Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 18fkkmflf

Matki samotnie wychowujące dzieci - czy spotykacie się z mężczyznami

Polecane posty

Gość 18fkkmflf
Iza, ja nikogo nie szukalam, Zajmowalam sie synkiem, spedzalam czas z rodzicami, szukalam pracy, psychicznie przygotowywalam sie na rozwod, szykowalam sie do zlozenia pozwu. Bo moj mąż mnie szantazował, straszyl, grozil mi i mojej rodzinie. A tamtego poznalam przypadkiem. Przez internet. Na czacie. Weszlam tam jeden jedyny raz, dla zabawy, napisalam wprost jaka jest moja sytaucja, ze sie rozwodze, mam dziecko. A on wtedy tez jeszcze byl przed rozwodem, przed pierwsza sprawa. Spotkalismy sie niezobowiazująco, doradzał mi jak napisac pozew rozwodowy. Wymienialismy swoje doswiadczenia, on mi opowiadal co zrobila mu zona, malzenstwo jego trwalo pare miesiecy, bo ona miala kochanka, teraz jest z nim w ciąży. Tydzien po pierwszym spotkaniu koleś dostał rozwód na pierwszej rozprawie. I tak sie spotykamy,. On proponuje spotkania, Znajomosc powoli sie rozwija Ja naprawde tego nie planowalam, ale jako osoba samotna, troche zagubiona, spragniona kochać kogoś, bardzo szybko sie zaangazowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
no właśnie, Twoje ostatnie zdanie bardzo mnie niepokoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
Izo - jasne ze moglabym pobyc sama. Jakby mi z nim nie wyszlo. To napewno bym sie nie angazowala w nastepny zwiazek. Ale jak widzisz, tu juz sie stało, juz od 7 tyg sie spotykamy i cale moje zycie sie obrocilo o 360 stopni. Do tego doszla nowa praca, zblizajacy sie rozwod, i mam wrazenie ze wariuje. Nigdy w moim zyciu naraz tyle sie nie dzialo. Izo z tego co przeczytalas jak Ci sie wydaje, na czym ja wogole stoje? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata_ghj
dlaczego cie niepokoi - ze napisalam ze sie zaangazowalam? Bo to prawda. Ale bez przesady, jakby nie wyszlo, tez nic sie nie stanie. Chodzi o to jak zachowywac sie w tym momencie, co robic, a czego nie robic, moze postawic sprawe jasno?? Co mam zawiesić spotykanie się z nim dopóki nie dostanę formalnego rozwodu. A ja nie wiem kiedy to bedzie, a jak za kilka miesiecy, teraz pod kobiec roku bnardzo dlugo sie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
trudno powiedzieć. Wydaje mi się, że nieprędko zmieni się Twoja sytuacja i takich wątpliwości będziesz miała jeszcze wiele. Mam tylko nadzieję, że nie będziesz czekać zbyt długo i nie pozwolisz sobie wodzić się za nos. Bo facet może jeszcze dłuuuugo nie być gotowy, ale na seks to już był gotowy, hmmm. Jak dla mnie oboje za szybko weszliście w nową relację i jej tempo jest niebezpieczne dla każdego z was. Trzeba było podejśc do tego z rozwagą, ostrożnie a nie od razu na hura, angażować się całym soba i bez reszty. W nowym facecie nie znajdziesz lekarstwa na upadłe małżeństwo i nieciekawą przeszłość. Sama musisz sobie z tym poradzić, bo tylko wtedy odzyskasz pewność siebie i uwierzysz w siebie. Tempa waszej relacji już teraz nie da sie zwolnić, przekroczyliście pewne granice i teraz to już będzie tylko albo bolało bardzo albo mniej i dłużej. Współczuję Ci tego miotania ale chcę mieć nadzieję, że cuda się jeszcze zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
ostatni post beaty to mój. Bo gdzie indziej pisalam pod tym nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
naprawdę nic się nie stanie, jeśli znowu nie wyjdzie? oszukujesz sama siebie odpowiedz sobie na pytanie czego chcesz, czego od niego oczekujesz, co sprawiłoby że poczułabyś się spokojniejsza i pewniejsza. Porozmawiaj z nim o tym, niech wie jakie sa Twoje oczekiwania i albo jego są zbieżne albo nie. I nie daj się mamić czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
Izo, mnie ta sytuacja z nim wcale nie przeszkadza. Jakkolwiek sie to nie skonczy nie będę żałowała, bo to wspaniały człowiek, i ja nie wyjdzie zawsze bede go szanować, bo on mnie naprawde bardzo dobrze traktował, jak nikt. To nie jest jakos tak ze czuje sie wykorzystywana, nieszczesliwa. Mysle ze to ma szasne powodzenia. Dlaczegoty tak z gory uwazasz ze nie? powiedz, cenie twoją szczerość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
Iza, ja nic od niego nie chce. Na ta chwile jest mi dobrze tak jak jest i nic bym nie zmianiala. Moze bym chciala wiedziec czy mu na mnie zalezy (moze czy cos czuje do mnie) ale on nie jest wylewnym czlowiekiem. Pomysl Iza, ja jestem w sytuacji zyciowej trudnej. Praktycznie na rozdrozu. On tez dopiero co sie rozwiódł. Poznalismy sie w dosc dziwnym momencie. Ale mi z nim dobrze. Widzisz podstawa stworzenia czegos, jest zaufanie( a ja mu ufam) i wiara w drugiego czlowieka. To musi sie samo chyba dziać. Patrzac z perspektywy kilku tyg wstecz śmiem sądzić ze jest coraz lepiej. Ale co bym chciala wiedziec, czy mysli powaznie, czy mu zalezy, Ale chyba on mi to daje odczuć, że tak jest. Nie słowami ale czynami. Wiec dlaczego mam go przypierac do muru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
