Tak sobie czytałam jaki niebezpieczny jest lot do Australii - można umrzeć przez

podróż "podczas tak długiego lotu grozi nam choroba zakrzepowa nóg. Dobrze jest w trakcie lotu zmuszać się do wstawania z fotela co 2-3 godziny po to aby rozruszać kości. To wcale nie jest abstrakcyjny problem! W przypadku wystąpienia tej choroby śmiertelność wynosi ok. 30%" czyli jesli w samolocie jest 300 osob to umrze 90! :o :o przerażające :o

to chociaz dobrze bys policzyla

:D:D:D w przypadku wystepiania tej choroby :p a wystąpić moze u 0.01% z tego 30 procetn umiera :) licz dalej :D

ale ta choroba nie wystepuje u wszystkich chyba nie? geniuszu

Lepiej też uważać na swój bagaż podręczny i nie brać od współpasażerów żadnych „prezentów, bo we wszystkich przesiadkowych krajach Azji grozi kara śmierci za przewożenie narkotyków. a to kolejne ryzyko, mogą zabić od razu za narkotyki?!?!!? matko!! dzika ta azja ;/ w ogole po co jest azja? tylko zakrzepy i śmierć :(

nie podniecajcie sie, ona specjalnie zgrywa debilke ;)

no jak nie u wszystkich? przecież wszyscy mają takie same nogi..co najwyżej niemowlaki można odjąć i dzieci takie małe ale im dłuższe nogi tym większe ryzyko a jeszcze chory kręgosłup?

wiemy :D widac ze piertoli czy po czy

szkoda ze nie lapie sie tego siedziac tyle czasu na kafe co ty :D

o Ty wredniuchu żylaków mi życzysz i śmierci? na całe szczęscie czymam nogi na podnośniku i krew sobie spokojnie płynie

policzyła poprawnie jesli 30 % ze stu to 30 osob to z 300 bedzie 90, więc o co chodzi?

O to, że wszystkie 300 osób musiałoby naraz zachorować.

30% w przypadku wystapienia choroby...

można to porównać do wywózki na Syberie też niektórzy gineli po drodze z wycieńczenia i pomyśleć że w XXI wieku ludzie wciąż to robią i to dobrowolnie! z 300 osób dojedzie tylko 210 przy czym w azji rozstrzelają z 10 no to zostanie 200 a to w sumie nie tak źle

W jakiej azji matole

Australijskiej, matole

azja w australii

A co, myślałeś, że w Australii nie ma chińskich dzielnic? :D

Ja ostatnio jechałem 6 godzin samochodem bez żadnego zatrzymywania się, cały czas miałem napiętą prawą nogę (gaz) no i po dojechaniu nie umiałem chodzić :) dopiero na następny dzień mi przeszło. to chyba coś podobnego?

Jeśli twój samochód ma skrzydła, to tak.

ma jedno z lewej, nazywa się zimny łokieć. a na poważnie to chyba nie chodzi o środek transportu tylko unieruchomienie nóg w jednej pozycji przez wiele godzin.

Jeśli twój samochód ma skrzydła, to tak. :D

Nie chodzi o środek transportu? To spróbuj dojechać swoim jednoskrzydłowcem z Polski do Australii :)

moja znajoma na to chorowala i to wcale nie jest smieszne tzn. na ta chorobe zakrzepowa i wlasnie po jakims dalekim locie

Tak na poważnie, to ja nie rozumiem jak można być takim leniem, żeby przez te min. 12 godzin nie ruszyć dupy z fotela i nie rozprostować nóg. Jeszcze gdyby chodziło o tajnego radzieckiego czołgistę, który musi jak najszybciej przedostać się z oblężonego Stalingradu na kamczatkę, to może bym zrozumiał...

Jeszcze gdyby chodziło o tajnego radzieckiego czołgistę, który musi jak najszybciej przedostać się z oblężonego Stalingradu na kamczatkę, to może bym zrozumiał... :D:D:D:D10/10 :D no ale jakby tak wszyscy sobie wstawali w samolocie i chodzili to by w końcu mogło to spowodować upadek i wszyscy by zgineli