Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwójka dzieciaków...

Źle robię, że nie chcę drugiego dziecka, bo nie będziemy mieli dla niego pokoju?

Polecane posty

Gość dwójka dzieciaków...

Kilka lat temu wzięliśmy duży kredyt na własne 4 kąty. Kupiliśmy mieszkanie 49 metrowe: duży pokój z wyjściem na obszerny balkon. Ten pokój robi za salon i jednocześnie za naszą sypialnię, poza tym średnia kuchnia, która jednocześnie robi za jadalnię, dość spora łazienka z kabiną i wanną i teraz właśnie- pokój naszej 2 letniej córki, pokój jest średnio duży, ale bardzo pakowany. Oczywiście nie da się go oddzielić ścianką, bo na to jest za mały, ale córka ma naprawdę bardzo dużo miejsca na zabawki, w przyszłości duże biurko i jakąś meblościankę. Ubrania trzymamy w dużej szafie w przedpokoju, bo nie chcieliśmy przesadnie zagracać mieszkania meblościankami, szafami w pokojach. Tak mniej więcej wygląda nasze mieszkanie. Nasz pokój (mój i męża) oddziela od pokoju córki kuchnia (kuchnia jest pośrodku), więc mamy dość dużo intymności i prywatności. Finansowo nie stać nas na kupno mieszkania na większe, bo te większe 3-4 pokojowe są o wiele droższe, a poza tym te pomieszczenia są często dużo mniejsze niż u nas, poza tym spłacamy kredyt, mieszkamy na parterze i mamy doskonałą lokalizację. Także zmiana mieszkania na większe, kupno domu odpada zupełnie. Rodzina, znajomi pytają, kiedy drugie dziecko. Oczywiście nie interesuje mnie zdanie innych w tej kwestii, ale zarówno ja i mąż mamy doskonała kontakty ze swoim rodzeństwem: duże święta w rodzinnym domu męża, a potem u mnie. Moja siostra jest moją najlepszą przyjaciółką, na brata zawsze mogę liczyć, mąż ma podobnie. Także w pewnym sensie uważamy, że rodzeństwo jest bardzo ważne i w pewnym sensie procentuje na przyszłość. Także, z jednej strony nawet bym się nie zastanawiała, ale z drugiej: w takiej samej wielkości mieszkaniu mieszkałam z rodzicami i dwójką rodzeństwa. Rodzice spali w małym pokoju, a my w dużym, jak byliśmy dziećmi było ok- piętrowe łóżko, zabawy do późna, ale jak zaczął się okres dojrzewania, każde z nas marzyło o prywatności. Powstawały na tym tle liczne konflikty, bo ciężko wyrzucić brata, który odrabiał lekcję do kuchni i siostrę do pokoju rodziców, bo akurat przyszedł do mnie chłopak. Marzyłam o własnym, choć najmniejszym pokoju, chciałam w spokoju pooglądać co chciałam w tv i nie musieć chodzić do biblioteki, żeby się pouczyć. Wiem, że dużo ludzi tak żyje i nie zwracają na to uwagi, ale ja sporo o tym myślę. Po 1 wiem, że dzieci siłą rzeczy będą dzielić wspólny pokój, a poza tym obawiam się, że tym razem urodziłby się chłopczyk, a ciężko ulokować starszą siostrę i młodszego brata do jednego pokoju. Moje obawy są bezpodstawne, a może słusznie mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Gdybyś była jedynaczką, tęskniłabyś za kimś, z kim mogłabyś dzielić pokój. Wychowałam się w 3 pokojach z rodzicami i 2 siostrami. Oczywiście, były konflikty, każda z nas chciała mieć swój własny pokój - ale to nie trwało wiecznie, dorastałyśmy i wkrótce każda z nas się wyprowadziła. Mamy swoje rodziny. Ale nigdy nie zamieniłabym tego na własny pokój. Nigdy. Mieszkamy w podobnym mieszkaniu jak Wy, mamy 2 dzieci - bliźniaki, więc nie miałam na nic wpływu. Podejrzewam jednak, że szybko dorobilibyśmy się drugiego dziecka. Budujemy dom, tam każdy będzie miał swój pokój i oczywiście myślimy o 3 dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwazam ze masz racje pewnie ze mozna mieszkac na "kupe" tak jak kiedys w komunie - w jedym mieszkaniu, w trzech pokojach, trzy malzenstwa z dziecmi, zadnej prywatnosci, wlasciwie niczego... 