Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubella27

Mały kociak w domu - co mam zrobić?

Polecane posty

Gość Lubella27

Nie było mnie przez kilka dni w domu, wczoraj wieczorem wróciłam - święta. A mój mądry chłop przez ten czas zdążył mnie wkurwić już na sam powrót. Przygarnął małego kociaka. Wszystko byłoby ok, bo kocham koty, ale nie ma nas w domu od rana do wieczora, bo jesteśmy w pracy i ten kotek ma być sam w przez tyle godzin? Mój chłop, jak to chłop zresztą, stwierdził, że kociak sobie jakoś poradzi, a ja o niczym innym nie myślę tylko o tym, że właśnie niszczy mi meble... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z Ciebie
materialistka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubella27
Ta straszna materialistka, szczególnie że mieszkanie jest wynajmowane :-o 🖐️ Da się jakoś pozabezpieczać mieszkanie, żeby kociak nie miał możliwości narobienia większych szkód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a weź
2-letni kot potrafi jeszcze zachowywac sie jak male kocię, więc raczej nic nie działasz. Tylko teraz nie napisz, ze bedziesz sie go musiala pozbyc😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też niedawno przygarneliśmy kociaka, i też straszny łobuz u nas pomógł banalny karton, i specjalny domek dla kotków z jakimiś kulkami i deseczkami do drapania i miejscem do spania.Jeszcze tylko musimy zmienić jej kuwetę na taką specjalną skrzynkę-coś w stylu tej do przewożenia zwierząt. bo ze zwykłej kuwety rozsypuje strasznie żwirek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu zamykałam przed moim pokój z tymi porządniejszymi meblami. :D Ale i tak nie drapał. Za to u mojej mamy podczas pobytu wakacyjnego pozdzierał tapety. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubella27
U mnie raczej nic się nie da zamknąć poza łazienką. Może damy jakoś radę :) Jak nie to wywiozę kociaka do babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×