sieroty komuny

mam 45 lat, w tym 27 lat pracy, więc przedemna jeszcze 15 lat pracy do wieku emerytalnego. Uważam się za sierotę komuny, wykorzystaną i pozostawiona samej sobie, Pracuję za marne grosze że wyzyc się nie da, jak pomysle sobie o tym że mam czekać 15 lat do emerytury do zygac się chce. Patrzę i obserwuję swiat z telewizji i zastanawiam się z kąd biora się sondaze że tak dobrze nam się zyje,że tyle zarabiamy, bardzo załuję ze urodziłam się w czasach komuny gdzie zmuszano nas do nauki języka rosyjskiego który dzisiaj mozna wsadzic sobie głęboko w dupę. Młodzi znają angielski,niemiecki,moga wyjechac,ratować się w jakikolwiek sobób a my? napisałby ktos to ucz się języka a ja odpowiadam : za co? z kąd wziąć pieniążki na to ? jakich czasów doczekaliśmy? juz mam 27 lat pracy i co z tego? zszargane zdrowie,nic więcej. Myslę że takich dinozaurów jak ja jest już niewielu,niedługo wymrą, to pokolenie wychowane w duchu uczciwości,zasad,pokory, Tak ciężko jest się dostosować do dzisiejszego świata "krokodyli",młodzi przychodzą do pracy i zero szacunku,pogardliwi,zwierzęta w klatce gotowe zrobić wszystko w wyscigu szczurów czasami poprostu wysiadam patrząc na to w jakch czasach przyszło mi zyc

A pracujesz jako kto?

Bzdura. Ja mam 42 lata, angielskiego nauczylam sie kilka lat temu( ksiazki,filmy po angielsku,potem pisanie i rozmowy na skype z cudzoziemcami. Nie wydalam na to ani zlotowki. Za granica sie dogadam bez problemu. Niestety niektorzy ludzie wola siedziec i narzekac,zamiast wziac sie garsc i cos robic