Jak bardzo ranią Was słowa innych ??

Czy bardzo ranią Was słowa innych ?? Bardzo bierzecie sobie do serca, gdy ktoś nazwie Was "tępakiem", "głupim " , "Zacofańcem" ?? Ja potem mam cały dzień zmarnowany :(

Wcale nie ranią. Czasem wkurzają, jeśli uważam, że uwagi są głupie. Ranić nie ranią, bo w ogóle mało się przejmuję tym, co ludzie powiedzą.

Takie mnie nie ranią, ale wystarczy, że usłyszę w autobusie "parz jaki pasztet" i mam kilka dni z głowy.

Nigdy nikt mnie tak nie nazwał... Może przez chwilę byłoby mi przykro, ale na pewno nie zepsułoby mi to dnia:) Ważne, że ja sama tak o sobie nie myślę:)

ja przez to popadam w coraz większe kompleksy. Po prostu - myślenie mam takie - co kto powie na 100 ma rację ;(

nigdy nie dałam nikomu podstaw do nazwania mnie tępmy, głupim, zacofanym. jeśli ktoś wytyka mi mój wygląd - ignoruję. słowa wypowiedziane z ust chama nie mają wartości. co do reszty boli mnie tylko gdy ktoś wytyka mi cechy i inne, niektóre zależne inne niezależne ode mnie ale osoba wypowiadająca je musi być osobą dla mnie ważną, lub autorytetem- inaczej nie czuję nic.

więc uważacie, że jeżeli ktoś nazywa mnie "tępakiem", "Zacofańcem" to ma do tego solidne podstawy - czyli ma rację :(

oczywiście, że nie. nie daj sobie nikomu wmówić, że jesteś głupia. ludzie bywają okrutni bez powodu. grunt to wierzyć w siebie i szanować. słowa nic niewartych ludzi ignoruj.

Wydaje mi się, że masz niską samoocenę. Sama powinnaś o sobie dobrze myśleć, i dobrze się z sobą czuć. Słowa innych to tylko słowa. Może być przez chwilę przykro, ale zaraz powinnaś dojść do siebie, bo przecież to nieprawda! Gdy znasz swoją wartość, nie wytrącają cię z równowagi głupie komentarze i teksty. Popracuj nad samooceną i będzie lepiej. http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/7249_potrafi%C4%99_rad%C4%99_pewno.html

pisałam na różnych forach. wypowiadałam swoje zdanie , swoją opinię - nie obrażałam nikogo, po prostu przedstawiałam swój punkt widzenia. A potem były podpisy, że jestem głupia, "ciemnogród", tępak, że jestem ograniczona. :(

oczywiście że nie. Jeśli są to słowa z ust bliskiej mi osoby i w dodatku bezpodstawne - to może być mi przykro - ale proszę wtedy o wyjaśnienie. Słowami obcych nie przejmuję się w ogóle.