Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezapominajka Ajka

Imieniny teściowej, bez zaproszenia/poinformowania o imprezie

Polecane posty

Gość niezapominajka Ajka

Teściowa ma imieniny, nigdy nikogo nie zaprasza tylko oczekuje ze goście sami do niej przyjdą. Stół zawsze jest zastawiony jak na wielką ucztę. Wiadomo... wypada iść z kwiatkiem, zlożyć życzenia, w końcu to matka mojego męża... Tylko że ona oczekuje, ze zawsze bedziemy siadac za stołem i z nią świętować. Dla mnie to trochę dziwne skoro wcześniej nie słyszałam ze wyprawia imieniny. Zwykle się informuje. Wiem że co roku bylo to samo, stół zastawiony i ona czeka na gości, ktorych nie zapraszała. W tym roku są to pierwsze jej imieniny odkąd jestem żoną jej syna. Nie chce czuć się jak na "przypadkowych" imieninach. Jak to rozegrac? Iść, złożyć życzenia i wyjść też nie wypada, usiąść na pół godziny i wyjść? Mąż w sumie nie ma zdania na ten temat, wie tyle, że wypada iść. Z matką super dobrych kontaktów nie ma, ja tym bardziej. Szczerze to patrzeć na nią nie mogę :P Najchetniej wcale bysmy nie poszli. Jestesmy młodym małżeństwem i nie chcemy rodziny przyzwyczajac do niektorych rzeczy, jak teraz usiądziemy z astołem z wielkim zadowoleniem, to ona bedzie myslala ze jest wszystko ok i co roku bedzie robila takie niespodzianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robisz z igły widły
u mnie w rodzinie też si nie zaprasza i kto przyjdzie bo pamięta, to jest. Noe ma też obrazy jak ktoś nie przyjdzie. Tak czy inaczej gospodyni czy gospodarz przygotowani na niespodziewanych gości i zawsze jest miło :) A ty MUSISZ to zaproszenie dostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje teściowa to kobieta starej daty. Kiedyś zawsze się tak robiło, jak ktoś miał imieniny, to rodzina dokładnie wiedziała kiedy to jest i się po prostu szło do solenizanta, a on zawsze był na to przygotowany. Po prostu każdy o tym wiedział, nawet bez zaproszenia. Ja sama pamiętam, jak w dzieciństwie chodziłam na imieniny dziadka/babci czy kogokolwiek i nikt nikogo nie zapraszał, a impreza zawsze była :D moim zdaniem wypada pójść, nie musicie siedzieć tam godzinami. Ale iść wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka Ajka
Ja tez nie zawsze wyprawiam imieniny i zawsze jakies ciasteczka mam przygotowane gdyby ktos przyszedł, jest mi oczywiscie bardzo miło. Ale... u niej zawsze jest pełno miesa, udziwnionych potraw. I czasami mam wrazenie ze moze to mój mąż (teraz razem ze mna) nie jest zapraszany a inni są. To troche dziwne, przychpdzimy zlozyc zyczenia a tam pelno ludzi za stołem. Dla mnie ejst to niezreczne. Mąż mówi, że goście zawsze przychodza sami, nie zapraszani... ja w to zaczynam watpić. I tak, uważam, że jesli jest duży poczęstunek to się najbliższych o tym informuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oczywiście, że wypada iść!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w rodzinie tez nie ma zapraszania, po prostu wypada być a solenizant zawsze jest przygotowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Twój mąż chyba mieszkał trochę w życiu z mamą, to wie jak to jest :) ja Ci mówię, to kobieta starsza zapewne i tak się kiedyś robiło. Tylko dziś jak rodzina przychodzi z życzeniami, to solenizant jest w szoku, bo zapomina się o tym zwyczaju. I u nas też zawsze stół był/jest zastawiany mięsem, sałatkami, cistami. Także idźcie i bawcie się dobrze. Nawet jeśli masz na pieńsku z teściową, pokaż że masz klasę i potrafisz przejść ponad to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka Ajka
No wiem, ze isc wypada, dlatego pojdziemy. Ale co mamy tak poprostu jak gdyby nic usiasc za stołem? Nie zdziwie sie jak nawet nas nie poprosi zebysmy weszli do pokoju... Sami mamy wejsc i usiasc? Dla mnie to chore. Mężowi też za bardzo to nie odpowiada ale mówi, ze nic na to nie poradzi. A ja uwazam, ze mozna cos z tym zrobic, tym bardziej ze to nie jest jakas staruszka tylko w miare mloda kobieta, ktora ma swoje widzi mi sie i jak jest inaczej niz po jej mysli to sie obraza... Nie mam zamiaru sie jej podporządkowywać. Ale oczywiście pójdziemy, życzenia złożymy, kwiatka damy... Tylko jak reagowac jak nagle zobaczymy ze trwa wielka uczta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi się jej wczoraj zrobiło
i sądzisz że wszystkich zapraszają oprócz ciebie? No daj spokój dziewczyno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta wielka
uszta to jakas WIELKA niespodzianka dla ciebie jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka Ajka
Mąż szybko się od niej wyprowadził, bo wytrzymać z nią nie mógł. Naprawde mi sie to nie podoba i coś mi tu nie pasuje. Poza tym... jakis czas temu zarowno mąż jak i ja wyprawialismy imieniny. W obydwu rodzinach jest zwyczaj ze sie o tym informuje najblizszych (tylko ona ma inny zwyczaj) Nie przyszła na żadne z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze kiedys tak sie robilo, w sumie nawet jak sobie tak mysle to moze ma to swoj urok, kiedys wpadalo sie bez zaproszenia bez okazji i ludzie sie cieszyli a teraz to sie trzeba tydzien wczesniej w glupie odwiedziny zapowiadac. A tak to - kto pamieta ten przychodzi i sklada zyczenia, wypada akceptowac i szanowac zwyczaj jesli tak robi i wpasc na troche :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatowa łąka
nie rozumiem twojego pdejscia do sprawy moi rodzice jak i tesciowie zawze w ten sposób obchodza imieniny nikogo nie muszą zapraszać ani informować ze robią impreze bo kazdy wie ze w ten dzien idziemy do nich na obiad albo na samo ciasto i kawe a potem to juz wiadomo, czym chata bogata i powiem ci tak raz sie naraziłam i powiedziałam ze fajnie by było gdyby sie wczesniej uprzedzało zapraszało bądź inaczej informowało ze bedzie wieksza impreza - to tylko jedno zdanie usłyszałam - do rodziny zwłaszcza tak bliskiej zeby przyjsc nie trzeba miec zaproszenia ( słowa teścia) a jak sie impreza nadaży to trzeba sie dobrze bawić i cieszyć wiec tak robimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oj tam, chyba robisz problem tam, gdzie go nie ma. My czasem zapominalismy o imieninach teściowej i nie szliśmy. Teściowa wie, ze zapracowani jesteśmy i sama nam przypomina:) Ale widze, że wy jakies problemy macie, więc idźcie jak was nie zaprosi do środka to wróćcie do domu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. Po przeczytaniu Twojego postu, odnosze wrazenie ze nie darzysz uwielbieniem swojej tesciowej. Z opisu widac, ze kobieta jest kultularna i traktuje gosci z szacunkiem. Jest chojna wobec nich. Przytocze tutaj przyslowie ''Gosc w dom Bog w dom''. Kobieta starej daty, wie ze o gosci nalezy dbac. Nie zaprasza bo na imieniny z reguly sie nie zaprasza. Badz wdzieczna za takich ludzi, bo wielu juz nie ma. Osobiscie mam dlugoletnia ''kolezanke'', ktora ''zapraszala'' mnie na swoje imieniny, ignorujac moje swieto. Zapraszala ludzi z ktorymi bliskiego kontaktu nie miala, tylko po to by poczuc sie lepiej.. Na stole chipsy, popcorn, kanapki i jakies male dwie miski z salatka, co wyglada jak czyjas porcja. Nie mowie ze przychodze na jedzenie, ale wypadaloby potraktowac gosci z szacunkiem a nie odwalic impreze tanim kosztem, by zyskac na prezentach. Sama osobiscie nie moge spozywac jakis fast foodow, bo zdrowie mi na to nie pozwala,ale co ich to obchodzi. Niestety w dzisiejszych czasach ludzie nie potrafia potraktowac dobrze swoich gosci, a ty jeszcze narzekasz....Ja zaprzestalam chodzenia na imieniny do ludzi, ktorzy moje swieto maja gdzies i ktorzy racza czestowac mnie chipsami i cola w dodatku zakupione w najtanszym sklepie. Zaprawde wstydzilabym sie tak potraktowac swoich gosci. Zapadlabym sie pod ziemie. Czulam sie jak niechciany gosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie siostra mojej mamy od kilku ładnych lat nie przychodzi, a jak ją zapraszamy to się wymiguja że przyjdą w inny dzień, za to do mamy mojej mamy lecą jak na zawołanie, my w zamian nie przychodzimy na ich imieniny. Raczej już nigdy nie przyjdą na imieniny mojego taty albo mamy , ale zyczenia przez telefon to normalka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halszka