20 lat mieszkalam z rodzicami w jednym pokoju, koszmarem to nazywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tej sytuacji cieżko Wam coś radzić, moze kiedyś jak dzieci podrosną sprzedacie to mieszkanie i kupicie większe, ale co tu mówić o tak dalekiej przyszłości narazie dzieci mogłyby mieszkac w 1 pokoju, później jak piszesz to już gorzej ja chyba bym się w Twojej sytuacji zdecydowała na 2 ja mam więcej pokoi, ale kto wie co będzie za kilka, kilkanaście lat czy nie pogorszy sie moja sytuacja materialna? nikt tego przewidzieć nie może, moze będę musiała się do "Ziemianki" przeprowadzić - cieżko coś radzić, ale może idź za głosem serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
fatalka ale po co od razu tak koloryzować? Jaka komuna? Jakie 3 rodziny? Mowa jest o jednym wspólnym pokoju dla 2 dzieci, więc bez przesady. Poza tym mieszkanie to nie przeszkoda, lokalizacja i parter też nie. ZAWSZE można zamienić na większe, ZAWSZE można znaleźć coś tańszego, to nie jest sytuacja bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama spodziewająca się dziecka
U nas są dwa pokoje, jeden nasza a drugi 11l. córki, w maju pojawi się drugie dziecko( nie jest z wpadki) i bardzo żałuję że nie zdecydowaliśmy się wcześniej, bo dopiero teraz mamy kłopot. Uważam że jakoś sobie poradzimy, przynajmniej przez najbliższe 3 lata a później zobaczymy jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumie, ze tak jest wygodnie
Rozumiem Ciebie autorko. Tak jest po prostu wszystkim wygodnie. Tez pamietam czasy kiedy mieszkalismy wszyscy na kupe z dziadkami wlacznie. Tak, to bylo fajnie, wszyscy tak mieszkali i nie znali innej rzeczywistosci. Ja mieszkam teraz z mieszkaniu 51m z tym, ze 3 pokojowym. Tez sie zastanawiam nad drugim dzieckiem i tez mam dwuletnia corke. Mysle, ze jakby zapadla decyzja o drugim dziecku zmienilibysmy mieszkanie na wieksze. Chociaz nie wiem czy ze wzgledu na pokoje dzieci czy na nasze biura. Bo teraz nasz salon to jadalnia, wypoczynek i dwa biurka(moje i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A planujesz cale życie na tych 50 m2 spędzić? Bo mieszkanie zawsze można zmienić na choćby ciut większe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynadz.
Jestem jedynaczka. Nie wiem, co to znaczy moeć rodzeństwo, wiem jednak, że mój mąż ze swoimi braćmi ma raczej średni kontakt. Moja córka też jest jedynaczką i czasem marudzi, że nie ma rodzeństwa. Myslę, że powodem jest nie brak pokoju dla dziecka, lecz brak rzeczywistej chęci, żeby je mieć... Jeśli komuś naprawde zależy na dziecku, to je urodzi bez wzgledu na warunki. Mnie też pytano, kiedy urodze drugie dziecko. Zawsze zgodnie z prawdą odpowiadałam, że nigdy, bo NIE CHCĘ. To kończyło dyskusję. a brak pokoju dyskusji nie skończy, co pewnie juz zauwazyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama spodziewająca się dziecka
Do 5 roku życia mieszkałam z rodzicami w pokoju, mimo że mieliśmy 2 pokoje wolne. W ogóle tego nie pamiętam gdzie spałam. Później miałam już swój pokój. Córka powiedziała, że jak będzie miała siostrę to może spać z nią w pokoju jak podrośnie. Może będzie syn? Zobaczymy jak wyjdzie to w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> mama na 2 etatach chyba nie zrozumialas co napisalam tak w Polsce wiele rodzin zylo bo nie bylo mieszkan, latami sie czekalo na swoje "4 katy" i nie odnioslam sie do sytuacji autorki... stwierdzilam ze mi okropnie bylo w ciasnym