..dziwne przeczucia miałam... coś mi się nie podobało.... Powiedziałam to Jemu, a on co??? Zerwał ze mną pod koniec lipca bo stwierdził że mu nie ufam... Nasz kontakt zerwał się na prawie miesiąc... jak się dowiedziałam, przez ten miesiąc zdążył związać się z jakąś Kaśką... Bolało... Ale od tamtej pory postanowiłam że sprawdzę jego osobę... Na internecie znalazłam jego profil na pewnym portalu erotyczno towarzyskim... pisał wiadomości z wieloma kobietami...umawiał się z nimi i w ogóle... czułam się podle... jak się także dowiedziałam spotykał się także z dziewczynami z sąsiednich wsi... Postanowiłam ostrzec o tym tą jego Kaśkę... ale ona mi nie uwierzyła... wpadliśmy kiedyś z Mariuszem na siebie na mieście... wyjaśnił mi to wszystko... a że ja głupia kochałam go nadal, uwierzyłam... Zerwał z Kaśką , znów byliśmy razem... Do czasu... dwa dni temu gdy siedziałam ze znajomymi w barze... pech chciał że była tam też ta jego była Kaśka...podeszła do mnie i oznajmiła mi że mój Mariusz ma żonę i dziecko w drodze... nie uwierzyłam, bo uważałam że po prostu się mści za to że on z nią zerwał... gdy wróciłam do domu i głębiej się nad tym zastanowiłam, stwierdziłam, że muszę się z nią spotkać i pogadać... umówiłyśmy się następnego dnia... Okazało się że wszystko prawda... Mariusz od maja tego roku ma żonę... wziął z nią ślub miesiąc po tym jak byliśmy razem... będzie także ojcem... A kto jest jego żoną?? WYŻEJ WYMIENIONA EWELINA... Myślałam że umrę jak się dowiedziałam... nie wiedziałam co robić... jak sobie poradzić ze sobą... On oszukiwał wszystkich... Żonę, mnie, Kaśkę, i całą masę innych dziewczyn...od każdej pożyczył jakąś kwotę pieniędzy, których nie wiemy jak odzyskać... Nie wiem co mam robić..jak się zemścić... jak sobie z tym wszystkim poradzić... nie mogę sobie wyobrazić tego że on co dzień się ze mna spotykał.. zonie wmawiał że idzie do pracy a potem normalnie wracał do niej do domku jak gdyby nigdy nic..:( Ja już naprawdę nerwowo nie wytrzymuję... nie radzę sobie...nawet juz tabletki uspokajające nie działają... Pomóżcie...:(

wypier.dalaj z tymi wielokropkami sama se czytaj takie wykropkowane wypociny

Nikt Ci nie każe tego czytać. A poza tym - gratuluję kultury.

masz astmę że tak ... co chwilę ? wygląda to jak trzy doopy zza krzaka

Nudzi Ci się to idź się zajmij czym innym, tak lubię i tak będę robić. tobie nic do tego. Zegnam cie.

ale nikt tego nie lubi oprócz ciebie i co teraz ????????

Trudno.. Odwal się. Mam swoje problemy, i nie mam zamiaru rozmawiać z Tobą na temat Twojego podejścia do moich kropek!

chciałabym ci coś doradzić ale tego się nie da czytać :O

to tylko dobra rada: chcesz z kimś pogadać to twoja informacja MUSI BYĆ czytelna dla kogoś oprócz ciebie. Nikogo nie interesuje, ze ty tak lubisz pisac, to śmieszne jest i nieczytelne. załóż nowy temat, bakcspace na wszystkie wielokropki i skróć o połowę treść, bo na razie to coś co powinno byc postem na forum odrzuca na kilometr jako bełkot astmatyczki.

oj juz dajcei spokój, ja jakos przebrnełam. autorko, nie ma tu co radzic, masz dopiero 20 lat poznasz jeszcze tego jedynego, a tak na prawdę najbardziej przesrane ma ta żona, pomysl co ona czuje, albo poczuje jak sie dowie , ona to ma dopiero jazde, chłop pewnie juz nie raz ją w rogi walił a ona w ciąży i nie ma pewnie zbytnio wyjścia jak z nim zostac. nie mscij sie, bo to nic nie da, pomysl o tamtej kobiecie, skoro jest w ciąży to na pewno nie są jej potrzebne teraz nerwy i druzgotanie zycia, bo ty chcesz sie zemscic, odpusc sobie. chyba nie chcesz miec na sumieniu zdrowia tamtej kobiety i jej dziecka?

a ta następna, same przecinki i zdanie na kilometr, zgroza !

