Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madziulek44

dowiedziałam się prawdy...

Polecane posty

Gość Madziulek44

Jestem w szoku! Wydawało mi się, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, wiadomo mamy swoje problemy , ale każdy je ma... Spytałam dzisiaj męża z uśmiechem na ustach ,czy jest mu ze mną dobrze? A co usłyszalam? Usłyszałam,że o co mi chodz?i, po co zadaje głupie pytania, jeżeli wiem, że nasz związek jest monotonny, że go drażnie takim gadaniem.... itp. Zdziwiłam sie do tego stopnia, że nie wiedzialam, co odpowiedziec? Wiem, że nie jest idealnie jak wspomniałam są pewne problemy, ale w dzisiejszych czasach nie ma lekko. Mimo tego staram się być dobrą żoną, dbam o siebie o męża. Robię wszystko żeby zawsze chciał z chęcią wracać do domu... Dzisiejsza rozmowa odbyła sie przy kolacji, ktorą przygotowałam mu po pracy- podaną prawie w drzwiach z piwkiem( piwko -taka tradycja po drugiej zmianie) myślalam, że to sprawia mu przyjemność, że dbam o niego w momencie kiedy wraca z pracy ma podany ciepły posiłek, piwko na deserek he he, a zabił mnie tekstem, że te kolacyjki są nudne:( Rozumiem, że chyba wszystko jest już nudne, to jak prowadzę dom, dbam o niego , robię wszystko zeby być dla niego atrakcyjną, wymyślam rożne rzeczy, niespodzianki żeby było miło.... ale to nudne niech sam sobie gotuje pierze prasuje itp. będzie miał urozmaicenie, nie mówiąc o seksie mimo urozmaiceń też pewnie nudno... jak zrozumieć faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrong choices
nawet nie próbuj zrozumieć ... faceta jeszcze da się załapać, przy próbie zrozumienia gówniarza mozna co najwyżej dostac schizofrenii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
he he staram się go zrozumieć z tego względu żeby było mu ze mną dobrze... niestety im bardziej się staram tym mniej rozumiem, dzisiaj to wogóle nie rozumiem niczego. Chyba jest mu za dobrze, jak się zmienię i raz w miesiącu dostanie to, co mial codziennie to może doceni i będzie miał odmianę. Widocznie nie można rozpieszczać, bo za bardzo się kogoś do czegoś przyzwyczaja. Dodam, że prawie trzydziestka na karku, więc nie taki gówniarz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała żeby to było prowo... Chętnie bym się pośmiała, niestety nie mam z czego. Nie jest mi do śmiechu kiedy słyszę takie słowa z ust męża, o ktorym miałam inne zdanie i który budował iluzję innego związku, niż jest dla niego w rzezcywistości. Myślisz,że chciałoby mi śię zakładać prowo na taki zwykły codzieeny temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrong choices
i tym sposobem nauczyłas sie rozpoznawac w życiu iluzjonistów :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
No widzisz, zajeło mi to kilkanaście lat, myślałam, że jestem bardziej inteligentna:)) A na poważnie powiedźcie mi jak ja ma teraz odbierać wszystkie sfery naszego życia, wiem że ludzie mają większe problemy, ale jaednak taki tekst mnie podłamał. W jednym momencie okazało si, że wszystko co dla niego robię jest śmieszne, nudne? Jak mam przejść nad tym do porządku dziennego? pewnie w każdej chwili będę myśleć jak on daną rzecz odbiera? NIe wiem już co on myśli o mnie i onaszym związku. Niby taka bzdura, ale przekreśliła wiele ważnych priorytetów w moim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrong choices
nie wiem jak ty masz, to od ciebie zależy ja akurat preferuje kastrację kłamcy ... ale to dość drastyczne metody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij wreszcie zyc i
skoncz ten dyzur sluzacej. Zadnego faceta nie jara, jak jego zona jest jednoczesnie sluzaca i sprzataczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