mieszkanku, zawsze marzylam o swoim pokoju i nie podzielam twojej euforii dzielenia siem nim z rodzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy czy chcesz drugie dziecko czy nie jęsli chcesz to pomyślcie by za parę lat zmienić mieszkanie na większe Twoja córka ma 2 latka prawda?Jeśli teraz zajdziesz w ciążę to urodzisz gdy ona bedzie miala 3 Maluch i tak przez co najmniej rok moze spac z wami w pokoju A potem poki pierwsze dziecko jest male mogą spac w jednym pokoju Myślę ze to wystarczajacy czas na to by zmienic mieszkanie Inna sytuacja gdy nie chcesz dziecka a mieszkanie jest tylko argumentem dla ktorgo dzieci juz nie chcesz miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffff27
my mamy 3 pokoje 53m i nie usmiecha mi się cisnąć dwójki dzieci w jednym pokoju, zresztą nie mam zamiaru robic z pokoju wypoczynkowego sypialni, mała ma brata ciotecznego ktory tez jest jedynakiem, tlumaczymy jej ze to jest jej brat;) rodzenstwo coreczka bedzie miala co najwyzej z wpadki, na pewno nie planowane;) a co do zmiany mieszkania, owszem chcemy je zmienic ale na maly domek tez z 2 sypilaniami, na wiekszy nas nie stac, a nie chce spedzic reszty zycia w bloku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffff27
teraz doczytalam o tych argumentach, u nas to nie jest tak ze my nie chcemy miec drugiego dziecka, ja bym bardzo chciala miec przynajmniej jeszcze 2, zawsze marzyla mi się 3, wole jednak zeby corka miala swoj wlasny kąt,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym powiedziala ze znalo sie inna rzeczywistosc, tyle ze nie kazdy mial finansowe mozliwosci by ja zmienic uwazam ze wygoda jesli chodzi o wspolne zamieszkanie jest bardzo wazna, poniewaz pomimo rodzinnej milosci kazdy potrzebuje troche wlasnej przestrzeni a zamknieci drzwi we wlasnym pokoju jest bezcenne ale przyjmuje ze kazdy czlowiek jest inny i ma inne potrzeby i do autorki musisz sie przyzwyczaic do takich pytan ze strony rodziny czy znajomych w odpowiedziach na nie pomoze asertywnosc i wyznaczenie granic prywatnosci w koncu to ile masz dzieci to sprawa WYLACZNIE twoja i twojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35htg
U nas jest podobnie.... Mamy 2 pokojowe mieszkanie, w jednym pokoju my, w drugim syn. Jest jeszcze salon ale w nim stoi stół i ogólnie jeszcze parę mebli i nie da rady tam wcisnąć,np łóżka. Mój mąż jest jedynakiem i jego rodzice rozumieją naszą decyzję i ją popierają. Problem jest z moimi rodzicami... Bardzo nalegają abyśmy mieli jeszcze jedno dziecko argumentując tym, że przecież ja miałam siostrę, mieliśmy ciasne mieszknako i nie było źle. Tak, to jest ich wizja, ja to widziałam troszeczkę inaczej. Spałam w jednym pokoju z siostrą, był czas, ze nawet i w jednym łóżku bo nie było gdzie. Wstydziłam się przypowadzać koleżanki. A z siostrą nie lubię się więc mi do szczęścia potrzebna nigdy nie była ani nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z podobnych względów, również odkładam decyzję o drugim dziecku. Z tym, że pokój naszej córki jest naprawdę bardzo mały, bo woleliśmy większą kuchnię i to jest centralne miejsce naszego mieszkania. Perspektyw na zmianę mieszkania, nie mamy raczej żadnych, bo nie chcemy pakować się w kredyty, zwłaszcza, że raz praca jest, a potem jej nie ma. Ktoś powie: to tylko argument i jak ktoś naprawdę chcę dziecko, to będzie je miał za wszelką cenę. Ja się z tym nie zgadzam, bo coś tym dzieciom trzeba zapewnić, a dla mnie własny pokój, to jeden z tych warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35hgt to co napisalas jest