Hm, gdzieś ty Alijko się uchowałaś bo piszesz tak infantylnie i , no szkoda słów, zawsze teściowa czeka czyli wiesz - wiesz, ze ma imieniny a rodzice Cię nie wychowali, że jak sa imieniny to idzie sie i wiadomo, ze stół będzie zastawiony?? A może czekasz, żeby nie było stołu zastawionego, ciasta i nie było miło miałabyś na co narzekać? - wiesz, współczuję twojej Teściowej, naprawdę. Wychowała Ci męża, tak tobie męża, teraz jest sama a ty teraz traktujesz ją jak zło konieczne - jesteś zazdrosna czy co? Swoją drogą co masz w głowie, żeby Ala przedstawiała się jako Alijka - oj jaka pieszczoszka. Dam Ci radę - pomyśl jeśli potrafisz uczciwie, co zrobiłabyś w odwrotnej sytuacji? Gdybyś to ty miała taką synową, niezadowoloną, że masz imieniny, napracowałabyś się, żeby zjedli coś dobrego, powiedzieli coś miłego i poświętowali z Tobą - miło było by ?? co?? a tu przychodzi taka "larwa" i nic jej się nie podoba bo akurat miała inne plany zakupy w biedronce albo w pasmanterii :) :) :) - Twój wpis jest tak głupi, że mam wrażenie, że jest tu wstawiony dla podtrzymania aktywności odwiedzających tę stronę bo nie chce mnie się wierzyć, że można być tak ogra ni czo nym jak TY, Alijeczko, Alijeczuniu. nio nio nio - stara a głupia. Kiedyś będziesz teściową, czy mam ci życzyć takiej jak TY synowej??? Pomyśl, jeśli potrafisz - a moderatorowi radzę nauczać i pokazywać kulturę a nie wkurzać ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×