mam 24 lata a moja matka wydziera się od godziny

że mam iść do kościoła, spokojnym głosem jej tłumaczę by uszanowała moje poglądy, mówię jej że to by była hipokryzja, ale nic do niej nie dociera... i tak co niedziela :O

to wyjdz z domu, chyba sledzic cie nie bedzie?

To się wyprowadź pasożycie, albo idź na warunki właściciela domu :P

hehe Moja mama co niedziela gania mego brata który uparcie twierdzi ze jest ateista:P

wlasnie przed chwila sie na zlosc jej spierdzialam

ale ja szanuje katolików i ich wiarę wierze też że bóg zasługuje na osoby szczerze w niego wierzące i miłujące ja w kosciele jestem ciałem a nie duchem a własnie ze sie nie wyprowadze, bede pasożytem, bo nie stac mnie na samodzielnosc przy naszych zarobkach to po 1 po 2 ja nie robię sobie dzieci bo wiem, że mogą mi wyrosnąć na pasożytów niewdzięcznych to jej problem ;)

o prosze jaka cwana

dzięki dzięki ale nie trzeba na prawdę