Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za wieczór

Atak histerii i szału u 2-latka

Polecane posty

Gość co za wieczór

Jeszcze jestem cała roztrzęsiona... Ten atak trwał godzinę a jedyne co w tym czasie robił mój syn to darł się na całe gardło "NIE". Teraz zasnął. Wszystko zaczęło się od tego, że graliśmy sobie w takie gry dla malutkich dzieci.na komputerze Bardzo mu się to podobało, ale po pewnym czasie wyłączyłm komputer. Wtedy się zaczęło! Darcie się na cały głos. Rzucał czym popadnie, chciałam go przytulić, ale mnie odpychał. Próbowałam po prośbie i po groźbie. Wreszcie zamknęłam go w pokoju licząc na to, że się uspokoi. Nic to nie dało. Widziałam, że jest zmęczony (nie spał w dzień) bo kiwał się na boki i ze zmęczenia zamykał oczy. Nie chciał sie położyć, odtrącał mnie i bił...Z bezsilności sama się popłakałam. Naprawdę przez pewien czas myślałam, że on po prostu zwariował... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam się na dzieciach, ale wydaje mi się, że tak to jest jak takie małe dzieci się do komputera przyzwyczaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalne! dopiero sie zaczyna, moj ma 3 lata i nadal mu sie powtarza, nie tak czesto jak kiedys ale potrafi sie wsciec. zachowujesz sie wtedy normalnie i ignorujesz. nie zamykaj w pokoju bo pogorszysz sprawe, daj mu sie wykrzyczec, a jak bedzie odrobine starszy to go sadzaj na schodach czy w jakims kacie za kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty sie nie denerwuj, nie krzycz, a przede wszystkim nie placz. jemu sie nic nie stalo! chcial wymusic, a dziecko w tym wieku uwaza to za najlepszy spsosob. teraz slodko spi, jutro nie bedzie nawet pamietal a ty niepotrzebnie sie przejelas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wieczór
Grałam z nim ok. 20 minut na stronie z zabawami dla dzieci ciufcia.pl. Synek skończy w marcu 3 lata. Nie sądzę, żeby akurat komputer był tutaj problemem. Poza tym nie przesiaduję z nim na komputerze, zazwyczaj spędza czas z innymi dziećmi, bawi się na podwórku, oglądabajki lub bawi się w cokolwiek innego... Teraz jest przeziębiony. Chciałam mu znaleźć jakąś rozrywkę po całym dniu spędzonym w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ty jaja sobie robisz --> to ze ty nie mialas nie znaczy ze tak nie maja dzieci innych rodzicow, takie charaktery, jeden bedzie mial ataki histerii cesto, drugi wcale. tylko trzeba umiec postepowac w takim wypadku zeby dziecka i siebie nie krzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tlumacz sie z tego komputera, wszystko dla ludzi. taka histeria jeszcze mus ie powtorzy, jak widac predyspozycje ma :P mozesz go posadzic na schodach, i nie mow do niego nic, nie tul, nie krzycz, nie zamykaj nigdzie, jak zobaczy ze jestes nieugieta tym szybciej przestanie. to bylo tylko przedtsawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
Ja raczej dałabym mu karę, na siłę zaniosła np do łożeczka/ kojca, Jak się wykrzyczy to mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wieczór
Do "czy ty sobie jaja robisz", wyczytałam kiedyś w poradniku dla rodziców, że kiedy dziecko wpada w histerię, to trzeba się je starać uspokoić, a jeżeli się to nie udaje, wtedy trzeba dziecko zignorować... Jestem pewna, że nieraz miałaś sytuację z dziećm, kiedy nie wiedziałaś jak soe poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wieczór
