czy ja nie zasluguje na milosc?

pisze bo musze sie komus po prostu wyzalic;( ja chyba nie moge zaslugiwac na milosc- juz moj trzeci zwiazek pod rzad(!) jest jakis nie udany-chodzi o to ze czuje ze ta druga osoba strzasznie mnie olewa- np dzis moj narzeczony wraca ze szkolenia i tak sie zlozylo ze woglole od rana sie do mnie nie odezwal a ja hlupia zaczerlam sie martwic ze cos mu sie stalo a on nmnie olal caly dzien;( powiem wam ze chyba mnie jakas kara spotyka za takie olewanie w zwiazku;(

jesli mozesz ,chetnie z Toba popisze

nie wiem czemu tak jest- jestem osoba pogodna, zawsze komus pomoge, ponoc jestem ciepla osobka i nie klotliwa;( czemy tak jest ze to mi bardziej zalezy;(???

A może przesadzasz po prostu? Daj facetowi trochę powietrza i nie zadręczaj go. Skoro jesteś jego narzeczoną, to ma wobec Ciebie poważne plany. Nie widzę powodu do narzekania.

powiem szczerze ze jestem tak zalamana ze moge z kazdym pogadac;(

hmm no to rzeczywiście przykro, ostatnio wszystko sie wszystkim psuje i nie wychodzi....

a moze poprostu znajdz sobie hobby i samorealizuj sie a chlopowi daj zyc...... powoewa mi kobieta bluszcz cos... znajdz radoscw swoim zyciu:) taka rada ode mnie

zasługujesz kochana na miłosc:-)...,ale podejrzewam,ze problem tkwi w tym,ze jestes za dobra dla facetow i zbyt mila dla nich...kochana nie dzown do niego teraz Ty,wyszykuj sie i wyjdz gdzies z kolezanką,jak zadzwoni i bedzie chcial sie spotkac ,powiedz kochanie chcetnie,ale nie dzisiaj ,dzisiaj jestem zajeta.....przetrzymaj go ,nielataj za nim,nie dzwon pierwsza,bądz mila,ale z lekkim dystansem...poprpostu nie odsłąniaj całej "dupy" dla faceta ,nie badz na kazde jego gwizdnięcie,czasem udaj ,ze nie mas zzcasu na spotkanie:-)...powodzenia Ci zycze:-)

no tak ale czemu nie mam tego uczucia pewnosci w sobie -ze moj chlopak do mnie jeszcze dzisiaj zadzwoni;( dziwne a przeciez kazda dziewczyna jak juz jest z takim stazek to jednak jest pewna ze jej chlopak sie odezwie..

powiem szczerze że jestem tak załamana że z każdym się prześpię :(

dziekuje za rade:)juz postanowilam ze chocby nie wiem co to ja pierwsza nie zadzwonie;) jaki mu zalezy to niech on sie terraz stara;)

nie podszywaj sie;(

kochana nie kazda jest pewna....bo niby skąd ta pewnosc ma byc ,ze napewno zadzwoni....za to mysle,zon jest Ciebie pewny na 100 procent ,ze jestes teraz w domku i grzecznie na niego czekasz,rozumiesz,on juz nie musi nawet dzwonic zeby upewniac sie,nie ma juz tego pazura,dreszczyku( mam nadzieje,ze wiesz o czym mowie)...kocha Cie napewno,ale jezeli juz długo jestescie razem i Ty jestes taka cała oddana to oin juz nie musi nic robic nic sie starac.....mowie Ci ,posluchaj sie kobitki z 14 letnim stazem malzenskim:-)....odpicuj sie ,wyjdz ,nie kazdy telefon odbieraj,jak odbierzeszbadz słodziutka,ale nie umiawiaj sie odrazu,poprostu powoedz,ze dzis masz inne plany chcocbys miaal spedzic wieczor przezdTv ,nie lec na spotkanie ...pokaz mu,ze on jest calym Twoim swiatem,niech sie troche chlop otrzezwi i zacznie trochce zazdrosny byc:-),,,skad wogole jestes?

miało byc:ze NIE jest całym Twoim swiatem:-).....nie dzown dzis ,wogole nie dzwon pierwsza,niech sam zadzwoni,ptrzy okazji zobaczysz jak mu zalezy,kiedy pierwszy telefon sie pojawi:-)