wlasnie tym o czym mowie... to jest wizja innych... oni sie czuli dobrze bedac "kiszonymi ogorkami w beczce" uwazaja ze ty tez musisz i tak jak napisala Niezdecydowana mama czasy sa niepewne, trudne, wziecie kredytu na mieszkanie wiaze sie z wieloma latami splaty, a co jesli straci sie prace? nie tylko nie bedzie na raty, ale tez dzieci na tym ucierpia... w minionej epoce PZU mialo takie haslo: przezorny zawsze ubezpieczony...epoka sie zmienila...haslo jak najbardziej aktualne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandarynarka
Przy dwójce dzieci i małej ilości miejsca polecam łóżko piętrowe koniecznie. A najlepiej takie z szufladami na dole, to jeszcze się coś tam upchnie. Polecam łóżka z www.lozkapietrowe.com Bardzo fajne modele w przystępnej cenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likoliaaa
Pewnie,że warunki mieszkaniowe są ważne. Trzeba być dojrzałym i zapewnić dziecku godny start, a jak zajdziesz w ciążę i będą bliźniaki...zawsze jest taka mozliwość. A towarzystow dla dziecka? ZA DUZO ZNAM RODZEŃSTW, KTÓRE NIE MAJĄ ZE SOBĄ KONTAKTU.Naucz go otwartości na świat, na ludzi, to znajdzie przyjaciół na całe zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likoliaaa
Tu nie chodzi tylko o mieszkanie, ale ogólnie owaszą sytuację finansową - macie kredyt...i róznie możę byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DWOJE DZIECI LEPIEJ
NIE CHCIAŁABYM BYĆ JEDYNACZKĄ. JEST NASZ CZWORO. DZISIAJ JUŻ WSZYSCY JESTEŚMY DOROŚLI. POMIMO DZIELENIA POKOJU Z BRATEM-BYLIŚMY NAJMŁODSI(ZAGRODZONEGO REGAŁEM) NIE ŻAŁUJE. CIESZĘ SIĘ ŻE ZAWSZE MIAŁAM Z KIM SIĘ POKŁÓCIĆ O BYLE CO,ŻE ZAWSZE MIAŁAM W KIMŚ OPARCIE. WOLAŁABYM MIEĆ RODZEŃSTWO I MIESZKAĆ Z NIM W JEDNYM POKOJU NIŻ BYĆ SAMA. I TAK TEŻ UCZYNIE MOJEMU DZIECKU. MAM JEDNO I BEDE MIAŁA DRUGIE. BO NIE CHCE BY BYŁ SAM. ZDANIA NIE ZMIENIE,CHOCBY KTOS PISAŁ ZE NIE BEDA MIELI OSOBNYCH POKOI ALE BEDA MIELI SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli was finansowo stać(jedzenie,ubrania itp) to czemu nie? A jeżeli chodzi o metraż to tak na prawdę,owszem jest trochę nie wygodnie,ale jednak Twoje dziecko nie będzie jedynakiem. Ja tak na prawdę wolałabym dzielić pokój z bratem/siostrą niż być jedynaczką. Ale ta decyzja należy już do Ciebie,czy Ty chcesz sama drugie dziecko czy tylko np z powodu nacisku rodziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam 2 siostry, miałyśmy wspólny pokój i owsze, czasami było cięzko, ale nigdy nie zamieniłabym się z koleżankami jedynaczkami. Więc dla mnie to nie byłby żaden argument. I jeżeli to drugie dziecko bys chciała, to lepiej jak najszybciej, bo dzieciom w podobnym wieku raczej łatwiej się będzie dogadać. Jeżeli jednak uważasz, ze własny pokój jest wazniejszy niz rodzeństwo, to postaw sprawę jasno - chcemy tylko jedno dziecko i już. Ostatecznie to wasza sprawa i nie musicie się z niej nikomu tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 2dzieci
i mamy tylko 2 pokoje,mala kuchnie i łazienke,wszystko wynajmowane.dzieci byly planowane.Wiem ze nigdy nie bedziemy mieli swojego konta chyba ze w lotka wygramy.mamy miesiecznie 4000 ale zadne z nas nie ma umowy na stale wiec bank nam kredytu nie da a pozatym kredyt jest tak drogi ze nie damy rady placic 1500 na miesiac przez 30lat np albo dluzej.ale uwazam ze nawet ci mniej zamozni maja prawo do rodziny....a moim zdaniem jedno dziecko to lepiej wcale.stac nas na podstawowe potrzeby i na zachcianki dla dzieci a ze male mieszkanie,nie popadajmy w paranoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×