Do "Zdesperowanej Domowej Żony" --> dzięki wielkie za odpowiedż :) Fajnie wedzieć, że inni też muszą się borykać z problemami wychowawczymi i dają sobie jakoś radę, a przy okazji radę innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Popieram sadzanie na schodacha albo stawianie do kata jesli dziecko odstawia takie sceny, nie tyle za kare co po to, aby sie samo uspokoilo i wyciszylo i mowie to jako mama rowniez dwulatka. Ani dyskusja ani placz ani tulenie ani tym bardziej dlugie rozmowy nie maja tu najmniejszego sensu. Krotkie tlumaczenie dlaczego i kat czy schody i czesc. Przynajmniej u mnie dziala i syn sam sie uspokaja. Na szczescie nie musimu stosowac takich metod czesto, ale czasem tak i jest to napawde idealna metoda przez ktora dziecko uczy sie co mu wolno, a czego nie. Chociaz moj syn miewa (rzadko, bo rzadko, ale jednak) takie ataki to jednak nigdy niczym nie rzuca i nie robiaz lkich scen, stad ja uwazam, ze nie powinnas tego ignorowac, a zaczac go troche karac, bo to jednak juz duzy i rozumny chlopczyk, a nie roczniak, ktory nie do konca wie co robi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, niby wszystko dla ludzi. ale znam takie małe dzieci co na punkcie komputera mają bzika. sterroryzowały całą rodzinę i jak tylko im się wyłącza komputer dostają szału. są po prostu uzależnione. nie mówię, że tak jest z Twoim dzieckiem :) ale jestem po prostu przewrażliwiona na tym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
zdesperowana wiem, ale u mnie to działa. Mój syn jest młodszy, ma 22 miesiące i nie mam dla Niego neutralnego miejsca a jak mu powiem siedź w kącie, to nie będzie siedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wieczór
A powiedzce mi, apropos tych schodów czy innego miejsca "na karę", jak znam moje dziecko to raz posadzone w danym miejscu, będzie złaziło z niego setki razy i przychodziło do mnie. Oczywiście wiem, że wtedy bez slowa trzeba je tam odprowadzić, ale jak długo trwa uczenie dziecka "odrabiania kary"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlazlam i przeczytalam
i dzieki dziewczyny! ja mialam podobny dzien, w wlasciwie to kilka takich sytuacji ostatnimi czasy. synek konczy w grudniu 3 lata i od jakiegos czasu podczas takich 'atakow' zaczal mnie bic - oczywiscie nie pozwlam na to, karam go itp..ale czasem NIC nie dziala. wczoraj mialam sytuacje w autobusie kiedy nagle z grzecznej rozmowy o 'kwitkach' za oknem w synka wstapil diabel-bylam tak roztrezsiona po wyjsciu z autobusu ze nie pamietam jak do domu doszlam.. ech czasem jest naprawde trudno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlazlam i przeczytalam
ja po wilu probach stwoerdzam ze chyba najleoiej dziala ignorowanie i krotki komunikat - jestem na ciebie zla, jest mi smutno ze sie tak zachowales i nie chce sie bawic/przytulac czy co tam dziecko chce. bo moj synek ma jeszcze cos takiego - po tych atakach od razu zaczyna sie placzac wnieboglosy do mnie tulic i wymuszac wziecie na reke - potrafi tak plakac i trzymac mnie za noge naprawde dlugo.. o tym co musza myslec sasiedzi jak staram sie go przetrzymac to juz nie mysle wcale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za wieczor --> do skutku sadzaj nawet jakby to mialo trwac godzine. musi swoje odsiedziec wlasnie w miejscu z ktorego tak naprawde moze uciec. bo co to za kara ze dzieciak przeryczy swoje w zamknietym miejscu. to go niczego nie uczy. ono nie kapituluje, siedzi bo nie ma drogi ucieczki. moj juz wie, ze jak niegrzeczny to na schody. czasem sam juz idzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Moge ci powiedziec z doswiadczenia, ze do skutku :) PIerwszym razem zasadzalam mojego syna chyba 500 razy, a ten sie