Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kookoookooo

Zwariuję, oszaleję! Czuję się w domu jak więzień! :-((((

Polecane posty

apropo bycia zadanym na czyjas pomoc JA CHCE BYC ZDANA NA POMOC INNYCH mojej mamy czy tesciowej! serio marze o tym! abymoc wyjsc z mezem do teatru i nie martwic sie ze musze wydac dodatkowe 50 zl na nianie, ze mala bedzie sie zloscic i bedzie zdezorientowana czemu obca baba przychodzi do nas obca baba wieczorem. dziewczyny jesli macie taka mozliwosc, jesli ktos chce wam pomoc korzystajcie z tej pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko WASZA WINA JEST
jestescie same sobie winne ze tak zameczacie sie an wlasne zyczenie przty jednym dziecku!1 bo to wasza wina!! Mam dzieci i to nie jedno a 4(w meza dzieci takze) , i gdybym była ich kazde skiniecie kwekniecie, marudzenie takze bym podzielila wasz los ,i bylabym tez sfrutrowana mamuska ktora kipi zloscia i przemeczeniem.:o Dajcie sobie wiecej luzu jako matki.To ze dziecko ci wyje bo mu sie cos nipodoba,czy srpie za reke odrywając sie od twojego relaksu to nie znaczy ze masz odrywac sie od lektury czy tv i juz je do siebie brac i ganiac po calym domu,i bawic sie z nim kiedy ono sobie zazyczy.Kompletna paranoja z wami matki wiecie? Na wlasne zyczenie jestescie przemeczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Oj, prima, u mnie akurat nie trafiłaś. Odnośnie posiadania zdrowych dzieci. Ale nie będę Ci niczego tłumaczyć, bo i tak nic nie dociera. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primadonna
Nigdzie nie pisałaś, że są chore, więc jeśli są, to współczuję i wcale nie twierdzę, że nie masz 3 światów z 2 takich dzieci. Ale co innego, jak by temat dotyczył 2 chorych bliźniaków, to bym się nie czepiała, jednak w temacie nigdzie nie widać, by ktoś miał tego typu problemy dodatkowo, stąd moje zdanie.Mowa jest o zwykłym codziennym dniu zwykłych, zdrowych ludzi, a w przypadku takich ludzi można sobie jakoś czas zorganizować, a logiczne jest, że z chorymi dziećmi, nieważne, z 2 czy z 1 to już zupełnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Pisałam wyżej, że wcześniaki z dużymi problemami zdrowotnymi ale Ty zdaje się, nie czytasz wypowiedzi uważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula995
Wy sie cieszcie że macie mężów... ja jestem samotna lecz nie ze swojej winy, nikt mi nie pomaga a siedzę już 2 lata jak w więzieniu, są rodzice ale oni raczej nie wspierają psychicznie....pomagają w utrzymaniu i dlatego z nimi jestem bo nie wiem co by ze mną było. Nie lubię się użalać nad sobą ale naprawde idzie ześwirowac 24/h robiąc to samo... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myślę że nawet zaplanowana
i oczekiwana ciąża i dziecko niosą ze sobą po porodzie duże zaskoczenie..bo niby skąd mamy wiedzieć jak to jest siedzieć w domu z dzieckiem nie odczuwając tego wcześniej na własnej skórze? Co innego słyszeć narzekania koleżanek a co innego być w tej samej roli, nigdy nie wiemy jak będzie znosić nasz psychika taką zmianę życiową. Ja mam to szczęście że mój mąż pracuje na popołudnia, więc poranki i połoudnia mamy dla siebie i wtedy z reguły zostawiam z nim córkę i idę na miasto (dla siebie) kiedy wcześniej odbyły się już wspólne zakupy lub spacer. Myślę że gdyby mąż pracował na rano to było by ciężko. Nie wiem co możnaby to doradzić komuś takiemu jak autorka ale ja wychodziłabym na miasto wieczorem jak tylko mąż byłby już w domowych pieleszach i stał na straży śpiących dzieci, wtedy nawet na te 1,5 godzinki odwiedziłabym jakąś galerię , usiadła w niej na kawce, kupiła sobie jakąś gazetkę albo jeżeli nie marzy nam się wychodne zimnym wieczorem to zwyczajnie zarezerwować sobie ten czas dla siebie (kąpiel , książka itp). Moja córka ma 10 mies i choć w ciągu dnia to ja się nią głównie zajmuję to jednak mam pomoc w mężu i tak jak mówię ciężko by było gdyby było inaczej, pewnie bym sobie świetnie poradziła ale byłabym bardzo zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak widziesz autorko
wiele kobiet czuej pododbnie jak ty. Pozostaje Ci pomuyslec, jak wygospodarowac czas tylko dla siebie w ciagu tygodnia. taka godzinka sam na sam ze soba dziala cuda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Primadonna - dwulatki w wozku??? Toz to mordega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 31 lat, męża, dwoje dzieci i niczym nie umiałam się cieszyć...Niczym nie potrafiłam się odprężyć, wyluzować...wszystko robiłam z trudem...wymuszałam na sobie każde działanie. Nie płakałam od ładnych paru lat..każdy smutek przeradzał się w złość...wszystko mnie irytowało. Objadałam się do bólu i nienawidziłam siebie za tą słabość...nie czułam się atrakcyjna, warta czegokolwiek...z pomocą przyszła mi magia….chodzi tu o oczyszczenie aury które zamówiłam na http://moc-energii.pl , dzięki temu moje życie zaczęło się zmieniać. Znowu potrafię poczuć się świetnie i zaczęłam akceptować samą siebie. Przestałam się objadać i schudłam już 7 kg. Czuję że idę z każdym dniem do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×