gdyby Ci ta sytuacja nie przeszkadzała nie pisałabyś tu o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
ale skoro twierdzisz ze jednak dobrze ci z nim tak jak jest, to w porządku. Nie uważasz, że masz go przypierać do muru - jasne, Twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
skoro dobrze Ci jest tak jak jest, po co ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
oczywiscie ze nic sie nie stanie, jak nie wyjdzie. A dlaczego ma nie wyjść. Radzisz mi porozmawiac z nim. To by oznaczalo, ze cos mi nie pasuje, ze chce cos zmieniac, deklaracji, po co... Co on pomysli, a jeszcze gorsza jak przedstawi swoje stanowisko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
może nie warto się zastanawiac i szukac dziury w całym, idź na żywioł - co ma być to będzie - chyba to chciałaś z resztą usłyszeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
co on pomyśli? - przecież macie o tym rozmawiać a nie masz się bać co on pomyśli, jak on to odbierze itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
szczerze... Napisałam, bo jestem ciekawa jak to wyglada dla kogos kto z boku na to patrzy, chcialam bardziej potwierdzenia ze moze cos z tego bedzie, bo wszystko dzieje sie normalnym rytmem. Ale w takich warunkach: świrnięty eskmąż, brak rozwodu poki co, dziecko wcale nie musi tu przeszkadzac, jeszcze do tego zawodowo nie stanęłam na nogi, bo ciagle poszukuje pracy i narazie jestem na przyuczeniu za psie pieniądze.. - takie warunki pozwalają chyba na jedynie taką formę relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
nie pasuje Ci to, że nie wiesz dokąd to prowadzi i jakie sa jego plany w stosunku do Ciebie - o tym masz z nim pogadać. Mam wrażenie, że jesteś młoda i nie masz doświadczenia dużego w takich rozmowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
potwierdzenia czy coś z tego będzie powinnaś szukac u niego a nie tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze Iza?
moze ktoś inny sie wypowie, ja napisałam wszystko co chciałam w tym temacie, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
wlasnie o to chodzi izo, ze ja jestem w stanie spodziewac sie tego co on powie. I ty chyba tez powinnas to wiedziec ze w takiej sytuacji facet nigdy nie powie - ze nie chce sie juz z toba spotykac, tak chodzilo mi o seks. HEHE Powie najprawdopodobniej ze fajnie jest tak jak jest i w obecnych warunkach nie mozemy pozwolic sobie na wiecej, trzeba sie poznac, ze jest mu milo, Ze potrzeba mu czasu On mowil ze nie wylucza, że drugi raz sie ożeni, ze chcialby znowu miec zone, bo samemu mu średnio, Ja mysle ze pytanie go o cokolwiek nie ma sensu. To niepotrzebnie tylko wywola zamęt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
Izo, jak facet ktory zna kobiety mniej niz 2 miesiace, oboje po przejsciach, moze wyskakiwac z planami? To jakis kretyn musial by byc. Oboje potrzebujemy czasu. Tak jak jest jest super. Po co mi jakies deklaracje. Slowa nic nie znacza, licza się czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18fkkmflf
zaraz, czy moze juz po takim czasie, możnaby wlasciwie mu sie podpytac, kim dla niego jestem. tak pomyslalam. Tylko ja sie poprostu strasznie boje, ze swoimi pytaniami wszystko popsuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mam szanse znalesc kogos wygladając tak jak na zdjęciu? Link do zdjecia http://adf.ly/1NMOCK Wy pewnie jestescie pieknymi matkami wychowyjace dzieci i znajdziecie poeknego męża. Powodzenia i prosze o rady i zobaczenie zdjecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilu777
Przepraszam że się w trące ale jestem facetem TAK FACETEM i zarazem ojcem samotnie wychowującym trzynasto letniego synka i mam do was takie pytanie czy wy też macie takie problemy jak my , samotni ojcowie .Wieczne kontrole z MOPSU czy innych instytucji czy wy też musicie biegać i załatwiać opinie z poradni psychologicznej ze szkoły robie całkowity remont mieszkania łącznie ze specjalnymi nawiewami filtrowanym powietrzem bo mały ma alergie na kurz a kiedy mam się spotkać z kimś, poznać kogoś jakąś kobiete .Zresztą nawet jak uda mi się jakąś miłą panią poznać to jak się dowiaduje że mam syna to wieje gdzie pieprz rośnie i co wy moje drogie panie na to? My ojcowie samotnie wychowujący dzieci mamy (śmiem twierdzić) pod górkę. Serdecznie pozdrawiam DARIUSZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×