bo chodzi o to, żeby gonić króliczka? a Ty się dałaś złapać i udomowić...jak większość z nas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
Nie mam dyżuru służącej, nie jestem usłużną idiotką nie znającą swojej wartości, robię to bo lubię o niego dbać. Chyba naturalne jest, że niechcę zeby moj mąż chodził brudny i głodny he he. ale to nawet nie o sprzątanie i gotowanie chodzi, ale o sam fakt tego, żę coś dla niego robię, że się staram... Chcę o niego dbać bo go kocham, są też inne aspekty naszego życia które też już powoli leżą, naprzykład sex... mimo atrakcyjności, wprowadzania urozmaiceń, inicjowania wzystkiego, otwartości na wiele nowości:) jest "dupa" a nie sex... raz na tydzień (wtedy jest cudownie, czuję się spełniona dowartościowana), ale to dla mnie mało:) więc nie jestem tylko kucharką i sprzątaczką, ale również d....ą w łóżku i damą na salonach he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
D.BIIl i tu się z tobą zgodzę, ale co będzie jak się "oddomowie" i zacznę mu uciekać zacznie dalej gonić czy już całkiem pogoni? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtdfrch
czyli we wszystkim mu dogadzasz a on ma gdzies twoje matkowanie - zadna nowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
jak ma pogonić to im szybciej tym lepiej co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulek44
Tak dogadzam mu we wszystkim, nie wiem czy za mało, że mu źle, czy za dużo, że przesłodziłam. W każdym razie zadowolony nie jest, co dotkliwie dzisiaj odczu lam. Ale nie matkuję mu, traktuję go jak dojrzałego partnera, a nie jak chłopczyka. Staram się podchodzić do związku dojrzale i choć innym doradzam jakich błedów nie powinni popełnia, sama dałam ciała... i mam problem. Dziękuję za odpowiedzi uciekam lulu, miło będzie jak się jutro odezwiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w związku z 6 letnim
stazem, moja Pan ;) to taki wybdredny. Przyzwyczail sie, ze panienki za nim lataly i ze jest cud swiata Poczatkowo ja tez latalam, dalam sie omamic, jaki on cud miod itd Jednak po jakims roku czy 2 latach stwierdzilam, ze niezle mnie urobil :) a przeciez jest naprawde atrakcyjna kobieta, wielu facetow mi o tym przypomina, prawia komplementy,itd Wiec ktoregos dnia stwierdzilam, ze mam tego dosc i zmienilam zasady panujacw w naszym zwiazku :) Ojej jak sie zdziwil :) poczatkowo bylo trudno, kryzys ostry przynajmniej u mnie, byly takie chwile, ze nie chcialam z nim juz byc .... Ale zaczal sie starac, zabiegac, udowadniac uczucie, prawic czule slowka, duzo mi pomaga, A ja? nadal utrzymuje ten stan rzeczy, juz nie jest moim ksieciem :) i ... jest nam bardzo dobrze On jest zadowolony *tak mowi i ja tez No i usunelam tez nachalna tesciowa z naszego zycia, co wczesniej bylo nie do pomyslenia, bo mowil o matce per "mamusia" .... A teraz mam swiety spokoj i jedyne problemy czy stresy jakie mam to wynikajace z zycia zawodowego, w domu spokoj i tak ma kobiety byc :) nie dajcie sobie wejsc na glowe :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila prawdy,
Zapytaj męża co robi zeby odmonotonnić związek. Czy to tylko Ty masz dbać o rodzinę? On tez jest jej członkiem - niech tez coś zrobi. Skończ z dogadzaniem mu, zajmij się sobą. Zapisz się na aerobik, wychódź z kolezankami na ploty, zmień fryzurę, kup nowy ciuszek - zobaczysz jak się mężulek ozywi i będzie zachodził w głowę o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziemkaa
jestem w związku z 6 letnim Moja sytuacja jest identyczna. Facet uważa się za niewiadomo kogo. Mnie nie docenia. A jak przestałam mu nadskakiwać, to nagle wielkie halo co się dzieje i zaczyna być coraz milszy i się starać. Ale ja coraz częściej myślę, że mam dość i mam ochotę go zostawić:/ Jesteśmy razem ponad 2,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×