Dlugie , bezowocne starania o dziecko w dojrzalym wieku! Grupa wsparcia!

Cześć miłego dnia.... :) Nie będę się dzisiaj udzielać, bo po co mam innym psuć humor...Pa

oj kochana po to tu jestesmy zeby wysluchiwac smutki innych powstrzymywac sie na duchu i w miare mozliwosci przejsc przez ten ciezki okres.......

Madalenko...to miłe co piszesz, ale zebrały się we mnie od wczoraj różne żale większe i mniejsze i musiałabym tu elaborat napisać.... Mam dzisiaj taki dzień, że zastanawiam się na sensem życia w ogóle. Nad problemami które nas dotykają i które sami sobie stwarzamy....nad tym czego nigdy nie przeżyję i nad tym dlaczego nawet w rodzinie nie zawsze się układa.... To takie małe wnioski po rodzinnym grilu........Ech....czasami myślę, że bez ludzi ciężko żyć, ale z ludźmi jeszcze gorzej.........

kurcze......no masz racje ja zadko miewam takie dni.....chociaz staram sie zycie brac garsciami i cieszyc sie z tego co mam......cudownego kochajacego meza i weksze lub mniejsze problemy z rodzina ale jakos zawsze daje sobie rade......

Witajcie:) Denis kochana :) więcej czerwonego wina na grilla i "świat jest piekny" a i rodzina cię nie wkurza, hi,hi:) mam nadzieję, że się nie obrazisz za te trywialne słowa. Ale posłuchaj - sama sprawdziłam;) Magdalenko co dziś serwujesz dziadkowi dobrego do jedzenia? Muszę się się przyznać,że katuję sie tym twoim jedzeniem bo w pracy siedzę na głodniaka ale ... mniam takie swojskie dobre rzeczy robisz.... Sm Rachelo jak poniedziałek ? Karmi - wywiało ciebie? Mon cheri pozdrawiam. Blue jak się czujesz? Młoda przyzwyczaiłaś się do mysli o synku? Tesso PA! miłego dnia!

dzisiaj smazone ziemniaczki z boczusiem cebulka (bratkartoffeln) jajeczko i salatka...... czesto mam salate albo mizierie bo dziadek uwielbia..... jutro leczo serwuje......a wczoraj mialam dewolaje(sorry nie wiem jak sie pisze) z ziemniaczkami i wlasnie mizeria......:):):):)

mniam.... Magdalenko twój dziadek uzależniony od frykasów jakie mu serwujesz:) ja mam juz etap głodomora - włączył mi się tak o 12.00 - pomarzę sobie troszeczkę o tym jedzonku.....tym bardziej ,że dziś same owoce wzielam do pracy - bo wreszcie muszę o siebie zadbać i się odchudzić ....bom jak dorodna brzoskwinia w te lato :) he,he

Też już jestem głodna...... Ale jeszcze dzisiaj M w domu, więc obiad będzie na mnie czekał :)

WITAJCIE pamiętacie mnie jeszcze ? posmutniało tu..Gosia współczuję... wróciłam parę dni temu znad morza, pogoda dopisała, dużo spacerowaliśmy, i jeździliśmy rowerem, bo wszędzie stamtąd daleko : do naszej ulubionej smażalni należącej do rybaka , który codziennie wypływa w morze by serwować gościom świeżą rybę, do sklepu po spożywkę i limoncello które wypijaliśmy litrami wieczorem na balkonie , wreszcie do naszej agroturystyki do której prowadzi polna, kilku kilometrowa drożyna.. w zamian za to plaża szeroka i pusta .. SM tak się martwiliśmy żeby twój M zawału nie dostał, tymczasem Ty nie wytrzymałaś emocji ;) Gerwazy rozumiem twój lęk przed lataniem - WSPANIAŁEGO URLOPU!!! czytałam Was codziennie, żyć bez Was nie mogę, każdą z osobna cmokam w czółko i pozdrawiam wszystkie stare i nowe Koleżanki

ach i jeszcze pozdrawiam forumowych chłopaków , Blue, Młoda

Stefanio oczywiście, że nikt tutaj nie zapomniał o Tobie, jak byśmy mogły!!! tylko nie chciałyśmy wołać aby Ci nie zakłócać i nieprzerywać błogiego lenistwa ....;)

no wlasnie potwierdzam pamietamy......... ja rowniez pozdrawiam

Ja też pamiętam Stefanio :P hehhe i również pozdrowionka :)

Stefi wolalam Cie 24.08. - to gdzie sie krylas ;) ;) ;) Najwazniejsze , ze fajnie bylo :) :) :) Karmi - urlopowiczko gdziez Ty ??? Denis ej pisz , pisz -my tez czesto innym humory psujemy , lepiej wypisac , niz w sobie tlamsic !!! Czasem w zyciu pozytywnie , czasem calkiem dooopa , a nie tak latwo sie nie przejmowac - nawet przy winku :( Mam nadziej , ze ten czarny humor wkrotce troche sie rozjasni .....