darl i zlazil, darl i zlazil, darl i zlazil...az z wielkim wrzaskiem w koncu usadl na tylku i nagle sie uspokoil. I kilka razy tak bylo. Generalnie teraz wystarczy zwykle postraszyc go schodami, a on od razu juz sie uspokaja, chociaz mezowi w zeszlym tygodniu tez znow odstawil cyrk, ktory trwal 40 min i maz tez musial go zasadzac 100 razy pod rzad na tych schodach, bo ten zlazil...takze konsekwencja, konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja, choc to naprawde trudne, bo wiadomo, ze serce matki boli i chce popuscic, ale naprawde najwazniejsza jest konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wieczór
Jeszcze inna sytuacja. Pojechaliśmy z synem na spacer. Po pewnym czasie zaczął wymyślać, chciał iść w zupełnie inną stroną, albo chcał, żeby go nieść na plecach. Z Mężem postanowiliśmy nie reagować iść w swoją stronę, w pewnym sensie podziałało, bo szedł z nami swoim żółwim tempem, ale jednak szedł. Skręciliśmy w ruchliwą ulicę i bałam się dziecko zostawiać tak w tyle. Mąż wziął go na ręce, Mały zaczął się wyrywać ryczeć. Ludzie sie gapią, komentują. Mąż postawił go na ziemi, a ten się zaczął rzucać, szurać pupą po chodniku. Masakr. Ludzi od cholery, wszyscy mądrzy i gapiący się jak na małpę w zoo. W końcu mąż wziął go a ręcę, musiliśmy przejść spory kawał drogi. Syn cały czas się darł i wyrywał, mąż cały spocony i wkur... ja zresztą też... Wsiedlśmy do samochodu, w samochodzie wpadl w histerię i przez pół drogi krzyczał NE. W końcu zasnął. Dwa razy miała miejsce taka sytuacja, wtedy i dzisiaj. Myślę, że oprócz próby maipulowania nami, zmęczenie chyba też może mieć tu jakies znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tez... najgorsze wlasnie jak to sie stanie gdzies na dworze. wiesz ja biore wtedy mlodego za reke i go tak prowadze bez slowa do domu, czy tam do samochodu, bez brania na rece, bez gadania, po prostu w dluga i juz. a potem kara w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlazlam i przeczytalam
ja tez obserwuje ze na sile tego zjawiska mocno wplywa zmeczenie. a ci madrzy ludzie gapiacy sie... hmm wiem o czym mowisz! to jest na maksa wkur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaszalonego dwulatka
Ja mojemu 2 latkowi mówie: " idz do swojego pokoju, uspokój sie / przestań płakać i przyjdź do mnie" Zawsze działa- krzyczy, krzyczy ...przestaje i przychodzi mówiąc " juz, przytul mnie teraz" Potem z nim rozmawiam co sie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku ryku.....................
A ja nie rozumiem, DLACZEGO NIE MOŻNA WZIAC 2-LETNIEGO DZIECKA NA BARANA NA SPACERZE, GDY SIE ZMECZY????????????????? gdyby tatuś łaskawie wziął ZMĘCZONE dziecko na plecy, nic by sie nie stało :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeerbsbcis
No i ja to znam popisy wnusia , syn polecił do łóżeczka wsadzić i niech drze jape, aż spokornieje ale dziś włączyła się p**dowata mamcia , pogłaskala i mały dostał co chciał (słodka kanapkę ) , ręce opadają, jutro powi em tej idiotę, niech jej matka nianczy małego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,drze jape , pizdowata mamusia, ta idiotka,, - kim ty kobieto jesteś?? Totalne dno i 100metrow mułu. Tak się odzywa dorosła kobieta?!!! A niech ci synowa zakaze wysuwania z wnukiem a syn kopnie w dupę ty podła babo!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jearots

Viagra Dosis Maxima Diaria Overnight Medstore Propecia Generic India 1mg How You Get Pfizer Viagra Propecia Heart Beat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×