mam dosyc tego dnia

ja chyba jestem nienormalna... wyjatkowo nie lubie 1 listopada, dla mnie obchodzenie tego dnia to jest czysta hipokryzja... zastanawiam sie, jak kolejny raz wywinac sie od pojscia dzisiaj na cmentarz :/ tez tak macie?

są plusy - zawsze nakradnę zniczy i sprzedam na allegro

nie, ten dzień to same zalety. spotykamy sie z rodziną by powspominac naszych przodków, ma to swój ''klimacik'' :)

u mnie rodzina jest wiecznie sklocona, ale na grobach wszystcy sa slodko-pierdzaco-milutcy dla siebie i udaja, ze wszystko jest ok... potem razem idziemy na obiad i udajemy dalej ze sie wszyscy wzajemnie kochaja, a za dwie godziny zwowu wzajemnie na siebie najezdzaja :/

Metalówa na cmentarzu - a to dobre:)

tak wiec faktycznie, klimacik jest... w dodatku nagle sie okazuje ze cala rodzina jest przenajswietsza i nagle wszyscy leca na msze i cala procesje, chociaz przez reszte roku nawet nie wiedza, jak sie przezegnac wlasciwie... tak samo nad grobami, nagle wszyscy przekrzykuja sie kto bardziej dbal o zmarlego przed smiercia, kto kogo bardziej kochal... masakra :/

bolek tak, kocham to miejsce szczególnie nocą :) jakiś problem? :)

ale masz problem, olej to idz na cmentarz posiedź z durniami i wróć na kafe

jejku jak pieknie na cmentarzu,piekna pogoda, tylko wiewi orki się pochowały,bo ludzi tłum

fakt dziś cokolwiek sztywna atmosfera