On jest cudownym facetem, a ja nie umiem się zakochać

Ani potrzeby dotykania go w sensie pieszczot.. Może właśnie ze zmną jest coś nie tak, jakiś spadek libido, brak witamin czy choroba wie co :O

Co czujecie jak się z kimś całujecie? Ale tak szczerze, podniecenie, motylki? Jak mnie ostatnio pocałował facet nie czułam nic, jedynie jego przyjemną ciepłą wargę :O

Nie szukaj winy w sobie. Po prostu nie pociąga cię i tyle. Ja też kiedyś spotykałam się z facetem obiektywnie przystojnym. Moja koleżanka się nim zachwycała i mi na początku też się podobał z wyglądu, ale nie miałam ochoty go całować ani dotykać. Co prawda doszło do pocałunku, ale w trakcie nie czułam nic szczególnego. :)

Jak całuję się z obecnym czuję podniecenie, motylki, miłość, oddanie, dużą przyjemność i mam ochotę na więcej. :) Z poprzednimi nie czułam nic.

Ale jak ma nie szkać winy w sobie skoro spotkałam na swojej drodze takiego cudownego chłopaka. Na własne życzenie odrzucam jego miłość i to mnie boli. W życiu ciężko znaleźć kogoś -drugą połówkę.

Matko ale tępaki z was :O Chodzi o to że aby czuć pożądanie nie trzeba być zakochanym

hmm no więc tak, na początku związku z facetem gadało mi się dosyć ok, może nie jakoś super ale spoko i właściwie nie chciałam go całować,ale on pocałował mnie i odwzajemniłam to,to nie było nic związane z żadnymi motylkami w brzuchu itd ale jakoś go wyczułam później i między nami była taka chemia ,taki seks itd jak z nikim nigdy w życiu.

No wiem że pożądanie nie musi być w zakochaniem i miłością. U facetów to widać :P Ale jak się ktoś zakochuje to powinien i pożądać?

Ninka co znaczy, ze go wyczułaś?

Daj sobie czas. Musicie się blizej poznać, zebyś mogła powiedzieć czy coś z tego będzie. Jeżeli kogoś się nie zna to trudno mówić o zakochaniu. A kobiety mają to do siebie, ze zazwyczaj muszą wybadać w kim lokują uczucia. Myślę, ze jak go poznasz lepiej i nadal będziesz się przy nim dobrze czuła to i miłość przyjdzie.

znajomosci, dajcie sobie czas. tylko niech on o tym wie, ze nie chcesz z gory przekreslac, ale tez nic nie obiecujesz... ja ostatanio poznalam penego faceta i byl dla mnie ok, przystojny, ale nie zwariowalam na jego pkt, a gdy sie pocalowalismy, to okazal mi tak duzo czulosci i generalnie tak dobrze calowal, ze sie zauroczylam:P jednak ja jestem z tych, co sie czesto zauroaczaja, ale rzadko kochaja i generalnie nie wiem, czy tak mi na nim zaczelo zalezec, bo okazal mi tak duzo czulosci, czy co, ale mam nadzieje, ze u Ciebie tez cos rozkwitnie;)