Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiciaisisiaaa

jak go przekonac, zeby nie odchodzil?

Polecane posty

Gość kiciaisisiaaa

moj chlopak obrazil sie na mnie bo nie moge sie z nim dzisiaj spotkac. przyjechal z innego miasta bo zalatwia tu sprawy a ja nie moge wyjsc bo musze siedziec z rodzina. powiedzial, ze mam go w dupie i on tego nie widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
siedze, bo powiedzialam glosno, ze musze ich zostawic na ok godzine. i zadzwonilam do niego, ze mozemy sie spotkac ale on juz nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
uwaza, ze nie mozemy byc razem skoro ja mam go w dupie. nie wiem jak go przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
nie mogłam, mieliśmy mszę. jak go przekonać, co mam mu powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, czegoś tu nie rozumiem... Przyjechał, dowiedział się, że nie możesz się z nim spotkać - wkurzyło go to, OK, też bym była zła. Jednak Ty zrobiłaś krok, zorganizowałaś czas, aby się jednak spotkać (specjalnie dla niego) - ale dla niego to też źle. OLEJ! Bo widzę, że czy możesz, czy nie możesz się z nim widzieć, to jemu i tak nie pasuje. Zrobiłaś co mogłaś. Nie, to nie. Bez łaski. A na marginesie - polecam lekturę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - otworzy Ci oczy na tego typu sprawy. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
jak zadzwonil to szlam do kosciola i mu powiedzialam ze nie bede mogla. pozniej sobie wszystko przemyslalam i jak wrocilam za 2 godziny to dalam mu znac, ze jak chce to sie spotkamy no ale obrazil sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno - jak on może mówić, że chyba masz go w dupie, skoro sam chciał się spotkać PRZY OKAZJI załatwiania jakiś spraw w Twoim mieście? Rozumiem jeszcze jak by specjalnie do Ciebie jechał... Szanujmy się trochę, dziewczyny! Warto z takim być? Związek nie oznacza, że trzeba być z kimś na każde jego zawołanie. Polega na szacunku. A skoro on nie umie uszanować tego, że NIE MOŻESZ (i to nie dlatego, że nie chcesz), to sprawa jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kicia - tak źle i tak nie dobrze. Powiedz mu, że przecież chcesz się spotkać, to on nie chce. Więc kto na kogo powinien być zły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
on uwaza, ze ja go nie szanuje. ze mam go gdzies. i nie rozumie jak nie moglam znalezc nawet 5 minut. wiec mu powiedzialam, ze mozemy sie spotkac to on juz nie chcial. i w ogole nie wiadomo kiedy sie zobaczymy bo on w tygodniu nie bedzie mial czasu bo bedzie zapracowany a na weekend wyjezdza z siostra - tak na marginesie to ja tez moglabym sie obrazic o ten weekend. on uwaza, ze ja nam robie pod gorke, po prostu nie rozumie, ze mam tez swoje sprawy, ale w tym wszystkim kocham go i mysle o nim. pracuje w banku i nie zawsze moge siedziec caly czas i pisac smsy a on nie rozumie i twierdzi, ze mi tak ciezko odpisac. to co mam wyciagac przy kierownikach telefon i sobie pisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę przeczytaj tą "Zołzę", bo postępujesz zupełnie jak opisany tam przykład 'czego nie robić'. Na chomiku masz pdf do ściągnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
ale ja nie jestem wiecznie potulna i nie zgadzam sie na wszystko, i to go wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciaisisiaaa
nie wiem czy powinnam go jakos prosic, przekonywac? co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu wprost: "Słuchaj Kochanie! Chciałeś się spotkać - ja też, mimo że z początku nie mogłam. Teraz Ty stwarzasz problem. Więc nie wiem o co Ci chodzi i widzę, że Ty też nie wiesz.Tyle z mojej strony na ten temat." Do nich trzeba jasno, prosto i wyraźnie. Jeżeli się szanujesz, to błagam - nie przekonuj go, żeby nie odchodził. Faceci nie reagują na słowa, tylko na czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×