Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady margaretta

Nie kocham meza a z nim się zestarzeję

Polecane posty

Gość lady margaretta

Potraktujcie mój wpis jako ostrzeżenie Zanim wstąpicie w związek małżeński zastanówcie się nie 2 a 100 razy Swojego męża znam od 10 lat Małżeństwem jesteśmy od 2,5.Przez całą naszą znajomość miłość wręcz kwitła.Zapatrzona byłam w męża jak w obraz.To dobry człowiek. Nie wiem co zdarzyło się teraz ale moje uczucia zdecydowanie spadły Nie mogę powiedzieć że męża nie kocham bo kocham ale nie taką miłością jak na początku...Mąż mnie strasznie irytuje.Denerwuje mnie jego nieśmiałość - w gronie znajomych i rodziny nigdy się nie odzywa,nie rzuca nawet luźnych komentarzy - uchodzi za gbura. Denerwuje mnie to,że nie stara się o mnie jak kiedyś.Draznia mnie jego głupie przyzwyczajnia -rzucanie ubrań tam gdzie stoi -jedzenie o 2 w nocy -chrapanie przez co ja nigdy sie nie wysypiam -zostawianie brudnych naczyn tam gdzie je - przy komputerze na kanapie -niechlujny ubiór - przez 2 lata kupił sobie jedynie jedą parę spodni - nie da sie go namówic na nic nowego -mąż to maminsynek - zdanie mamusi wazniejsze niz moje - denerwuje mnie to ze nie chce spedzac czasu z synkiem - twierdzi ze to moj obowiazek Zastanawiam sie teraz co na w nim widziałam?A najgorsze jest to że moja wiara i poczucie obowiązku, wiara w raz dane słowo nie pozwoli mi nigdy sie z nim rozstac NIE i juz I załamuje mnie perspektywa reszty zycia przy człowieku który mnie ani nie pociaga ani nie fascynuje. Dlatego pozostaje mi wiara ze moze ponownie sie w nim zakocham Ze syn bedzie dla mnie takim kołem ratunkowym.I ze nie dam po sobie poznac ze nie kocham meza tak jak kiedys...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
wyrazy współczucia :o kiedyś dojrzejesz do tego, żeby odejsc, jak mu zapewnisz wikt i opierunek inny, zobaczysz. choćby to było w wieku 60 czy 70 lat, zrobimy tak i koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tylko jedno
witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady margaretta
Nie macie pojęcia ile mnie kosztuje jakis czuły gest Widze ze on mnie bardzo kocha. I dlatego ja nigdy go nie skrzywdze Mogłam za niego nie wychodzic ale to zrobiłam i teraz musze poniesc tego konsekwencje Mam tylko gorącą nadzieje ze na mojej drodze nie stanie nikt kto sprawi ze znowu poczuje sie wyjatkowa Bo ja meza nigdy nie zostawie ale nie wiem czy sama ze soba wtedy poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfdcf
ile masz lat kobieto cale zycie pewnie przed tobą, chcesz byc sfrustrowaną pindą odgrywającą sie na ludziach? to zostan chyba ze jest szansa ze zmieni to co robi i odrodzi sie wasze uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady margaretta
JAk to mozliwe ze tak sie uczucia zmieniaja?Pochopnie za niego nie wyszłam - bardzo dobrze go znałam I kochałam jak wariatka A teraz trudno mi wykrzesac delikatny płomyczek.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady margaretta
Mam 26 lat Dla innych to proste - zostawic go i zmienic zycie Nie dla mnie Ja przysiegałam i to jest dla mnie niezmiernie wazne Nie podjełam decyzji nieprzemyslanie Tylko rozwaznie I skoro wyszlo jak wyszlo to powinnam sie z tym pogodzic Nie tylko dla siebie ale i dziecka Rózniez w pewnym stopniu dla meza bo jego uczucia sie nie zmieniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfdcf
nuda to 1 2 destrukcyjny wpływ ma to ze faceci faktycznie wraz ze wzrostem stazu zwiazku robią sie obleśni 3 dlugie narzeczenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady margaretta
dcfdcf Zapewne masz rację - nic jednak na to nie poradze:( Jedyne czego mozecie mi zyczyc to wytrwałosci i tego ze moze jednak mi sie cos odmieni Bo przeciez maz to dobry,kochajacy człowiek KAzda mi go zazdrosci a ja jestem jaka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady margaretta
Musiałam to z siebie wyrzucic bo nie mam komu Nie bede sie z tego zwierzac ani matce ani przyjaciółce bo zrozumienia nie znajde Mama ciagle powtarza "ale ci sie skarb trafil" kolezanki to samo Wiec napewno nie zrozumija moich odczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimgówno się wyraźnie nudzi
Ja rozwiążę Twoje problemy od ręki: -rzucanie ubrań tam gdzie stoi Mówisz mężowi: "tego Twojego nawyku nie jestem w stanie zaakceptowć, bardzo Ci proszę odkładaj ciuchy tu i tu. Wiem, że tego nie rozumiesz, możesz to potraktować jako moje dziwactwo, ale bardzo mi na tym zależy. Dasz radę to zrobić dla mnie?" Skoro, jak twierdzisz, bardzo Cię kocha, to pewnie nie będzie problemu. -jedzenie o 2 w nocy Stopery w uszy. -chrapanie przez co ja nigdy sie nie wysypiam Stopery w uszy. -zostawianie brudnych naczyn tam gdzie je - przy komputerze na kanapie Jak wyżej, tylko nie z ciuchami - jedna rzecz na raz. -niechlujny ubiór - przez 2 lata kupił sobie jedynie jedą parę spodni - nie da sie go namówic na nic nowego To mu kup sama, w czym problem? -mąż to maminsynek - zdanie mamusi wazniejsze niz moje No tu już niestety widziały gały, co brały. - denerwuje mnie to ze nie chce spedzac czasu z synkiem - twierdzi ze to moj obowiazek Komunikujesz, że wychodzisz, wrócisz wtedy i wtedy, ma się zająć dzieckiem. Wychodzisz. Mąż spędza czas z dzieckiem. Już. Nie ma za co. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututu.....
gdyby to było takie proste jak ci sie wydaje to dziewczyna pewnie juz dawno by to zrobiła...moze nawet tak własnie zrobiła..........ale niestety nie ma prostego przepisu na zycie.......zrozumiesz jak dorosniesz panno wszechwiedząca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimgówno się wyraźnie nudzi
Mam 36 lat i nie raz narzekałam na takie rzeczy, jak powyższe. Jak TY dorośniesz, to być może (niektórym nigdy się nie udaje), że to w 90% nie są prawdziwe problemy, tylko kwestia złej organizacji życia i braku kreatywności w szukaniu rozwiązań, które pasują obu stronom, plus usterki w komunikacji (czekanie, aż się domyśłi; marudzenie itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfdfdff
a ciekawe co on o tobie by napisal stara wiedźmo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszky
A może powiedz mu co Tobie nie pasuje i idzcie na kompromis? Często facet nie chce kupować sobie ciuchów, a co do reszty to go oświeć bo do faceta to trzeba prosto z mostu co ci nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszky
On się pewnie nawet nie domyśla, że Tobie coś przeszkadza ;) jesteśmy w podobnym wieku, tylko że ja jestem już 5 lat po ślubie i uwierz mi - trzeba go na nowo wychować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×