Używanie dużych liter na początku zdania też nie boli :) Może to jest czepianie się, ale na Boga, dziwić się później, że ludzie długopisem na kartce zdania poprawnie nie umieją sklecić, skoro w inernecie "wolno wszystko". I rośnie nam pokolenie bezmózgów :O

booooooooooooo i fioletowy widelec Do kolegów powyżej - Dla mnie ta informacja jest czytelna pomimo wielokropków, przy odrobinie inteligencji jest się w stanie sprostać zadaniom skomplikowanym jak oddzielenie kropek od treści. W związku z powyższym jeśli nie jesteście wystarczająco inteligentni proponuję się Wam przenieść na forum dla dzieci. Zresztą i tak nigdy nic konstruktywnego nie wnosicie do wypowiedzi. Autorko zemsta jaka by nie była nie ukoi Twoich nerwów, nie cofnie straconego czasu i wylanych łez. Ten człowiek sam sobie wymierzy zemstę, kwestia czasu - więc nie musisz sobie tym zawracać głowy. Ciesz się tym , że został w porę zdemaskowany i że jesteś wolna od tej farsy. Musisz zachować optymizm, a na pewno już niedługo stworzysz nowy, lepszy związek, ale tym razem bogatsza o doświadczenia z tego związku. Pozdrawiam!

booooooooooooo to tylko dobra rada: chcesz z kimś pogadać to twoja informacja MUSI BYĆ czytelna dla kogoś oprócz ciebie. Nie jesteś osobą kompetentną do tego, aby komukolwiek dawać jakiekolwiek rady, więc odpuść sobie grymaszenie niepełnosprawnego dziecka i wyłącz komputer. Amen!

pisanie do kogoś nie polega na tym, aby go zatrudnić do "inteligentnego oddzielania" wielokropków od treści, wiesz co to jest komunikacja? to nie jest klepanie kropeczek i kwiatków żeby było ładnie, oryginalnie, tajemniczo, czy chooj wie jak.

Naj naj naj- co za skromność w nicku ojojoj a ty jesteś kompetentna do mówienia, do czego jest kompetentny ktoś inny? gdzie sie robi kurs na taki certyfikat?

boooooo i fioletowy widelec bardzo dziękuję za cenne uwagi, obiecuję to się więcej nie powtórzy. Czy możemy zatem wysłuchać waszych na pewno bardzo cennych uwag merytorycznych tj. odpowiedzi na zadane przez autorkę pytania i odejść od tematu pobocznego? Proszę słucham. Domniemam, że w takim celu weszliście na ten topic? Czy może jednak nie mieliście nic ciekawego do powiedzenia i jedyne co wami kierowało cel: dopiec bliźniego swemu, a zarazem potwierdzenie typowego stereotypu zawistnego Polaczka?

booooooooooooo Nie jesteś dla mnie partnerem do prowadzenia dialogu i z uwagi na ten fakt nie będę się zdawała z Tobą w głębszą dyskusję. Znasz obsługę Kafeterii więc przenieś się na inny temat - mniej dla siebie problematyczny. Ja osobiście lubię i chcę czytać "wielokropki" i przypominam Ci, że nie jesteś jedynym użytkownikiem tego forum (bez względu ile nicków teraz sobie wykreujesz). Żegnam Cię.

mną kieruje ogromna chęć przeczytania czytelnego posta, takiego jak twój wyżej.

Nie jesteś dla mnie partnerem do prowadzenia dialogu " stały tekst, jak argumentów zabraknie.

Podaj e-maila, znam skuteczny sposob na natychmiastowe odkochanie.

booooooooooooo Osoba świadoma własnych wartości nie musi być skromna. Mi nie zależy na ogólnym postrzeganiu mojej osoby przez otoczenie, a bardziej od braku skromności nie lubię obłudy i zakłamania - "żeby mnie lubili powiem, że jestem głupi i feeee". Ale przypominam - już się z Tobą pożegnałam. Adijos

to się żegnaj, czy ja ci zabraniam? skoro nie masz nic do powiedzenia, to co poradzić?

dalej czekam na ripostę co do meritum, ale ehhh chyba się jednak nie doczekam. miłego darcia kotów :)

izunia ! nie podawaj maila ! to szarlatan facet, bedzie cie nekał i wyłudzał zdjęcia, a potem szantazował na kasę. powaznie teraz piszę, bądź ostrożna.

nie znam meritum, bo nie umiem tak "inteligentnie oddzielać" kropek od treści.

a to ten zboczeniec od aniolow :D NIE PODAWAJ ZADNEGO KONTAKTU DO SIEBIE DZIEWCZYNO :D

skoro nie wiesz ocb w temacie, mam rozumieć, że tym samym potwierdzasz, że nie udzielasz się, żeby komuś doradzić tylko by dogryźć komuś prosto z serca?

nie do koorwy nędzy, zwracam uwagę autorce, ze pisze nieczytelnie i że jest błędem w języku polskim posługiwać sie tak często wielokropkiem. w związku z nieczytelnością jej posta nie znam jego treści, gdyz nie zamęczam sie rozczytywaniem wsród zalewu kropek.

to ona mnie nie szanuje, bębniąc kropkami bez opamiętania- bo tak lubi- i nieważne, ze czytanie tego, kogoś zmęczy.