Magdalenka jak juz dziadka nakarmisz , to wpadnij do mnie obiadek ugotowac ;)

Ivanka ja sie powoli zastanawiam nad przebudowa odkurzacza w odsysarke tluszczu , bo inaczej sie go chyba nie pozbede :( - tluszczu znaczy !!! Jejku chcialabym znow miec taka dziewczeca figure jak 10 lat temu :( :( :(

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa ,brakuje mi już łez nie mam sił już zadawać sobie pytania dla czego...Ja dopiero dzisiaj poroniłam w domu nie chciałam do szpitala ...Jest mi ciężko przed oczami mam ciągle usg z piątku i słowa lekarza nie ma akcji serca ,było to badanie kolejne.Musiałam dzisiaj napisać bo brakuje mi WAS bardzo i proszę nie dołujcie się dziewczyny bo każda sytuacja jest inna a czas leczy rany .Czytam Was jak tylko mogę chociaż leżę zryczana w łóżku.

Gosiu pisz nie uciekaj , pisz jak sie czujesz , bo i tak nam z glow nie wychodzisz , cieszylysmy sie z Toba , to i plakac z Toba mozemy , trzymam wirtualnie za lapke

No właśnie Gosiu pisz możesz nawet na mejla jak tylko będziesz czuła taka potrzebę ............ a łzy długo poleca nie raz same musisz przeżyć tą żałobę niestety :( Przytulam Cię MOCNO najmocniej jak potrafię

mon cheri....... hm a co bys chciala na ten obiadek.....??? Gosiu ....mimo wszystko badz z nami.....przytulamy CIe

Dziewczyny u mnie remont pełną parą od jutro nie wiem czy dostęp do kompa będę miała. dzisiaj pierwszy dzień w pracy i o dziwo do przeżycia nawet........ Mnie też Gosi wiadomość odjęła chęć pisania i chyba raczej tematy ciążowe nie są niestety dla mnie, jakoś się w nich nie czuje i nic na to nie poradzę. No to idę wprowadzać się do nowej mega szafy. Miłego wieczorku.

Hejka! Stefi, kto by Cię zapomniał? :) Gosiu Pozdrowienia dla wszystkich

Gosiu tak mi przykro, trzymaj się kobietko i pisz - tak jak dziewczyny mówią, może ulży choć troszeczkę......przytulam..... Karmi przecież my tu o wszystkim, o szafach i zawartości - toć morzem;) Mon cheri taki odkurzacz to byłby patent! Ale ja naprawdę tak żarłam i żarłam w tym roku - wy dziewczyny tak zimą już się odchudzałyście a ja nic - na smalcu leciałam i na kiszonych. Potem wiosna mnie zastała i wy dalej w postanowieniu trwałyście ja zamieniłam kiszone na małosolne i dalej smalczyk wciągałam... no to teraz lato ku schyłkowi to i oponka cudna wyklarowała się.....

Ivanko, nie jesteś sama. Przez całą zimę przybierałam na wadze, wczesną wiosną zaczęłam myśleć o odchudzaniu, późną wiosną podjęłam kilka krótkotrwałych prób zakończonych porażką... I nadal nic z tym nie robię :(

Rachelo - no to witaj w klubie,hi,hi! Tylko ja tak jak Tesska mam niedługo wypad na wesele i słuchaj moje sukienusie coś tak jakby skurczone troszeczkę;) I ta nadchodząca jesień trzeba się będzie wbić w te spodnie, spódnice, pantofelki ufff jak jak to zrobię??? Nie dość ,że oponka się nagle pojawiła( choć misternie wypielęgnowana od miesięcy) to jeszcze letnie przyzwyczajenie do japonek na stopach.....

Witajcie! No... najtrudniej będzie wbić się w spodnie, a i zimowy płaszczyl może się nie dopiąć... Miłego dnia!

:) Mnie tam niewiele trzeba , takie 10 - 15 kilogramikow i bedzie milo :) :) :) Karmi - mnie tez starania tak niezbyt w tym miesiacu , bardziej skad by troche pieniedzy wyskrobac na jesien , albo jak by prace zmienic , pro dzieciowa to ja bardziej wiosna jestem :)

Cześć Mon cheri

witajcie dziewczyny:):)

Milego dnia.