Czy jeszcze mozna to poukładać?

Rozstaliśmy się w zgodzie. Od początku nie pasowaliśmy do siebie. Mamy 4 letnią córkę. On nie pił, nie bił, nie palił, ja podobnie, Innej również na horyzoncie nie miał, a jednak raniliśmy się codziennie. Ja wyszukiwałam wszystkie wady teściowej, te prawdziwe i te urojone. Teściowie mimo, ze z nimi przez 5 lat walczyłam okazali się ludźmi naprawdę przyzwoitymi. Mam lokum dla siebie i dziecka, pomoc w newralgicznych sytuacjach [to wszystko teściowie sponsorują]. Ba, żeby choć wspomnieli raz, że to moja wina. Jak się coś traci, wówczas człowiek docenia. Ja chyba jeszcze nie doceniam, chociaż moi bliscy uważaja, że ja wszystko spieprzyłam. Czy jednak można to naprawić? Chciałabym. Jest mi wstyd, że tak się zachowywałam, żałuję