Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja podniose

problem ze spedzaniem i jego mama

Polecane posty

Gość a ja podniose

moj narzeczony ma do mnie pretensje ze nie chce przebywac u niego w domu ze wzgledu na jego mame za ktora nie przepadam...kilka razy jestem tam przelotem w ciagu miesiaca max na pol godz,raz albo dwa razy w miesiacu na cale popoludnie...wiekszosc czasu przebywamy w moim domu..no i zaczal sie problem...ze on nie chce ciagle u mnie siedziec tylko a u siebie tylko przebywac...rzucaa teksty w stylu ze pewnie chcialabym zebysmy jego mame mieli w dupie...ze jestem niepowazna majac takie podejscie do jego mamy...a ja tylko zle sie tam czuje i nie swobodnie...nie wiem co robic...mowilam jemu ze to jego wina ze tak sie czuje u niego w domu...bo nie potrafi rozmawiac z matka a co gorsza byc ze mna...jest taki nieobecny...ze wszystkimi pytaniami,decyzjami kierowanymi w nasza strone musze radzic sobie sama...to jest dziwne ale jak do niego jade to siedze jak na szpilkach z oczekiwaniem co jego mama bedzie chciala ode mnie albo od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obcas
synus mamusi? jakie to urocze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
spedzaniem czasu*-powinno nyc w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
raczej to nie jest typ maminsynka...bo codziennie spedza czaas ze mna i u mnie(w moim domi jest moja mama, nie mieszkam sama)on nie dzwoni do niej z jakimis szczegolami,bardziej ona....itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
no i co ja mam zrobic?jak jemuw wytlumaczyc zeby jednak zrozumial i nie namawial do spedzania tam czasu?wystarczy mi jak jestem tam raz na miesiac a i tak ide wtedy jak na skazanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila prawdy,
A czy twój narzeczony umiałby żyć bez mamusi? Oj, chyba nie. Zastanów się, jak będzie wyglądalo wasze zycie po ślubie. mamuska na mur beton bedzie w nim grała główną rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja nie bardzo rozumiem
w czym problem? Dlaczego nie lubisz jego mamy, co ona robi złego, że nie chcesz tam przebywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
po prosttu natlok roznych spraw sie na to zlozylo...dzwonienie z glupimi teksami do mojego narzeczonego kiedy u mnie byl przez tydzien typu:ubierz sie cieplo,mowienie zeby przyjechal na obiad a na to ze on juz jadlpyta sie co takiego...kiedys warriowala ze jedzie zima w delegacje a straszna sniezyca byla...jak jej powiedzial dosadnie zeby nie lamentowala to kazala swojej siostrze zadzwonic do mojego narzzeczonego i wypytac o wszystko....z tym ze tak zeby nie wiedzial ze to ona kazala jej dzwonic..nie wspomne o wywoluwaniu winy w moim narzeczonym tekstami" czy ty nie widzisz ze ja jestem smutna i placze?"....trocche mozna by bylo opowiadac ale tyle tego bylo ze polowe juz zapomnialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
po prosttu natlok roznych spraw sie na to zlozylo...dzwonienie z glupimi teksami do mojego narzeczonego kiedy u mnie byl przez tydzien typu:ubierz sie cieplo,mowienie zeby przyjechal na obiad a na to ze on juz jadlpyta sie co takiego...kiedys warriowala ze jedzie zima w delegacje a straszna sniezyca byla...jak jej powiedzial dosadnie zeby nie lamentowala to kazala swojej siostrze zadzwonic do mojego narzzeczonego i wypytac o wszystko....z tym ze tak zeby nie wiedzial ze to ona kazala jej dzwonic..nie wspomne o wywoluwaniu winy w moim narzeczonym tekstami" czy ty nie widzisz ze ja jestem smutna i placze?"....trocche mozna by bylo opowiadac ale tyle tego bylo ze polowe juz zapomnialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
jesli chodzi o jego to on bardziej czuje sie swobodnie u mnie niz u siebie....sam potwierdzil to...zreszta widac to po jego zachowaniu i rozmowach w moim domu....stwierdzil zze nie lubi u siebie bo matka musi wszystko wiedziec...a u mnie nikt o nic nie wypytuje tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila prawdy,
Mamuska stosuje najzwyklejszy szantaż emocjonalny wobec własnego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spedzanie i jego mama
nie chce mi się czytać za długie kto mi powie w skrócie o co chodzi z tą mamą spędzania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie
nie przepadam za matką mojego, no niestety....A on mi każe z nią "plotkować". Tylko że ja z nią nie mam absolutnie żadnych wspólnych tematów, nic, i po prostu męczę się, siedząc z nią w kuchni przy kawce. A on tego nie rozumie. WKurzające to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
A jednak syneczek mamusi. Musisz z nim gadać, tłumaczyć do skutku aż załapie albo jeszcze przychodzi mi do głowy, żebyś Ty zaczęła tak samo go zmuszać do przesiadywania z Twoimi rodzicami, może wtedy załapie jakie to męczące.. Nie mam innych pomysłów. Dzięki Bogu ja mam z chłopakiem zdrowe podejście i nikt nikogo do niczego nie przymusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie
No niestety, tlumaczenia niewiele dają. Jego argument - bo moja mama tak Cię lubi ;/ Nosz w mordę. A kiedy ja się z nią męczę jakaś drętwą gadką w kuchni (oczywiście że w kuchni, bo jego mama tylko tam przesiaduje) to on sobie w tym czasie ogląda TV u siebie. Wygodnie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Niepoważny. W dupie ma co mówisz i, że nie masz wcale na to ochoty. Ja się rzadko z chłopakiem kłócę, bo jak robi coś co mnie wkurza, to od razu się odgryzam i też robię mu na złość. Od razu załapuje i zmienia podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie
Wiesz, generalnei to on też załapuje ....tak na tydzień - dwa. Potem znowu to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Może za mało się odgryzasz? Bo mój raczej załapuje raz a dobrze. Dla nich nie warto być za dobrą. Nie poznałam faceta, który by to doccenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie
Moze masz rację. Strzelam fochy, ale szybko mi przechodzi. A on o tym wie ...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemoowitkaa
Normalne. Wie i wykorzystuje. Ja nie strzelam typowych fochów. Normalnie rozmawiamy, odpowiadam na pytania grzecznie, ale już totalnie nie chce mi się, żeby mnie dotykał, a jak o cos prosi, to jestem złośliwa do granic, ma sam sobie podać, zrobić, przynieść, iść. I on tego strasznie nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz dupe nie faceta
powinein juz dawno wytyczyc granice mamusi a nie robic to co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja podniose
dodam jeszcze smsy rzadkie bo rzadkie ale w stylu" czes synek,co u ciebie ,troche teskno . BUZIACZKI"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×