nic nie rozumiem

niec nie rozumiem z tej sytuacji zostawil mnie nie mieszkamy razem od tygodnia a nie jestesmy od miesiaca zastrzegl ze nie chce byc ze mna ze ma mnie dosc dalam mu w kosc ale nie wszystko jest moja wina a teraz po tym wszystkim przyjezdza po mnie do pracy przywozi bigosik cieply w pudeleczku ciastko na talerzyku a to na zakupy mnie podrzuci, a to do maka a to po winko odwozi do domu niec nie rozumiem ja chce zyc swoim zyciem nie wiem o co mu biega najpierw ze juz nigdy nie wrocimy telefony ze jakas blondyne widzial ale nie zagadal a pozniej obiadki mi przywozi itd

ale sypiasz z nim nadal? :D

ja też nic nie rozumiem

no chyba oszaleliscie oczywiscie ze nie ale wkurza mnie to bo najpierw dowali a pozniej wydzwania o pierdoly znow dowali to z obiadkami przyjezdza dziwne to co radzicie zrobic?

co radzicie zrobic?" przespać się z nim :) jak będzie nadal obiadki woził to wiadomo o co chodzi jak przestanie to wiadomo po co to było :D chciał cie wspominkowo jeszcze raz "puknąć"

nie sadze ze chodzi o to bo wie ze nic z tego nie bedzie zreszta nie pcha sie do mnie do mieszkania ani mnie nie zaprasza do siebie

aaaaa czyli sex w plenerze :D

regres Ty czasem cos powaznie napiszesz? czy tak jezdzisz po ludziskach?

by powaznie pisac trzeba załozyć powazny temat

dla mnie to dosc powazne bo chcialabym wiedziec o co biega temu facetowi